Zanim nadejdzie śmierć cz.12
Rano przebudziłam się pod wpływem wpadających promieni słońca. Cholera... zapomniałam zasunąć rolety.
Wstałam leniwie z łóżka, napotykając na zimne panele. Lekko wzdrygnęłam się na to odczucie, taki nieprzyjemny dreszcz. Rozciągnęłam swoje kości, dostrzegając na biurku jakąś kartkę.
Podeszłam bliżej aby się przyjrzeć. Oprócz białego papieru, leżała tam róża oraz małe pudełeczko.
Zajrzałam do pudełka w którym były malutkie kolczyki w kształcie serduszek. Nałożyłam od razu je na moje uszy, po czym chwyciłam za kartkę.
"Pojechaliśmy wszyscy za miasto. Prawdopodobnie wrócimy późnym wieczorem, bo znowu mamy problemy z wężami. Twój W."
Hah, urocze. Chłopak się postarał nie ma co.
Tylko co ja będę robiła cały dzień?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania