Poprzednie częściZanim nadejdzie śmierć

Zanim nadejdzie śmierć cz.14

Mówił wam ktoś kiedyś że popełniacie błąd? Ale za cholerę nie chcecie się do niego przyznać? Nie?

Bo moim błędem było wejście do kuchni z Antkiem i uwaga - zrobienie czegoś do jedzenia.

Błahostka prawda? No nie sądzę...

Mój talent kulinarny był "jako taki" ale z połączeniem z nieuwagą Antka to wynik wyszedł na równe zero.

Próbowałam... naprawdę próbowałam.

Mieliśmy w zamiarach zrobić lazanię...

Wszystko byłoby proste gdyby nie to, że zawaliliśmy sos bo przez "przypadek" Antek dolał tam ostrego chili.

Doszliśmy więc do wniosku, że zamówimy sobie pizzę i już.

Gdy dostawca przyjechał i odebrał napiwek, mogłam w końcu napawać się smakiem pizzy włoskiej.

Jedliśmy prowadząc non stop rozmowę, którą co jakiś czas przerywał dźwięk telewizora.

Uwielbiam spędzać czas z tym chłopakiem. Co on w sobie takiego ma, że każda chwila spędzona w tym towarzystwie jest chwilą dobrze wykorzystaną?

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Grain 4 miesiące temu
    pewna kobieta
    udała się do Tybeta
    medytować w świątyni za opłatą dziesięciu rupii
    nie skorzysta tylko głupi
    tam poznała blondyna
    który w hotelu zrobił jej syna
    mówta co chceta
    warto pojechać do Tybeta

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania