Poprzednie częścithere is always hope

There is ays hope 8

Wszystkie formalności związane z pogrzebem Dawida załatwili dziadkowie. Na ostatnim pożegnaniu Brata Asi nie było wielu osób. Nie mieli bliskiej rodziny, więc na uroczystość przyszli tylko znajomi ze szkoły Dawida, nauczyciele i „przyjaciele od kieliszka”. Anny nie było. To utwierdziło dziewczynę w przekonaniu, że coś musiało się stać. Następnego dnia postanowiła, że wróci do ojca. Wiedziała, co ją czeka, że ojciec nie odpuści, będzie jeszcze gorzej, ale chęć odnalezienia matki była silniejsza od strachu.

-A jednak jesteś. Wiedziałem, że wrócisz. Zawsze wracasz.- powiedział ojciec widząc Asie w progu. Dziewczyna bez słowa poszła do swojego pokoju. Nie bardzo wiedziała, co ma robić. Tylko ojciec mógł ją doprowadzić do mamy, ale jak wyciągnąć z niego informacje na temat miejsca, w którym teraz przebywa? Nastolatka doszła do wniosku, że najlepiej nie sprzeciwiać się Markowi i mieć oczy szeroko otwarte. Zdawała sobie sprawę z tego, że to wymaga czasu, ale nie widziała innego wyjścia.

Następnego dnia w szkole Asia czuła się jak pajac. Każdy się na nią patrzył, przytulał, mówił „jakbyś czegoś potrzebowała to wiesz, gdzie mnie szukać”… To było nic nieznaczące, banalne. Wiedziała, że musi sobie radzić sama. Okazało się, że nie ma nauczycielki od geografii i jej klasa ma zastępstwo z Tomczakiem. Ku jej zdziwieniu nauczyciel nie zwracał na nią szczególnej uwagi. Już myślała, że sobie odpuścił, ale gdy zadzwonił dzwonek usłyszała- „Asia poczekaj chwilkę”.

-Jak się czujesz? Wszystko w porządku?- spytał, gdy wszyscy inni opuścili klasę.

-Tak, dziękuję, jest ok.

-Rozmawiałem z panią z opieki społecznej, która was odwiedziła. Powiedziała mi, że zachowujesz się inaczej, bo zastawiła was pani Anna, a z ojcem masz bardzo dobry kontakt.

-Dokładnie tak jest.

-Nie wydaje mi się. Twój ojciec jest agresywny, przekonałem się o tym na własnej skórze.

-Miał zły dzień. On też przeżywa odejście mamy. Musi go pan zrozumieć, to nie jest dla niego łatwe.

-A dlaczego twoja mama odeszła? Z tego co wiem, bardzo was kochała. Nie mogła odejść bez powodu.

-Najwyraźniej mogła. Przepraszam, muszę już iść. Nie chcę, żeby autobus odjechał beze mnie. Do widzenia.

Całą drogę się nie odzywała. Specjalnie usiadła jak najdalej od koleżanek z klasy, które z nią wracały. One mają swój świat, gdzie podstawowym problemem jest kłótnia z rodzicami o możliwość późniejszego powrotu do domu. Ona nie miała tego kłopotu. Nikt się już nie interesował gdzie idzie, z kim i kiedy wróci. Po powrocie do domu zauważyła, że ojciec jest całkiem trzeźwy, co było dość rzadkim zjawiskiem o tej porze.

-Jesteś. Dobra, zrób obiad, idź na zakupy i przygotuj jakieś przekąski, a i posprzątaj. Przyjdą dzisiaj moi koledzy.

Miała ochotę powiedzieć mu, co sądzi o imprezie dzień po pogrzebie syna, ale zdecydowała się na wypowiedzenie krótkiego słowa „dobrze”. Zrobiła wszystko, co kazał, a później słuchała ze swojego pokoju, o czym rozmawiają. Liczyła, że ojciec wspomni coś o mamie. Na początku wszystko wyraźnie słyszała, ale później zaczęli rozmawiać ciszej i nic nie docierało do jej pokoju. Postanowiła, że wyjdzie na korytarz i podsłucha rozmowę. Stanęła na korytarzu i zaczęła wsłuchiwać się w rozmowę mężczyzn. Nadal słabo słyszała, więc podeszła bliżej. To był błąd.

-A co ty tu robisz?! Ty suko, podsłuchujesz! Oduczę cię takich manier!- wykrzyknął ojciec wychylając się zza futryny.

Podbiegł wściekły do Asi i uderzył ją pięścią w twarz. Ku uciesze kompanów Marka, dziewczyna upadła. Rozochocony reakcją kolegów, uderzył córkę po raz kolejny, tym razem mocniej. Nastolatka ostatkiem sił uciekła do pokoju i zamknęła się na klucz. „Jaka ja jestem głupia. Po co tam w ogóle szłam?” Twarz bolała ją tak bardzo, że nie mogła zasnąć. Na zmianę płakała i myślała, co się będzie działo później. Tak minęła jej całą noc…

Następne częścithere is always hope- ważne !

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Neli 17.05.2015
    Co za podły człowiek! Jak on może traktować swoją córkę jak służącą i w dodatku ją bić! Nikt nie zasłużył na takie traktowanie, a już na pewno nie Aśka. Opowiadanie jest bardzo dobre, ponieważ towarzyszą mi uczucia - w tym wypaku złość. Mam nadzieję, że będzie sie ono składało z wielu rozdziałow. 5 ;) dodawaj szybko!
  • KarolaKorman 27.06.2015
    Czekałam na kolejną część jednego z moich ulubionych opowiadań i nie mogłam się doczekać, a tu dzisiaj wchodzę do Ciebie i jest nowa część i dopisek - ważne. Nie rób mi tego, pisz dalej o Asi, dokończ tę historię, nie patrz na liczbę wejść, robisz to też dla siebie. Filip dobrze Ci radził. Zaglądaj do innych to oni w rewanżu zajrzą do Ciebie, a jak ich wciągnie to będą czytać dalej. Zostawiam 5 za część 8 i pozdrawiam :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania