Poprzednie częściOpowii ?Iglajus Jodłor→Dla dzieci
Pokaż listęUkryj listę

Opowii *** Więzy wolności

 

 

Te cholerne więzy tylko zawadzają. Co prawda, nie mogę zaprzeczyć. Drepcę to tu to tam, ale zgodnie z jego wolą.

Nie uważasz czytelniku, że to nie w porządku? Na dodatek chyba widzisz, że ci co nas obserwują, mogą chodzić gdzie chcą, a my co? Szkoda słów.

      

Czytaj czytaj. Za chwile przeczytasz, że nie jestem zdziwiona, że mój ukochany taki wzburzony. Nawet figlować wspólnie, możemy zgodnie z tym, jak on zarządzi.

        

Czytasz jeszcze? To dobrze. Za chwilę będziesz świadom, że przedstawię propozycje, nie do odrzucenia przegryzienia i pełnej swobody.

      

Nadal śledzisz głupoty przemądrzałej trójcy? Co oni sobie w ogóle myślą? Tak samo jak ja, nigdy nie byli wolni. Nie mają co odzyskać. Tylko pogubieni będą samopas.

   

A jednak wspólnymi siłami dokonaliśmy rozszarpania. Już nad nami nie wiszą. Jesteśmy wreszcie wyswobodzeni.

    

Sam widzisz czytelniku, do czego to doprowadziło. Niby razem z nimi, odzyskaliśmy możliwość swoich ruchów, zgodnie z wolną wolą, ale...

No właśnie… ale. Jakich ruchów? Jakich swoich? Jaką wolą? Tylko leżymy jak zdechłe betki i nic. Jest gorzej niż przedtem.

  

Owszem. Byśmy chcieli, gdy to było możliwe.

  

Właśnie. Tylko, że nie możemy. Do dupy z taką wolnością, w bezruchu.

I tak źle i tak nie dobrze. Chyba?

  

Czy lepszy jakikolwiek ruch na uwięzi, czy bezruch wolnościowy?

Może poprosimy, żeby znowu nas podwiesił.

A będzie chciał? Wątpię. W końcu żeśmy sami przegryźli.

     

Słyszysz? Czujesz? Widzisz? Jednak wiatr nami porusza.

Wielka mi łaska. W kierunku takim jakim on wieje.

Ale chociaż więzów nie czuć.

Nawet poturlać się można, chociaż trochę po swojemu.

     

I co z tego, nawet gdyby?

Wiatr? A co to? To taki rozmymłany duch?

Jesteśmy jeszcze w teatrzyku, poza nim, czy on raczy wiedzieć gdzie.

    

Czytasz nadal o tych wariatach? Ty to masz anielską cierpliwość. Strata czasu, ale sam widzisz do jakich absurdów doszło. Ta cała wolność nasrała im do mózgów. Leżą jak trupy, a ja sobie w tym czasie wesoło podskakuję i mi wszystko zwisa. Jestem mądrzejszą kukiełką. Najmądrzejszą z nich, chociaż czasami wstążki paskudnie dokuczają.

  

Zresztą faktycznie. Wiadomo co lepsze?

Podrygiwać na sznurkach, być nieruchomym czy poruszanym wiatrem?

   

Czy to wszystkie możliwości?

A z tobą co? Zacząłeś znowu myśleć, bo pytasz?

Są jeszcze niemożliwości możliwe.

Chyba nie rozumiem.

To całkiem możliwe.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania