cykl o Annie... Moje rzeczy ukochane są cząstkami przenoszonego domu
Całe życie w nich się zamyka. Wełniane rękawiczki i róża połączona z małym księciem. zasuszona stokrotka i jasny mosiądz wahadła. Gapienie się w klucz ptaków, kocie mruczenie i fanaberie.
Jak mała dziewczynka pochylam się nad zmęczoną codziennością. Przytulam szmacianą lalkę od Anny.
Ileż to już czasu jesteśmy razem? Zamyślam się.
Przeszkadzam wszystkim, szeptała dorosłym już dzieciom. A jej dziecięca twarz widziana przez woalkę śmieszności, wywoływała śmiech, niekiedy złość. Przeszkadzała tym niesamowicie poważnym ludziom, pooklejanych kodami, nipami, peselami i słuchawkową głuchotą.
Obrazki współczesnej jaskini, zabawki istot niemających czasu na trochę luzu, na infantylny bullshit.
W kanciastych przestrzeniach poruszają się jak bezwonne manekiny, a czytniki są przepustką, by wejść w betonową nocną koszulę.
Anna, nigdy nie odnalazła siebie w tych zmęczonych prawidłach, poukładanych w pudełkach po butach. Sama była pakunkiem, szarym papierem, zawiniętym w swoich zapachach.
W lunatycznym śnie wciąż biegła, jak kiedyś po łące w sukience z bufkami, w majowym wianku ze złocistych mleczy. W chwili, w której czas się zatrzymał kwadrans po wejściu do swojego, niepospolitego świata.
*https://www.youtube.com/watch?v=BK9DJMV0-8Y
Komentarze (12)
Po pierwsze tekst jest jak dla mnie przejmująco smutny. Widzę w nim osobę, która nie potrafi odnaleźć się we współczesnej rzeczywistości. Jedynym źródłem szczęścia są dla niej wspomnienia i na pozór zwykłe przedmioty, które dla podmiotu nabierają prawie magicznego znaczenia. Po drugie Anna ma poczucie, że jest tylko tłem dla innych wydarzeń (pakunek, szary papier), sama nie potrafi/nie chce odnaleźć się w zwariowanym świecie niezrozumiałych dla niej prawideł.
Jakoś tak ?
Pozdrawiam
Była z innej epoki.
Pozdrawiam serdecznie
Żyła zawsze w tle, nigdy nie eksponowała dobitnie swojego ja. Takich ludzi jest więcej, ale na zawsze pozostaną w cieniu z ulubionymi przedmiotami bez sztucznych gadżetów. Ludzie starsi nie gonią za nowymi zdobyczami, chronią się w swoją codzienność i wartości jak ślimaki w swojej skorupie. Współczesny świat może zachwycać, ale każdy potrzebuje odrobinę intymności.
Ładnie oddany portret osoby zdystansowanej do współczesności.
Pozdrowienia!
Dobrego dnia!
Dobrze to, czy źle?
Traci udane życie czy zachowuje?
Narratorkę kusi ten miły, poukładane świat Anny w kontrze do tu i teraz.
Problem jest taki, że w cudzy świat nie można wejść na 100% i owinąć się nim szczelnie. Może być kuszącą, cudzą Arkadią.
Przyczyniać się do oceny odsłon rzeczywistości, ale... światem narratorki nie będzie.
Dobre pisanie!
Pięć gwiazdek, Pasjo. Pozdrawiam.
Są to wspomnienia o mojej babci Annie, która nie potrafiła odnaleźć się w innym miejscu. Parę rzeczy
zabranych w czasie ucieczki nie zrekompensowało jej cierpienia.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania