Opoww *** Foto–Zabawa↔5↔Misiu w Kropli Światła
Jestem żółtawym, zmierzwionym misiem. Nie wiem, w jaki sposób, tu się znalazłem. Coś jest pode mną. Jakieś podłużne poprzeczki. Wąskie i twarde. Siedzę na tym czymś, w kropli wątłego światła. Możliwe, że spadło z nieba, ale nie dla mnie. No chyba że tego, co się odbija w brudnej kałuży, razem ze stroną księżyca. Mam wewnątrz iskierkę nadziei, że chociaż nie z ciemną. Tkwi jeszcze we mnie, ale mniej jasna, od tej plamy, w której siedzę.
Podobno jestem sztuczny i nie mam serca. Ale wiem, gdzie powinno być. Tak bardzo wiem i wierzę, że aż słyszę jak stuka. Tylko nie ma dla kogo.
Zimno mi. Bardzo. Zaczyna padać deszcz. Czuję każdą kroplę samotności. Tym bardziej silniej, że one nie są samotne. Spadają razem. I fajnie. Ważne, by nie narzekać poza krawędź bez powrotu. Co akurat mnie, nie dotyczy.
Wszystko wokół zaczyna migotać. Błyszczeć. Słyszę miarowy, wilgotny szum. Ścieka ze mnie.
Teraz już na pewno nikt nie zauważy, że właśnie płaczę. To silniejsze ode mnie.
Widzę psa. Podszedł i patrzy tajemnym wzrokiem, a zieje językiem. Nim nie patrzy. Chyba, że mutant. Zresztą nie wiem. Jego oczy są deszczowe. Jakby intensywny wzrok, zatopiony w głębokiej toni, tego co nastąpi i gdzie pływają drapieżne ryby. Może głody i chce mnie zjeść, albo co gorsza, rozszarpać miejsce serca.
Nagle szczeka i wskakuje, łapiąc mnie w pysk. Wlecze po mokrym bruku. Wokół wszystko tańczy w przeróżnych odbiciach i rozmazaniach. Dostrzegam fruwające, niewielkie skrzydełka, owinięte, migoczącym lśnieniem. Czyżby czarodziejskie wróżki, towarzyszyły mi w tej ostatniej drodze?
Jestem nadal przeciągany przez tunel skołowanych myśli, na dziurawej łódce nadziei, bez światełka na końcu. Czuję zapach mokrej sierści. Nagle pochłania mnie jeszcze większa ciemność. Chyba się za chwile urwie misiowy film.
leżę w łóżeczku pod ciepłą pierzynką
mała dziewczynka
mówi mi
że jestem jej kochanym misiem
po chwili
owiniętego w kocu
stawia na parapecie
przez szybę
i spływającą
podświetlaną kroplę
widzę miejsce na której siedziałem
jest teraz samotna
nie ma na niej lśniącej mgiełki
czyżby jednak świeciła
specjalnie dla mnie?
dla zwykłego misia
z poplątanym futerkiem
niczym kłębki wełny
o zmierzchu?
ławki mi tylko żal
ale dziecko mówi mi
że jutro
gdy będzie świecić słońce
usiądzie ze mną na niej
jest mi tak jakoś przyjemnie ciepło
na sercu
ʕ•ᴥ•ʔ
https://zapodaj.net/f3e911abd22e3.jpg.html
https://zapodaj.net/8aa18e8b929f6.png.html
Komentarze (20)
Może w jednym miejscu bym lekko zmieniła, ale to drobiazg.
Nie przgadałeś. ?
to dzięki za to Ci:)↔ Bardziej jam uważny od tego czasu?:)
Tak samo Canulasowi, że kiedyś doczepił się do↔ilości zaimków i się.?
mały miś mały miś
znajdzie dom właśnie dziś
Z podobaniem?
Natomiast mógłbyś tekst ze dwa razy przeczytać przed publikacją.
Podobno jestem sztuczny i nie mam serca. Ale wiem, gdzie powinno być. Tak bardzo wiem i wierzę, że aż słyszę jak stuka -- serce stuka??? Może kuje?
Tym bardziej silniej -- bardziej silniej???
a zieje językiem -- zieje językiem??? Może: ziele językiem liże???...
widzę miejsce na której siedziałem -- Miejsce, na kTRÓREJ???
Pozdrość.
Np: widzę miejsce na której siedziałem↔to skrót myślowy Misia w emocjach:)↔to miejsce na tej ławce.
Nie ma nic przeciwko poprawieniu, ale mnie tu pasi:)Pozdrawiam?:)
Dekoś, dla mnie to nawet możesz pisać: "wzięłem", mnie to lotto.
Nie udzielasz się na portalu pisarskim, bo dostałeś bana za podobne zachowanie?
(Walczyłam z emocjami, ale przegrałam, dlatego to napisałam.)
A bana nigdy nigdzie nie dostałem. Z PP odszedłem sam.
Poza tym nie wiem, w czym problem. Przecież nikomu nie ubliżam, jedynie piszę w skrócie, że mógłbym w ogóle nie zwracać uwagi na błędy, ale będę to robił, bo gdybym tego nie robił, nie byłoby to uczciwe. Ja też potrzebuję merytorycznej krytyki.
To nie jest jakiś zarejestrowany wczoraj farfocel, tylko Dekoś. A Dekoś pisze pi Dekosiowemu.
Dziwne, że jeszcze tego nie ogarnąłeś.
I komentarz, że ci to lotto. Nie zesraj się, przypadkiem. A nie ty piszesz, że idziesz na dwójkę. Jakby to kogoś interesowało.
Zastanów się dwa razy, zanim napiszesz podobny komentarz.
Pozdrawiam.
Nawet mistrzowie wymagają poprawek, taka prawda. I nawet mistrze trzeba czasem obuchem w łeb.
Koniec tematu.
Czy ty wiesz ilu ja żołnierzy zakatrupiłam, tak we mnie buzowało?
Ale zlituj się Antonio, please. Po kilku latach znamy możliwość autorów, a ty wypalasz z grubej berty, a potem wielce obrażony i że ci lotto.
To najmocniej mnie wkur....zyło.
Po co tak pisać? Debilnie.
Idziesz na całonocne klęczenie na grochu?
Obrażony???
Ja nigdzie nie napisałem nic, co miałoby świadczyć, że jestem obrażony, ani taki nie byłem w rzeczywistości!
Ja napisałem, to co mówiłem. Za swoje słowa mogę odpowiadać, za czyjeś ich rozumienie już nie.
Koniec tematu po raz ostatni.
To było po prostu niegrzeczne.
Mam na myśli komentarz, że ci to lotto.
Jesteś obrażalski. Wiem z autopsji.
Pa.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania