Poprzednie częścithere is always hope

There is always hope 2

Nastąpiła chwila ciszy. Niby tylko moment, ale dla Asi była to wieczność. Została zaskoczona tymi słowami. Teraz już wiedziała, że nauczyciel domyśla się, co się dzieje w jej domu, ale była gotowa zrobić wszystko, aby chronić ojca. Tomczak westchnął i usiadł na krześle obok łóżka Asi. Patrycja stanęła obok niego.

-Aśka, to przestało być zabawne. Przestałaś ćwiczyć na w-f, opuściłaś się w nauce, masz siniaki na rękach, nogach. Co się dzieje?

-A co ma się dziać? Wszystko jest w porządku.

-Dobrze. W takim razie wytłumacz mi, dlaczego zrezygnowałaś z treningów siatkówki. Przyczyniłaś się do powstania klubu, byłaś podstawowa zawodniczką, kapitanem drużyny. Wiem, że kochasz tą grę, a zrezygnowałaś bez słowa wyjaśnienia.

Te słowa zbiły dziewczynę z tropu. Nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Dlaczego zrezygnowała? Bo nie chciała, żeby trener widział jej posiniaczone ciało. Gdyby widział oznaki przemocy, nie zwlekałby z poinformowaniem opieki społecznej.

-Asia… jesteśmy przyjaciółkami. Ty wiesz o mnie wszystko, zawsze jesteś pierwsza tam, gdzie potrzebna jest pomoc. Daj sobie pomoc.- Odezwała się Patrycja.

-Ale, o co chodzi? Co wy sugerujecie?

-Dokładnie to, o czym myślisz. Twój ojciec cię bije, mam racje?- Spytał nauczyciel, a następnie złapał Asie za rękę.-Chcemy ci pomoc. Zaufaj nam.

W oczach nastolatki pojawiły się łzy. Sytuacja wymykała się spod kontroli.

-Tata mnie nie bije! Nic o nim nie wiecie, nie macie prawa mówić o nim takich rzeczy!- wykrzyczała Asia.- Dlaczego pan mi to robi? Niech pan się zajmie swoja rodzina, a mnie zostawi w spokoju! A ty? Pati, przyjaźnimy się! Dlaczego się za mną nie się stawiasz?

-Dziewczyno, ogarnij się! Martwię się o ciebie, zrozum to.- powiedziała Patrycja.- Chcesz sobie spieprzyć życie przez ojca? Nie wychodzisz z domu, rezygnujesz z uprawiania siatkówki. On nie przestanie. Będzie coraz gorzej. Chcesz tak dalej żyć?

-Nikt mnie nie bije! Przyjmij to do wiadomości. Chce zostać sama. Idźcie sobie. Do widzenia!

Asia odwróciła się do nich plecami i ukryła twarz w poduszce. Miała dość wszystkich i wszystkiego. Poczuła czyjąś rękę na ramieniu. To była ręka Tomczaka.

-Asia, wrócimy do tej rozmowy jak dojdziesz do siebie. Nie wierze w to, co mówisz. Dowiem się prawdy. Do zobaczenia w szkole.

-Trzymaj się. - dodała Patrycja.

Wyszli… Asia wiedziała, że Pati ma racje. Tak wiele traci przez alkoholizm ojca. Zrezygnowała nawet ze swojej pasji, a on bije coraz częściej i mocniej. A może jej pobyt w szpitalu cos zmieni? Ojciec się opamięta i będzie jak dawniej. Tak będzie. Na pewno…

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • BreezyLove 09.04.2015
    Smutne, że dziewczyna nie chce dać sobie pomóc. Daję 5
  • KarolaKorman 10.04.2015
    Zawsze jest nadzieja. Idealny tytuł 5 :)
  • NataliaO 16.04.2015
    Zgadzam się tytuł jest idealny. Historia też bardzo wciągająca, ale czy ja wiem nie zawsze jest nadzieja. 4:)
  • Neli 04.05.2015
    5 ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania