Z tobą, życie ma sens - Rozdział 6

W domu znalazłam się już po 20 minutach. Ciągle myślałam o tym co się wydarzyło i podjęłam decyzję. Nie mogę pozwalać sobie na coś takiego, nie będę niszczyła tego co jest pomiędzy nimi, bo wiem, że to do niczego dobrego by nie prowadziło. Chcę, żeby było tak jak zawsze, chcę żebyśmy byli najlepszymi przyjaciółmi tak jak zawsze.

Rozmyślałam tak chwile, a potem zjadłam z rodzicami obiad. Odrobiłam lekcję i musiałam się wyszykować na spotkanie.

Nie chciałam się za bardzo stroić, żeby Mateusz sobie pomyślał, że mi zależy. Poprawiłam tylko makijaż i zmieniłam bluzkę. Ubrałam trochę bardziej elegantszą, czarną, obcisłą koszulę z białymi guzikami. Lato zbliżało się wielkimi krokami, więc nie brałam żadnej kurtki.

Po pół godzinie byłam już gotowa i wyszłam na tramwaj. Gdy szłam dostałam sms-a od Pauliny.

Paulina: I jak, gotowa?

Ja: Pewnie, a wy gołąbeczki?

Paulina: My jesteśmy razem od jakichś dwóch godzin ;-)

Ja: To dlatego, musiałaś tak wcześnie wracać do domu?

Paulina: Tak :D, a wam się spacer udał? Wszystko sobie wyjaśniliście?

Ja: Było spoko, ale nie poszło do końca po mojej myśli :/

Paulina: A co się stało?

Ja: Pocałowaliśmy się.

Paulina: Serio? To w końcu jesteście razem czy nie?

Ja: Nie, nie jesteśmy. Nie wiem jak to się stało, ale to się już nie może powtórzyć!

Paulina: Jesteś tego pewna? ;-)

Ja: Co masz na myśli?

Paulina: Gabryśka, mówisz, że go kochasz, całujesz się z nim. To wygląda tak jak by ci na nim zależało. Nie tak jest?

Ja: Dobrze wiesz, że nie ma pomiędzy nami nic oprócz przyjaźni, on ma dziewczynę, a ja i tak nie chcę z nim być.

Paulina: Dobra, dobra, mówię co myślę.

Ja: To lepiej nie myśl hahahahaha.

Paulina: Weź spieprzaj :-P Dobra, pogadamy później, Pa.

Ja: Ok. Pa.

Chwilę później przyjechał tramwaj. Dzisiaj jechałam innym, więc Mateusz nie wsiadał do tego co ja.

 

Droga była krótka i szybko znalazłam się pod kinem. Od razu spostrzegłam wyglądającego mnie Mateusza. Pauliny i Michała jeszcze nie było.

Mateusz miał na sobie czarne jeansy i biały podkoszulek z długimi rękawkami, które niezgrabnie podwinął.

Gdy tylko mnie zobaczył, na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Podszedł, uścisnął i pocałował mnie w policzek.

- Hej – powiedział zaraz po przywitaniu.

- Hej – odpowiedziałam i też się szeroko uśmiechnęłam.

- Zakochana para zaraz tu będzie – znowu szeroko się uśmiechnął.

- Co cię w tym tak bawi?

- Sam nie wiem, po prostu się wygłupiam – puścił do mnie oczko. – Podobał ci się pocałunek? – nie spodziewałam się od niego takiego bezpośredniego pytania.

- Mateusz, to nie ma znaczenia, zapomnijmy o tym. – nie chciałam o tym gadać.

- Czekaj, czekaj, dalej nie odpowiedziałaś na moje pytanie – jego wyraz twarzy wskazywał jak by chciał mnie na czymś przyłapać.

- Jeśli bardzo chcesz wiedzieć, był obleśny i obrzydliwy. W ogóle nie umiesz całować. – postanowiłam się trochę z nim podrażnić i obrócić sprawę w żart.

- Akurat, czułem jak drżałaś gdy cię dotykałem, teraz już wiem jak cię pociągam. Chociaż wtedy na imprezie tak się nie zachowywałaś. – trochę się speszyłam, a na mojej twarzy pojawiły się rumieńce. A najgorsze jest to, że on ma rację. Wtedy na imprezie nie czułam tego co ostatnio. Czyżby moje uczucia się zmieniły?

- Nie prawda, kłamiesz – chciałam nie dać mu za wygraną.

- W takim razie się przekonajmy – gdy to powiedział, zamurowało mnie. Podszedł do mnie, tak blisko jak przedtem dotykając mojego ciała. Spojrzał mi głęboko w oczy i po chwili widziałam jak jego usta coraz bardziej przybliżają się do moich. Chciałam odsunąć się, ale nie dałam rady. Stałam jak sparaliżowana. Zamknęłam oczy i czekałam tylko aż mnie pocałuje. Moje ciało po chwili zaczęło drżeć, czekając na przyjęcie jego ust.

Minęła chwila, a on dalej mnie nie pocałował. Otworzyłam w końcu oczy. On stał nade mną pochylony i uśmiechał się szeroko. Gdy zrozumiałam o co chodzi on runął śmiechem.

- Jesteś świnią! – krzyknęłam na niego i dopiero teraz zrozumiałam jego podstęp.

- Gabi przepraszam cię, ale nie mogłem się powstrzymać. Ale miałem rację. Teraz już nie wyprzesz się tego jak na ciebie działam. – nie wiedziałam co mu na to odpowiedzieć, dalej nie chciałam przyznać mu racji. – Wiesz co było w tym najgorsze?

- Co?

- To, że nawet nie wiesz ile mnie kosztowało, żeby cię nie pocałować. – znowu się zarumieniłam, ale pocieszeniem było to, że na jego twarzy też pojawił się mały rumieniec. Żadne z nas nie wiedziało co dalej powiedzieć i na szczęście w końcu spostrzegłam Paulinę z Michałem.

Jest on blondynem o piwnych oczach. Jest dobrze zbudowany, podobnie jak Mateusz. Miał na sobie szare jeansy i czarną bluzę z różnymi wydrukami. Włosy miał postawione ze żelu.

Paulina miała na sobie czarne, obcisłe legginsy i niebieską, dżinsową koszulę ze specjalnie naszytymi łatami w kratkę na łokciach.

Powoli, zbliżali się do nas i zobaczyłam, że trzymają się za ręce.

- Hej – odezwała się pierwsza Paulina i przywitała nas pocałunkiem w policzek.

- Cześć – powiedzieliśmy prawie jednocześnie z Mateuszem.

- No to was przedstawię, Michał to Gabi moja najlepsza przyjaciółka, a to Mateusz mój najlepszy przyjaciel – wszyscy podaliśmy sobie dłonie.

- To na jaki film idziemy? – Michał pierwszy zapytał.

-A nie wolicie iść sami? – Mateusz zaproponował, widocznie Paulina nie poinformowała Michała o naszych planach.

- Mi tam obojętne – odpowiedział blondyn. Teraz trochę bardziej wolałam iść razem z nimi, ale Mateusz najwyraźniej nie.

- Nie, no spoko, my możemy iść sami. – w końcu tak też zrobiliśmy. Paulina z Michałem poszli na jakieś romansidła, które też proponował mi Mati, ale ja nie chciałam. W jego towarzystwie, wolałam iść na jakiś film fantastyczny. Po jakimś czasie przystał na moją prośbę.

Na szczęście film był spoko, a Mateusz nic nie wspominał o naszym „pocałunku”. Gdy seans się zakończył, poszliśmy razem na pizze. Atmosfera była bardzo fajna. Poznaliśmy się bardziej z Michałem. Fajny z niego kumpel. Razem żartowaliśmy, i opowiadaliśmy trochę o sobie. Siedzieliśmy tak do dwudziestej pierwszej.

Potem Michał odwiózł Paulinę do domu swoim samochodem, a ja z Matim poszłam na tramwaj. Tym razem wracaliśmy tym samym. Gdy wsiedliśmy, postanowiłam zagadać do niego:

- Mateusz, zapomnijmy o tym co się dzisiaj stało.

- Wiem, że ty nie chcesz ze mną i rozumiem to. Jeśli o mnie chodzi to jeśli chcesz to mogę nawet teraz zapomnieć.

- No to się dogadaliśmy tak?

- Tak – odpowiedział, ale po chwili na jego twarzy pojawił się podchwytliwy uśmiech. – Ale i tak satysfakcjonujące jest to, że tak na ciebie działam – uśmiechnął się do mnie swoim łobuzerskim uśmiechem.

- A czy mi się wydaje, czy ty właśnie musisz wysiąść? – tym razem to ja się uśmiechnęłam łobuzersko. Mateusz obejrzał się za siebie i gdy spostrzegł, że mam rację, a drzwi zaraz się zamknął, wyskoczył jak oparzony z tramwaju nawet się ze mną nie żegnając, ale gdy tramwaj już odjeżdżał pomachał mi odchodząc w stronę domu.

Po chwili ja też znalazłam się już w swoim domu. Była 23:10 więc rodzice już spali. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się padnięta na łóżko.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Prue 10.02.2015
    Nie wiem jak to robisz ale wywołujesz u mnie mieszane uczucia. Ten rozdział był dla mnie przyjemny zwłaszcza jego postępowanie, takie małe sprawdzenie działam na nią. Dam 4
  • Megi :3 10.02.2015
    Takie krótsze rozdziały są zdecydowanie lepsze. Przyjemnie się czyta. W momencie spotkania Gabi z Mateuszem na przystanku prawie cały czas się uśmiechałam. Bardzo fajnie to wymyśliłaś. Niestety zdarzają się powtórzenia. 4 :)
  • BreezyLove 23.02.2015
    Naprawdę z każdym rozdziałem coraz lepiej piszesz :) chciałabym przeczytać kolejny więc daję 5 :)
  • NataliaO 01.04.2015
    Lekkie i przyjemne, też czekam na kolejne rozdziały 4:)
  • Neli 03.04.2015
    Chyba zdarzyła się literówka. xd Ogólnie fajne i ciekawe opowiadanie. Czekam na kolejną część!
  • Slugalegionu 30.06.2015
    Długość była idealna: ) Ale zgłaszam protest! Ja nie mam na co narzekać! Jak mogłaś? Piątal.
  • Judy 30.06.2015
    Hehe fajnie, ze oceniasz juz wyżej. Dlugosc każdego rozdzialu jest zawsze inna, wiec niestety nie zawsze będzie idealna :-) Skoro nie masz na co narzekać to znaczy ze chyba jest lepiej. Dzięki za ocenę :-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania