Poprzednie częściCzytajacy w Myślach część 2

Czytający w Myślach część 25 Przeszłość

Był rok 1992 ciepły letni dzień w Londynie gdzie spacerował sobie staruszek, który mimo wieku na jaki wyglądał porusza się bardzo żwawo. Spacerował między sklepami co rusz wstępując do każdej napotkanej kwiaciarni, tylko po to by muc napoić sie zapachem kwiatów które tak uwielbiał. Zawsze zostawiał kilka funtów, w nagrodę za to że mógł poczuć ten piękny zapach i wychodził z uśmiechem na twarzy, gorąco dziękując kasjerką za uprzejmość. Po kilku godzinnym spacerze wracał do swojego biura gdzie pomimo pozorów, nic nie było takie normalne, gdy tylko otworzył drzwi przed nim zaczęły się pojawiać osoby, które co rusz znikały za zakrętem wchodząc do jakiegoś pomieszczenia, to z jednej to z drugiej strony. Jedna z kobiet zobaczyła starszego mężczyznę i natychmiast się zatrzymała, z głową opuszczoną w dół powiedziała.

-Witam Panie Marcusie. Przepraszam za to zamieszanie, ale sam pan wie jak to wygląda. Zaprowadzę Pana do pańskiego biura. - kobieta wyciągnęła dłoń by pomóc starcowi wejść po schodach, lecz on podziękował za pomoc mówiąc ze sam sobie da rade. Szybkim krokiem pokonywał schód za schodem i szybko znalazł się na drugim piętrze, gdzie za wielkimi dębowymi drzwiami było jego biuro. Nie lubił tam przesiadywać, bo było to dla niego zbyt nudzące, lecz gdy tylko tam wszedł odrazu zasiadł na swoim fotelu i wziął do ręki piłeczkę tenisową która leżała na jego biurku i wyglądała na dość zużytą. Trzymając tak te piłeczkę stało coś niebywałego, piłeczka sama się uniosła i zaczęła lewitować po całym biurze, co jakiś czas wracając do właściciela by potem znowu poszybować na drugi koniec. Marcus sięgnął do szuflady w biurku i wyciągnął kolejną i kolejną piłeczkę, a każda z nich miała inny kolor i tak w powietrzu krążył już ich tuzin, a on sam wyciągnął się na fotelu i zamknął oczy by się odprężyć. Nie mógł się nacieszyć długo tą chwilą, ktoś zapukał do drzwi i wszedł do środka natrafiając na jedną z piłeczek, która uderzyła go w twarz. Marcus wyczuł co się stało i obrócił się na fotelu w stronę mężczyzny w średnim wieku, po czym machnięciem ręki w powietrzu zatrzymał wszystkie piłeczki w pozycji jaką miały sekundę temu. Piłeczki zamarły w powietrzu bez ruchu, a sam starzec zwrócił się do podwładnego.

- Myślę że masz mi coś ważnego do powiedzenia skoro przerwałeś mi te chwile ciszy - lekko poddenerwowany starzec zaatakował tym pytaniem mężczyznę.

-Przepraszam mistrzu ale wszyscy czekają aż pan przyjdzie do sali konferencyjnej. - mówiąc to schylił głowę i delikatnie się wycofał za drzwi, by więcej nie denerwować swojego mistrza. Marcus powoli dźwignął swoje ciało z fotela i udał sie do sali obok, gdzie było około pięćdziesięciu ludzi którzy czekali na niego i gdy tylko wszedł, wszyscy wstali i czekali aż on sam usiądzie i dopiero wtedy sami uczynili podobnie. Po krótkiej chwili namysłu i ciszy przemówi Marcus, gdyż nikt nie miałby tyle odwagi by zrobić to pierwszy

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Michał 26.09.2015
    Przepraszam was ale pominąłem jedną numeracje i musicie sprawdzić po nazwie rozdziału co czytacie ;) był rozdział 21 i nagle 23 więc jeden do tyłu z numeracją jest teraz bo poprawiłem
  • Slugalegionu 26.09.2015
    1) Był rok 1992 ~ liczby słownie.
    2) po to by muc napoić ~ Napoić to można się piciem. Zapachem można się np. zachwicić; móc. Widzę, że raczej nic się nie zmieniło w kwesti błędów więc nawet nie czytam dalej. Pozdrawiam!
  • persse 26.09.2015
    A libczy zawsze trzeba pisac słownie? Niekoniecznie. I jak już to móc.
  • Olcia<3 26.09.2015
    A mi się podoba i czytam dalej :) pisz pisz dalej ;)
  • Michał 26.09.2015
    Sory ale błędy popełniam i będę popełniał chociaż się staram ale jak ci się nie podoba to płakać nie będę :D
  • persse 26.09.2015
    Ogólenie jest nieźle, ale wciąż dużo pracy przed tobą ;) Zdecydowanie przydałoby się więcej przecinków i kropek.
  • Michał 26.09.2015
    Nie znam ogólnych zasad pisania więc nie wiem kiedy dać przecinek czy coś, a po za tym nie jestem pisarzem tylko pisze bo lubię i mialem fajny pomysł na opowiadanie i tyle, a jak się wam podoba to super.
  • Michał 26.09.2015
    Ktos kto jest dobry z polskiego nie będzie popełniał dużo błędów, ja niestety będę je popełniał bo nie znam zasad pytania a publikuje to tutaj bo chciałem się podzielić tym opowiadaniem z innymi i jak kogoś to zaciekawiło to super i będę dalej pisal
  • Michał 26.09.2015
    Cały czas widzę, że ktoś to czyta więc nie każdemu przeszkadzają moje błedy więc bede nadal pisał :) Dzięki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania