Wilcze życie przepełnione magią #1

Mam tu pisać treść? Ale nie prawdziwą! Eh...dobra niech będzie. Skoro nalegasz. Ale potem nie miej do mnie pretensji!

Pada, jest noc:

N-Rudo? Możesz iść coś upolować? Dzieci są głodne.

R-Tak. Co mam przynieść?

N-Jakbyś dał radę lisa, byłabym wdzięczna.

R-Dla Ciebie wszystko, Nighturn ty moja.

Rudo wyruszył na polowanie, a w tym czasie Nighturn zajmuje się dziećmi.

N-No już cisza dzieciaki. Zaraz tata przyniesie jedzenie, ale teraz czas na odpoczynek.

K-Ale mamo...

N-Tak Kiyo! Odpoczywamy!

E-Ale my akurat bawiłyśmy się w berka!

N-Elsa! Przestań drapać konary!

E-Eh..dobra.

N-Mean zostaw te kości! Dzieci! Cisza!!!

M-Już już...

Uspokojone szczeniaki cierpliwie czekają na jedzenie, opowiadając sobie o przeróżnych przygodach, jakie chciałyby przeżyć:

E-Ja to bym chciała zabić niedźwiedzia jednym ruchem łapy! Padłby na ziemie jak igloo na wiosnę.

M-A ja bym chciała wcisnąć paszczę całego lwa!

E-No co ty tak się nie da.

M-No wiem ale byłoby fajnie.

K-Przestańcie bujać w obłokach, nie lepiej uciec teraz z domu i spełnić te marzenia, a nie tylko snuć o przygodach?

E-No co ty mama nie pozwoli nam wyjść na dwór przez rok.

K-Bez przesady! Nie dowie się.

M-To jak wrócimy?

K-Powiemy, że nas porwali.

E-Oh Kiyo, przestań. Tak nie wolno.

K-A ty znów nie wolno, nie można...wyluzuj.

E-Ja zostaje.

M-Ja też.

N-I ty Kiyo też.

K-Mama? Przecież byłaś przed jaskinią.

N-Jak dorośniesz, też będziesz miała wyostrzony słuch. No chyba że uciekniesz to nie będzie miał cię kto wychowywać i zostaniesz głucha.

K-Eh...dobra już no.

N-Co się mówi?

K-Przepraszam?

N-No. A teraz chodźcie przed jaskinie bo tata wrócił z liskiem.

Głodne dzieci wybiegły z jaskini. Przed nimi leżał zabity lis. Zaczęły pałaszować go bardzo szybko, nie zważając na kości. Młode ząbki gryzły ciało zwierzęcia a malutkie języczki oblizywały pyszczki z czerwonej krwi. Rodzice patrzyli na szczeniaki pożerające zdobycz.

N-Były głodne..hehe. Nie jadły od przed wczoraj.

R-Tak, to prawda. Przepraszam, przez te ostatnie deszczowe noce rzadziej poluje.

Mean ujrzała światło wschodzącego słońca. Blask promieni odbił się od tafli wody i świecił prosto w oczy szczeniaczka. Zaczęła łapami pocierać oczy.

E-Mean co jest?

M-To światło mi dokucza.

E-Hahaha...no niestety.

M-Mamo zagryź je.

N-Hehe nie mogę, nie potrafię.

E-Idź do jaskini, w niej nigdy nie ma światła dziennego.

Mean ruszyła w stronę domu, gdy wtem ujrzała malutką kosteczkę.

M-Jej jaka malutka, jak z ptaszka. Musi być pyszna, i łatwa do pogryzienia.

Nie świadoma niczego mała Mean wzięła kostkę do pyszczka i zaczęła gryźć. Wypluła.

M-Jaka ona twarda. Nie mogę jej pogryźć. Jest taka mała że dam radę ją połknąć.

I tak też zrobiła. Nie przewidziała jednak, że kość mogłaby się zaklinować w jej drobniutkim przełyku. Na nieszczęście, kosteczka zatkała się na środku przełyku i młoda wilczyca zaczęła kaszleć.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Afraid13 06.08.2016
    M-Jaka ona twarda. Nie mogę jej pogryźć. Jest taka mała że dam radę ją połknąć.
    Te zdania mi jakoś nie pasują do siebie. Za treść stawiam 5, ponieważ bardzo mnie zainteresowała.
  • firekostisa 06.08.2016
    Dziękuję za uwagę i ocenę. Ale przyznaje, mi też nie pasują. Jednak czytam po 3 razy a i tak czasem nie widzę własnych błędów. Dobrze, że są tu użytkownicy, którzy kulturalnie poprawią. :)
  • Sileth 06.08.2016
    Okej... Pytanie pierwsze, ile masz lat? Pytam, bo nie wiem, jak do ciebie podejść. Generalnie to nie jest opowiadanie, nie tak się to zapisuje, no nie na tym to polega! Tak to może wyglądać, jak sobie rpg z kimś piszesz, choć i tak nie powinno.
    Ale po kolei.
    Zacznijmy od dialogów, pokażę ci kompletne podstawy. Na pewno nie stawiamy literek od imion na początku!
    - Hej - powiedział Rudo.
    - Cześć. - Elsa uśmiechnęła się.
    - Co tam u was? - zapytała Kiyo. - U mnie wszystko w porządku.
    To tylko przykłady.
    Gdzie podziały się opisy? Wygląd postaci, otoczenia, czynności, zdarzenia? Nie powinnam dowiadywać się tego z dialogu, tylko z treści.

    Na razie tyle ode mnie, jeśli będziesz chciała mogę ci wszystko dokładniej wytłumaczyć. Jeśli wolisz pisać tak dalej, to trudno, żebym robiła coś na marne.
    Pozdrawiam. X
  • firekostisa 07.08.2016
    Dzięki za uwagę. Mam 13 lat, i nie za bardzo znam się na takich rzeczach, jak sama dobrze widzisz. Owszem, wiedziałam, że tak można i powinno się pisać, ale komunikat jaki dostałam, gdy zalogowałam się na stronę poinformował mnie, że mogę pisać jak chcę, o czym chcę i to co chcę. Pomyślałam, że wstawię coś troszkę innego. Nich będzie coś po mojemu. Jeśli niektórym źle się to czyta, proszę piszcie, następna seria może będzie bardziej poprawna. Znam jednak osoby, którym podoba się ten styl pisania. I dzięki, może kiedyś się do Ciebie "wstawię" z prośbą o radę. Pozdrawiam również.
  • Treść opowiadania podoba mi się, jednak jego zapis bym troszeczkę zmieniła. Przede wszystkim te dialogi. No cóż, daję 5. Sama kocham wilki <3
  • firekostisa 08.08.2016
    Dzięki wielkie. Jesteś kolejną osobą która mówi, że ten zapis jej nie odpowiada. Niektórym to nie przeszkadza, ale następna seria będzie już inna. Koniecznie "śledź" dalsze części i przeczytaj jak chcesz na moim profilu fragment o mnie. Skoro kochasz wilki powinno być tam coś dla ciebie. ^^
  • Angela 10.08.2016
    Zapis dialogów skutecznie zniechęcił mnie do dalszego czytania. Pamiętaj, czytelnik najczęściej ma mózg i domyśli się
    kto, co powiedział, nawet jeśli użyjesz myślników, zamiast oznaczać literkami. Nie oceniam i powodzenia życzę.
  • firekostisa 10.08.2016
    Dzięki. Następna seria będzie już inna.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania