Poprzednie częściCzytajacy w Myślach część 2

Czytający w Myślach część 29 Wiadomość

Cała złość, wszystko co czuł w tej chwili, przełożyło się na to że pokazał jaka ukryta moc w nim drzemie. Piotr starał się uspokoić Adama, chociaż nie wiedział jak to zrobić. Oboje z Jessica nigdy nie widzieli czegoś takiego. Wszystkie przedmioty w promieniu kilkudziesięciu metrów unosiły się nad ziemią, a przy samym chłopaku fragmenty podłoża w postaci brył ziemi unosiły się dookoła niego. Chłopak czuł niewyobrażalną złość na samego siebie, o to że zostawił ich samych i na to że miał ten dar, chociaż nie mógł wiedzieć że coś takiego się wydarzy. Ludzie wyglądali z okien, a co niektórzy odważniejsi wychodzili przed dom by zobaczyć to nadzwyczajne zjawisko. Nauczyciele chłopaka nadal starali się go uspokoić, nie zwracając uwagi na to że ktoś ich obserwuję. Po dłuższej chwili Adam opanował złość i wszystko co było w powietrzu nagle opadło. Chłopak nadal klęczał mocno zaciskając pięści, choć był już dużo spokojniejszy i wtedy pojawiły się pytania ze strony nauczycieli, jak on to zrobił?

-Sam nie wiem jak to się stało, lecz teraz mamy inne zmartwienie -wskazał na ludzi w pobliskich domach - Oni wszystko widzieli i musimy się tym zająć, pomożecie mi czy mam to sam zrobić

Powiedział to głosem niepodobnym do niego, głosem który był tak stanowczy, że jego nauczyciele nawet nie zadawali więcej pytań i wstając z ziemi wraz z nimi udał się w stronę pierwszego z domu. Chłopak nie musiał wchodzić do środka by wyczuć obecność pięciu osób, wtargnął do umysłu jednej z osoby i czyniąc tak jak go uczył Piotr, wymazał wspomnienia z przed dwóch godzin. Tak samo uczynił z kolejną osobą, jego nauczyciele robili tak samo, więc nie potrzebowali dużo czasu. Tak samo było z kolejnymi domami po czym wrócili pod dom Natalii, chłopak przypomniał sobie o jej matce która cały czas tu była płacząc w kuchni.

- Zostańcie tutaj, coś muszę sprawdzić.

Teraz brzmiało to jak rozkaz, który jego nauczyciele wykonali posłusznie. On sam wszedł do domu i odnalazł matkę Natalii, szybko wtargnął do jej umysłu i przeglądał wspomnienia z dzisiejszego dnia. Ku jego zdziwieniu ktoś, kto uprowadził Natalie i dziecko najwidoczniej zapomniał wymazać wspomnienia kobiety i Adam dostrzegł w nich starszego mężczyznę w wieku około czterdziestu lat z długą brodą po klatkę piersiową. Widział jak matka dziewczyny usłyszała huk drzwi i wyleciała na korytarz, gdzie spotkała obcego mężczyznę który odepchnął kobietę, tak że ta uderzyła o ścianę i leżała na podłodze nie mogąc wstać. Intruz szedł dalej po schodach do pokoju Natalii, lecz Adam już nie dostrzegł co się tam działo gdyż kobieta nie widziała tego. Zobaczył jeszcze tylko jak mężczyzna schodząc w dół niósł na rękach dziecko, a Natalie ciągnął za włosy za sobą. Powiedział on kobiecie tylko te słowa.

"Wiem że to zobaczysz Adamie i wiem też że będziesz nas próbował znaleźć. Obyś się pospieszył bo nie będziemy czekać wiecznie następco Marcusa."

Po tych słowach uderzył w twarz matkę Natalii i wyszedł. Kobieta chciała pobiec za nimi, lecz nie mogła chodzić gdyż przy upadku zwichnęła sobie kostkę. Kulejąc zmierzała w stronę drzwi i wychodząc na zewnątrz już nie widziała nikogo. Adamowi wystarczyły te wspomnienia kobiety by móc odnaleźć tego mężczyznę, bo już wiedział jak wygląda. Nie mógł pozwolić też na to by kobieta zatrzymała te wspomnienia i wymazał jej z pamięci wszystko co wiązało się z jej córka, tak że nie istniała ona dla niej. To jednak nie wystarczy gdyż to samo musi zrobić z jej ojcem, który teraz był w pracy. Mając już jakieś wskazówki kto to był, Adam udał się na zewnątrz do swoich kompanów, którzy dyskutowali między sobą o tym co się wydarzyło. Chłopak przerwał im konwersacje tymi słowami.

-Widziałem kto to był, on specjalnie zostawił dla mnie wiadomość i mam ich odnaleźć. Zatem proszę was o jedno, jedzcie do pracy ojca Natalii i wymarzcie mu wspomnienia o dziewczynie tak jakby nigdy nie istniała. Nie jest to dobry pomysł ale tylko to nam zostaje, najwyżej wylądują w wariatkowie z tego powodu, że nie pamiętają córki. Ja odnajdę tego mężczyznę z waszą małą pomocą, teraz spieszmy się i spotkajmy się wszyscy w naszej siedzibie.

Po tych krótkich instrukcjach ruszył w stronę auta, gdy nagle odezwała się Jessica.

- A Ty gdzie idziesz? Jak wyglądał ten porywacz ?

-Nie bój cie się o mnie, idę do naszej kryjówki gdzie się spotkamy, tam wam wszystko opowiem, śpieszcie się.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania