Poprzednie częścicykl o Annie... ostatnia chryzantema

cykl o Annie... Moje rzeczy ukochane są cząstkami przenoszonego domu

Całe życie w nich się zamyka. Wełniane rękawiczki i róża połączona z małym księciem. zasuszona stokrotka i jasny mosiądz wahadła. Gapienie się w klucz ptaków, kocie mruczenie i fanaberie.

Jak mała dziewczynka pochylam się nad zmęczoną codziennością. Przytulam szmacianą lalkę od Anny.

Ileż to już czasu jesteśmy razem? Zamyślam się.

 

Przeszkadzam wszystkim, szeptała dorosłym już dzieciom. A jej dziecięca twarz widziana przez woalkę śmieszności, wywoływała śmiech, niekiedy złość. Przeszkadzała tym niesamowicie poważnym ludziom, pooklejanych kodami, nipami, peselami i słuchawkową głuchotą.

Obrazki współczesnej jaskini, zabawki istot niemających czasu na trochę luzu, na infantylny bullshit.

W kanciastych przestrzeniach poruszają się jak bezwonne manekiny, a czytniki są przepustką, by wejść w betonową nocną koszulę.

 

Anna, nigdy nie odnalazła siebie w tych zmęczonych prawidłach, poukładanych w pudełkach po butach. Sama była pakunkiem, szarym papierem, zawiniętym w swoich zapachach.

W lunatycznym śnie wciąż biegła, jak kiedyś po łące w sukience z bufkami, w majowym wianku ze złocistych mleczy. W chwili, w której czas się zatrzymał kwadrans po wejściu do swojego, niepospolitego świata.

 

*https://www.youtube.com/watch?v=BK9DJMV0-8Y

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (12)

  • Cicho_sza 12.11.2021
    Wracałam tu kilkukrotnie. W końcu zdecydowałam, że podzielę się swoimi odczuciami. Nie wiem czy wstrzele się w zamysł autorki, ale niech tam, spróbuję.
    Po pierwsze tekst jest jak dla mnie przejmująco smutny. Widzę w nim osobę, która nie potrafi odnaleźć się we współczesnej rzeczywistości. Jedynym źródłem szczęścia są dla niej wspomnienia i na pozór zwykłe przedmioty, które dla podmiotu nabierają prawie magicznego znaczenia. Po drugie Anna ma poczucie, że jest tylko tłem dla innych wydarzeń (pakunek, szary papier), sama nie potrafi/nie chce odnaleźć się w zwariowanym świecie niezrozumiałych dla niej prawideł.
    Jakoś tak ?
    Pozdrawiam
  • Pasja 18.11.2021
    Są to wspomnienia o mojej babci Annie i jej rozterki usadowione głęboko w moich myślach. Wspomnienia które odtwarzam. Bardzo dobrze oddałeś w komentarzu jej nieakceptowanie wtedy wchodzącej ery technologicznej.
    Była z innej epoki.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Bożena Joanna 12.11.2021
    Wydaje mi się, że Anna (matka dzieciom) otacza się przedmiotami z dawnych lat, które dla niej coś znaczą. Nie wtopiła się we współczesny świat zwariowany na punkcie elektroniki i nowych technologii.
    Żyła zawsze w tle, nigdy nie eksponowała dobitnie swojego ja. Takich ludzi jest więcej, ale na zawsze pozostaną w cieniu z ulubionymi przedmiotami bez sztucznych gadżetów. Ludzie starsi nie gonią za nowymi zdobyczami, chronią się w swoją codzienność i wartości jak ślimaki w swojej skorupie. Współczesny świat może zachwycać, ale każdy potrzebuje odrobinę intymności.

    Ładnie oddany portret osoby zdystansowanej do współczesności.

    Pozdrowienia!
  • Pasja 18.11.2021
    Dziekuję za uchwycenie niedopasowania Anny do czasów nowej technologii. Przeniesiona w inny czas i miejsce nie potrafiła się odnaleźć.

    Dobrego dnia!
  • Garść 13.11.2021
    Dobrowolne zamknięcie się w dobrej dla bohaterki przeszłości, dobrej bo dotyczącej ciepła, radości rodzinnego domu. Nie ma go już, ale Anna wpisała się szczelnie w ślady pamięci i zamknęła dla współczesności.
    Dobrze to, czy źle?
    Traci udane życie czy zachowuje?
    Narratorkę kusi ten miły, poukładane świat Anny w kontrze do tu i teraz.
    Problem jest taki, że w cudzy świat nie można wejść na 100% i owinąć się nim szczelnie. Może być kuszącą, cudzą Arkadią.
    Przyczyniać się do oceny odsłon rzeczywistości, ale... światem narratorki nie będzie.
    Dobre pisanie!
    Pięć gwiazdek, Pasjo. Pozdrawiam.
  • Pasja 18.11.2021
    Dziękuję za garść myśli od Garści. Pełna zgoda z sugestią, że nigdy nie wejdziemy w cudze życie i stworzony przez nich świat. I pewnie dobrze, chociaż często staramy się meblować komuś życie.
    Są to wspomnienia o mojej babci Annie, która nie potrafiła odnaleźć się w innym miejscu. Parę rzeczy
    zabranych w czasie ucieczki nie zrekompensowało jej cierpienia.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Marian 13.11.2021
    Tekst nieco smutnawy, ale bardzo ładny.
  • Pasja 18.11.2021
    Dziękuję za refleksje.

    Pozdrawiam
  • Zmysłowe i egzystencjalne. Pozdrawiam 5
  • Pasja 18.11.2021
    Dziękuję za zmysłowość.

    Pozdrawiam
  • Ocalić Myśl 13.11.2021
    Bardzo ładne! Pozdrawiam serdecznie.
  • Pasja 18.11.2021
    Dzięki za zatrzymanie się u mnie.

    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania