cykl o Annie... ostatnia chryzantema
w ostatnim nocnym tramwaju
zamknięte oczy
nieregularny ślad na szybie zarysował oddech
obejmował futerał skrzypiec
jakby trzymał dziecko w ramionach
Anna wpatrywała się w bliznę na jego policzku
znowu tamten obraz mignął za oknem
narkotyczny omam nie mijał
widziała jak powoli rozsuwała się
ciemnowiśniowa skrzeplina wypełniała kieszeń blizny
a tramwaj pędził
za zakrętem jakby ocalił rzeczywistość
otworzył oczy
wstał
ustąpił jej miejsca w pustym tramwaju
po północy zaczynał się dzień urodzin Anny
wysiedli na następnym przystanku
samotny kościółek bez dzwonnicy
lipa przy cmentarnej bramie nie pachniała choć lipiec
boczna nawa otwarta ciemnością
zaskrzypiała stęchlizną krypty świętością której nie było
zapalił świece na marmurowym blacie
nuty oparł o mosiężny świecznik
stanął pod krzyżem i zagrał… więcej niż dotyk
więcej niż przenikające fizyczne podniecenie
wyrzucił pod stopy Anny darowanie winy
jęczały struny w bólu zamknięte
w szczelinach kamiennych nieczułości
pogrążało się istnienie w mroku
życie grało ostatni marsz
pociąg wyleciał z szyn
otworzyło zgliszcza umarłe miasto
na popiołach zakwitły ostatnie złocienie
potem została cisza
powoli konała pięciolinia lipcowej nocy
na kolanach Anny
i głos z oddali… wracaj
nie wróciła serce nie było wieczne
Komentarze (14)
Pozdrawiam ciepło
Przyczynił się do jej śmierci?
A może wręcz odwrotnie. To ona zawiniła, ale już Annie wybaczył.
Wiersz o przywoływaniu ducha tamtego trudnego czasu.
Wielki smutek, ona nie chce do niego powracać.
Wiele pięknych fraz w Twoim wierszu o niepospolitym, znaczącym związku, mimo że treść sugeruje krótkotrwałość relacji.
Nie przyczynił się do jej śmierci. Obraz jest w przenośni i pomieszany z Anny przeszłością. Nie znali się. Ona wysiadła on pojechał dalej. Po latach odtwarza sobie ten obraz. Może zagmatwałam.
Pozdrawiam
Tematy dwa:
- Apokatastaza
- Beczka Diogenesa
Czas do jutra - północ! Sto słówek tylko!
Wszystkiego dowiesz się na Forum: https://www.opowi.pl/forum/lbnd-19-tematy-konkursowe-w1339/
Liczymy na Ciebie!!!
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Mogę się mylić, ale znowu czuć w nim nostalgię i chęć powrotu do dawniejszych czasów. Trochę też smutkiem zalatuje, a fakt, że imię "Anna" kojarzy mi się sprawia, że przeżywam go trochę mocniej. Ode mnie leci 5.
Pozdrawiam ciepło :)
Miłego wieczoru
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania