Poprzednie częściCztery Moce - Rozdział I

Cztery moce - Rozdział VII

Rozdział VII

- Matko, ale jestem zmęczona. Czuję się jakby ktoś kazał mi przebiec maraton. - Lili weszła do swojego pokoju ze znajomymi; Paulem, Oliwią i Dawidem. - Chcielibyście u mnie zanocować? Mam jeszcze dwa nieużywane pokoje. Zapytam się mamy, to jak ? - Dziewczyna posłała jeden ze swoich niewinnych uśmieszków.

- No dobra, ale wiesz, że to może się źle skończyć. - odparł Dawid uśmiechając się od ucha do ucha. Lili nie czekając długo rzuciła w niego swoją poduszką.

- Okej to chodźmy, może rodzice nam pozwolą. - Wszyscy z niechęcią ruszyli się ze swoich miejsc. Na czele stała nasza głowna bohaterka,a pochód zamykał Paul.

- Mamo! Mami, gdzie jesteś?

- Tu jesteśmy skarbie w kuchni! - odkrzyknęła mama dziewczyny. Cała czwórka zgodnie weszła do kuchnio-jadalni.

- Mamo mam taką prośbe, do państwa też. - zwróciła się grzecznie. - Czy Paul, Dawid i Oliwia mogą u mnie dzisiaj zanocować? Wszyscy padamy z sił. Proszę.

- No Lili nie wiem, może coś już jest zaplanowane...

- Ależ, nie proszę się nie martwić, nie mamy dzisiaj nic do roboty. Szczerze to chyba dobrze, niech spedzają ze sobą jak najwięcej czasu. - Tym razem to był tata Dawida

- No dobrze, tylko nie kładźcie się spać późno. A i jak chcecie to możecie spać w pokoju Lili, mamy jeszcze rozkładane łóżka. - Lisa wstała i wskazała ręką na łazienkę. - Szorujcie wszyscy do kapieli, my jeszcze chwila porozmawiamy. - Młodzież uściskała swoich rodziców i pędem poszła się kąpać. Najpierw poszły dziewczyny, a potem chłopaki. Po rozstawieniu łóżek i pościeleniu ich wszyscy byli gotowi do spania. Pierwsza odezwała się Oliwia.

- Wiecie, chce wam sie spać?

- No nie raczej nie...

- Nie za bardzo...

- To może zróbmy sobie maluteńki pokazik mocy, ale użyjmy do jakiejś gry proszę...

- Oli wiesz, że to zabronione. - Lili przyłapała się na uśmiechu. - A wszystko co niedozwolone jest fajne. Poczekajcie zamkne drzwi na klucz. - Dziewczyna szybko i z gracją podbiegła do drzwi zamykając je po cichu. Wróciła w swojej niebieskiej piżamie w jakieś wzory i usiadła obok pozostałych.

- To co robimy? - Zapytał Paul, który jak było widać był mocno podekscytowany tym pomysłem.

- Dawaj wymyślcie coś... - Dawid był kompletnie "zamyślony"

- Wiem! Butelka! Ale inna pod wiecie jakim względem. Ktoś powiedzmy kręci butelka i daje jakieś wyzwanie, ale nic sie nie stanie jeżeli ktoś czegoś nie bedzie umiał. Okej ? - Lili była znawczynią przekonywań swoich racji i tym razem także jej się to udało.

- OK, to kto na początek kręci butelką? Może Paul?

- Dobra mogę skoro tak. - Paul mocno zakręcił i wypadło na Oliwię.

- To co mam zrobić? - Dziewczyna nie mogła usiąść na miejscu.

- Hmmm..... Podpal łóżko Lilki, ale jeszcze przy tym zrób dwa przysiady zanim je zgasisz. Musisz zrobić to szybko , bo jak nie to cóż Lili będzie spać na podłodze. - Chłopak uśmiechnął sie szeroko.

- Spróbuję. A więc do dzieła. - Rudowłosa dziewczyna podpaliła łóżko, zrobiła dwa przysiady i zanim materac zajął cały się ogniem było po wszystkim.

- Ha, mówisz i masz! Teraz ja kręcę. - Kręcili, kręcili i dopiero po czwartej kolejce wypadło na Blondwłosą piękność. A mianowicie Lilię, która z lekkim przestachem spojrzała na Dawida.

- Okej to może Ciebie pominiemny, bo coś się Ci jeszcze stanie... - Dawid popatrzył z współczuciem na dziewczynę.

- Nie, jak wszyscy to wszyscy. Nie oszczędzaj mnie. Dawaj! - Lili tryskała sztucznym optymizmem.

- Okej to masz zalać cały ten pokoj, ale zanim "powódź" minie muszisz przeturlać się trzy razy w prawo.

- Dobra. - Nastolatka nie wiedziała jak ma się za to zabrać, ale skupiła się na wodzie, która czuła w swoich żyłach i poczuła powiew bryzy, opanowała wszystkie złe myśli, cały ten zły"sztorm" opanował. Pomyślała, że woda zalewa cały pokój i tylko pokój do kostek. Nagle poczuła mokre skarpetki do kostek popatrzyła na siebie ze zdumieniem, promieniała błękitnych śwaiłem! Poczuła się tak cudnie. Ale tak czy inaczej trzeba sie wziąć za wyzwanie. przeturlała się w prawo, wstała i ... zawiesiła się, bo raptem zauważyła, że troje jej przyjaciół wpatruję się w nią z osłupieniem. Nie mogła na razie się tym zastawia, bo wody było do kolan, musiała sie opamiętać. Wdech, wydech. Wdech, wydech. Odczuła, że woda zniknęła. " Tak!! Opanowałam ją! Opanowałam wodę !! Ale dlaczego oni na mnie tak dzinie patrzą ?! " Pomyślala dziewczyna. Podeszła do nich i usiadła na swoim miejscu.

- No co się stało , dlaczego na mnie tak dziwnie patrzycie ?

- No bo... eee... ty... - Paul nie umiał się wypowiedzieć.

- Lili jak ty to zrobiłaś?! Emanowałaś błękitną poświatą! A szczególnie oczy była jak wirujący ocean! Dziewczyno! Byłaś pod wodą pięć minut! Martwiliśmy się no! Kiedy woda sięgła kolan ty się położyłaś, i zaczęłaś tural, tak... ale po całym pokoju! - Oli nie mogła powstrzymać się prawie od krzyku.

- Jezu naprawdę?!?! Dobra wiecie co na dzisiaj to kończymy. Jestem wyczerpana , nie wiem jak wy ale ja kładę się spać. Dobranoc! - Lili tak jak mówiła ta moc ją wyczerpała. Położyła się w swojej części pokoju i zgasiła lampkę. Po niecałej minucie słyszała innych, którzy także zebrali sie do snu. Pięć minut później nastał mrok, a Lili ostatnim co usłyszała przed snen było dziwne zdanie wypowiedziane prawie nieusłyszalnie."A więc nadeszła. Nadeszła ona by zapanować nad nami i poprowadzić nas..." Reszty już nie usłyszała, bo ogarnął ją wewnętrzny mrok.

 

Mam nadzieję, że ciekawe. Niedawno straciłam wenę , po czym ją odzyskałam. Proszę o szczere komentarze. :)

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • KarolaKorman 16.03.2015
    To fakt, dawno Cię nie było i cieszę się, że jesteś z powrotem. Część wyszła Ci super, tylko wkradło się dużo literówek. Zwracaj na nie uwagę, bo psują całokształt. Dzisiaj za nie ( literówki ), 4 :)
  • Mrs.Darkness 16.03.2015
    Dziekuję, będę zwracać uwagę na błędy. Dziś dostałam weny, więc samo się napisało. :)
  • KarolaKorman 16.03.2015
    Hi, hi, samo się napisało :)
  • Trochę te części krótkie czekam na next, 4
  • PolkaPL 17.03.2015
    Jeden z lepszych rozdziałów, fajny szybko się czyta. Jednak czasem odnosiłam wrażenie ( głównie na początku) ,że zdania sa zbyt ogólne i jakby na siłe upraszczane, reszta bardzo dobra, 4 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania