Poprzednie częściW parku część 1

W parku część 3

Powoli podniosła się z ławeczki, wyciągnęła dłoń i rzekła:

-Przejdziemy się?

Delikatnie opuszkami palców dotknąłem jej wewnętrznej strony ręki, a ona bardzo mocno ją zacisnęła, co o dziwo sprawiło mi przyjemność.

-Jeśli podczas tego spaceru, wyjaśnisz mi co to za stany, że z przebojowej stajesz się małą Anią, to tak.

-A nie za szybko byś chciał mnie poznać?

-A może już nigdy nie będę miał okazji, takiej okazji?

Przejechała koniuszkiem palca wskazującego, bardzo powoli, tak powolutku, od podbródka aż po dekolt, po czym spojrzała, czy to wywołało zamierzony efekt.

-Traktujesz to jako okazję, ..hm..nie wiem czy mogę uznać to za komplement.

-Nie mogę cię usadowić, określić, co zaczynam mieć pewność, że już wiem kim jesteś, zaczynasz wypowiadać kwestie, które mi burzą ogólną wizję.

Przygryzła dolną wargę, podniosła głowę do góry, jednocześnie kiwając nią, to w prawo to w lewo. Coś analizowała, dawała sobie, a może mnie czas, na poprawę?

-Powiedz mi czemu wy tacy jesteście, że doszukujecie się w nas głupiutkich dziewczynek, które za parę tanich frazesów będą przewracać oczyma, uklękną i cichutko będą chłonąć wasze doświadczenie, zmysłowość?

-Tego właśnie nie rozumiem, przed chwilą byłaś gotowa mi przekazać swoje obawy, wyłożyć nocne myśli, by nagle stać się kokietką, napawać swoją witalnością.

Zatrzymała się, pociągnęła za ramię, tak byśmy patrzyli sobie w twarz.

-Ile miałeś dziewczyn, albo czy choć z jedną byłeś kilka miesięcy, by po pierwszym zauroczeniu rozmawiać jak z kumplem?

-Nie interesowałem się na tyle dziewczynami, by chodzić, by się spotykać przez taki długi okres. A w ogóle, co to za pytanie?

Rozłożyła ręce, co mogło tylko jedno oznaczać.

-To widać panie Kacprze, jest pan najbardziej niepoukładanym rozmówca jakiego znam.

Próbuję wszelakich sposobów, byś łyknął moje zaproszenie do gry, a ty nic a nic nie trybisz.

-Widzę, że ktoś tu Greya czytał, takiej się gry spodziewasz?

Tym razem to ja zrobiłem wrażenie, widziałem, że koło złapało obroty, ale na jak długo.

-No, no, jestem mile zaskoczona, facet który czyta takie powieści, to prawie wysublimowana wiadomość dla mojej podświadomości.

-Każdy facet to czytał, tylko nie każdy się do tego przyzna.

-Skąd takie wnioski, jesteś bibliotekarzem, masz antykwariat? A zresztą ważniejsze jest, czemu ma to ukrywać?

Robi sobie jaja, czy ciągnie konwersację? Przecież to jest oczywiste, a tak, przecież sama mówiła, że to gra.

-Bo każda z was chce twardziela, a nie jakiegoś …eee..no ciapciusia.

-Bez urazy, ale ty jesteś tak zacofany, czy tylko udajesz? Przecież to nie koliduje z męskim wizerunkiem, bycie odpowiedzialnym, stabilnym emocjonalnie, nie oznacza, że nie możesz być romantykiem. Jeśli chcesz wiedzieć, to na mnie zrobiło to większe wrażenie niż te wszystkie inne twoje zdania, wywody.

Aż się uśmiechnąłem, jak mogła coś innego powiedzieć gościowi, który poruszył romantyczny temat.

-Bo nie jesteśmy sobą zainteresowani, jakbyś mnie brała pod uwagę, jako potencjalnego partnera, to czekała byś na konkrety, jak podchodzę do życia, gdzie pracuję, czym przyjadę po ciebie, moje aktywa, mój status społeczny.

Cofnęła się o krok, położyła prawą dłoń na piersi, otworzyła buzię jakby łapała powietrze, a następnie odpowiedziała głosem pensjonariuszki.

-Wow! Dzięki, że mnie uświadomiłeś, bo ja głupiutka sądziłam, że to wspieranie się, liczenie na siebie, świadomość bezpieczeństwa, bycie pewnym partnera jest ważne.

Ta ironia mnie wnerwiła, bo ja tu się pruję, daję jej ogólny obraz życia, to co sprawia, że czujemy się pewni jutra, a ona pokazuje sceny aktorskie, co do jej ulotności, wiary w płochość, w to co tylko na początku bywa pewnikiem.

-Po co te szopki odstawiasz, wiesz dobrze, że jak znajdziesz faceta co kocha dzieci, hoduje kanarki, pisze piękne esemesy , pamięta o adorowaniu, to jest super, ale wystarczy, że powie o debecie na koncie, to zaraz widzisz scenę po filmie –„ W WERSI POLSKIEJ UDZIAŁ WZIĘLI”.

Złożyła ręce jak do modlitwy, a twarz jej wyrażała obrzydzenie.

-Nigdy nie będziesz miał kobiety, powiem więcej lepiej, że nie będziesz miał, ale nie dla ciebie, ale dla niej. Jesteś egoistą, samolubem, który kocha swe życie, a takie jak ja masz za cyborgi, co tylko ustawić się chcą. Żal mi ciebie, bo twe serce tylko pompuje i rozprowadza krew po arteriach, ale nie pika na uczucia wyższe.

Teraz przegięła, czas na mnie, bez zbędnego pożegnania. Machnąłem ręką w jej kierunku, co było moim błędem, Cezar nie miał wątpliwości co ma

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (26)

  • Miła 11.06.2016
    Cały dzień na to czekałam,no i jest w końcu :)
  • Robert. M 12.06.2016
    Zawstydzasz mnie takimi słowy, ale z przekory nie powiem, że to przesada, a wręcz przeciwnie, to Miła przeczytać.
  • Miła 12.06.2016
    Nie chciałam cię zawstydzić, przepraszam ;)
  • KarolaKorman 12.06.2016
    Bardzo fajna gra. Gra słów, zdarzeń, ale brakuje mi trochę opisów postaci. Ciągle wyobrażam sobie Annę inaczej, bo nie mogę się zdecydować jak jest. Gdybyś choć trochę podpowiedział, miałabym jakiś jej obraz, ale i tak dam 5 :
    Aha :) Czy celowo zakończyłeś takim urwanym zdaniem, czy coś urwało?
  • Robert. M 12.06.2016
    Zawsze chcę by to czytający sobie wyobraził, by jego Justyna, Anna, była tą którą on zna, chce , kocha, była w tej postaci. By jej fizjonomia, gesty, sposób poruszania, to właśnie jego sąsiadki, znajomej ze sklepu, poczty, pracy. By moje sugerowanie nie kłóciło się z tym kimś z realnej wizji, z tym marzeniem, chwilowym zauroczeniem. Niech będzie, że celowo, tak bym wyszedł na takiego , co trzyma wszystko na wodzy
  • KarolaKorman 12.06.2016
    też tak pomyślałam, ale coś właśnie nie mogę jej do nikogo dopasować :( Raz widziałam ją jak chłopczycę w dżinsach, podkoszulku i krótkich włosach, a w scenie gdzie wypowiadała kwestię o partnerze wspaniałym, w spódniczce gimnazjalistki :) I teraz mam poplątanie z pomieszaniem :)
  • Robert. M 12.06.2016
    Wiem, że jako kobiecie to Ci przeszkadza, dla was wszelkie niuanse się liczą, więc cóż dopiero tak podstawowa sprawa jak fizjonomia. Czasami mam wrażenie, że jak nakreślę, opiszę z detalami, to z grymasem na twarzy będziecie kiwać głowami -" oj chłopie, takie laski tak nie mówią" A tak nie podając nawet wieku, można z niej zrobić taką wystrzyżoną na irokeza, tenisówkach , bermudach i gumą w buzi,- Twój pierwszy typ- bądź z pięknymi kręconymi loczkami, obcisłymi leginsami, do tego złote sandałki , bluzeczka z napisem " córeczka mamusi- Twój 2 typ.....Tylko istnieje ryzyko zaszufladkowania, więc bądź mądry i wybierz co lepsze.
  • ogonek, 12.06.2016
    Tak się wzajemnie szachują słowami, może niech lepiej zagrają w warcaby albo w jakąkolwiek inną grę, gdzie niemożliwy jest pat, remis i tego tam. W parku obecnie można się spotkać z ciekawymi zachowaniami ławkowymi i trawnikowymi, nie mam nic do tego, ale osobiście jak tam łażę, to interes mi to zielone i wiewióry. Można je karmić z ręki i malutkie ptaszki też przylatują.
  • Robert. M 12.06.2016
    Na tym właśnie polega własna fascynacja, by nikt nie był pewny swego, by ta szala przechylała się, by rutyna nie dopadła. Aby w każdym momencie szukać recepty, wysilać swe pragnienia, dopatrywać się inności, by w końcu łapać króliczka, bo w tym jest frajda. A co do parku, to zależy, od tego co chcemy widzieć, ja też wolę słuchać przyrody.
  • Robert. M 12.06.2016
    Żartowałem, lubię tak sobie dla śmiechu pisać ,jest mi miło, że się interesujesz moimi fantazjami.
  • Miła 12.06.2016
    To dobrze, że masz poczucie humoru:)
  • Robert. M 12.06.2016
    Tobie też niczego nie brakuje, w piątek się przekonałem, no nawet mi się to podobało. Czasem trzeba się wyluzować, zwłaszcza jak masz takie dni jak Ty między....zimnymi?
  • Miła 12.06.2016
    Masz racje
  • Robert. M 12.06.2016
    Przyjmuję, że chodziło i o humor i wyluzowanie, że w tym się zgadzamy.
  • Miła 12.06.2016
    Tak, mam bardzo durze poczucie humoru
  • Robert. M 12.06.2016
    Na swój temat również, z siebie potrafisz się śmiać?, to piękna zaleta, gratuluję.
  • Miła 12.06.2016
    Tak, a czemu niby miała bym tego nie robić?, jak zrobię coś głupiego i się zemnie nabijają to ja robię to samo,
    a nie od razu się obrażam na cały świat,
  • Robert. M 12.06.2016
    Pytam tak na przyszłość, czy mogę się odważyć i coś głupiego strzelić, czy raczej muszę temperować swe chęci.
  • Miła 12.06.2016
    Nie no możesz ja się nie obrażę, wytrzymuje docinki i żarty kolegów na co dzień wiec nie masz się co bać :)
  • Robert. M 12.06.2016
    No to fajnie, Ty też możesz, jak przesadzimy, to zawsze możemy przestać pisać. Chociaż polubiłem kontaktować się z Tobą, więc byłoby mi szkoda, w końcu kto by mnie czytał jak nie Ty
  • Miła 12.06.2016
    Jak nie ja to inni
  • Robert. M 12.06.2016
    Na wiesz co? Nawet tak nie pisz, bo mi się zdaje, że Ci nie zależy na korespondencji w postaci komentarzy
  • Miła 12.06.2016
    Mnie nie zależy?. Jak tak w ogóle morzesz mówić:)
  • Robert. M 12.06.2016
    To dobrze, bo sadziłem, że nudzi Cię moja gatka, tak ciągle o tym samym i stwierdziłaś , że ...
  • Miła 12.06.2016
    Mnie się nie nudzi, wręcz przeciwnie.
  • Robert. M 12.06.2016
    Nie dziwię się, że chciałaś to zagłuszyć, jakimś oderwaniem, no czymś co ma posmak odrealnienia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania