Poprzednie częścicykl o Annie... ostatnia chryzantema

cykl o Annie... zespolenie się kobiety w kobiecie...

kiedyś kiedy świat był taki maleńki

wiele rzeczy dotykała bezgłośnie dłonią

wskazywała miejsce nazywając własnym to tamto

wrastała w życie jak topola ucząc się

poznawać i nazywać rzeczy po imieniu

 

kiedy stary Singer pod stopami Anny turkotał

mężczyzna wychodził i wchodził

a kobieta szyła codzienność i czekała

modląc się śpiewem chwaliła życie

 

ona gaworząc wtedy sama ze sobą

raczkowała po całym domu nie dostrzegając nikogo

była piątym upragnionym niechłopcem

po niej szósty i kolejny i dopiero ósmy

narodzony potomek odtąd już

wychodził i wchodził z mężczyzną

 

spełniona kobieta stała nieruchomo

w oknie i wyglądała powrotów

to tutaj tamto tam...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Niezły psychol dwa lata temu
    Po tytule myślałem że to będzie o zakazanej przez pismo święte, miłości.
  • Pasja dwa lata temu
    Dla zmylenia przeciwnika :)
  • Niezły psychol dwa lata temu
    Jest takie stare porzekadło, że tylko fachowiec potrafi dziurę w dziurze wmontować, ale przecież wszystko jest kosmosem prawda?
  • Pasja dwa lata temu
    Można poprosić o pomoc sąsiada, albo polecieć w kosmos :))
  • Akwadar dwa lata temu
    O, podoba mnie się! Tak dużo projekcji życia w kilku słowach...
  • Pasja dwa lata temu
    Niezmiernie się cieszę, a projekcja mnie zauroczyła.

    Pozdrawiam
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    "To tutaj tamto tam..." - słówka krótkie, rytmiczne, jak stukot igły w starym Singerze...
    Czuje się cichy i potulny (i samotny) żywot krawcowej.
    Troszkę się gubiłam, kto tu jest kim, bo czas tu szybko płynie. No i szkoda, ze kobieta ma imie, maszyna do szycia ma nazwę, a mężczyzna aż tak bardzo tego imienia nie posiada. To się rzuca w oczy:

    kiedy stary Singer pod stopami Anny turkotał
    mężczyzna wychodził i wchodził

    I w całej tej strofie też nie wiem do końca, czy Anna to ta sama kobieta, co 'szyła codzienność", bo najpierw jest Anna, później - kobieta, i wydaje się, że mówisz o dwóch różnych osobach: Jakby za blisko to wyszczególnienie.

    kiedy stary Singer pod stopami Anny turkotał
    mężczyzna wychodził i wchodził
    a kobieta szyła codzienność i czekała
    modląc się śpiewem chwaliła życie

    Tak jakby Anna wytwarzała przy pomocy maszyny los jakiegoś mężczyzny i jakiejś kobiety. Jakby to nie była maszyna do szycia, a projektor W sumie - nawet to ciekawe. Taka jakby obcość. Może tytuł ma związek właśnie z tym?
  • Pasja dwa lata temu
    Witaj Trzy Cztery
    Jak zawsze ciekawie snujesz myśli i dobrze! Wiersz jest wspomnieniem i ukazuje patriarchat mężczyzny. Jedna kobieta o imieniu Anna i stary Singer i mężczyzna akurat bez imienia... wychodził do pracy i przychodził, zarabiał na życie, to samo które ona szyła. Pomiędzy jest topola nazwa żeńska - ale jako drzewo stabilności, bezpieczeństwa już rodzaj męski. Pojawiają się w między życiu, dziewczynki... jedna z nich raczkująca miała być chłopcem? Wiele pokoleń starało się o potomka, a dziewczyny były tylko przy okazji tego starania. Kobiety trwały w przysiędze na dobre i na złe. Anna na swój sposób była szczęśliwa, a wyczekiwanie na mężczyznę było wpisane w rytm dnia.
    Kiedy przyszedł na świat, ten upragniony... razem wychodzili i wchodzili. A kobiety wyczekiwały ich "powrotów"... ojca i brata.
    Tytuł? Kobiety zespalały się w sobie, by szyć codzienność i tworzyć ć nowe pasma rzeczywistości, których istnienia byśmy nigdy nie poznali.
    Dziekuję za wgłębienie się w wersy. Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania