Poprzednie częściDysonans: Ciemna materia cz.1

Dysonans 2: Anihilacja cz.2

–Zanim wyjdziecie z korytarza musicie udać się na obowiązkową kontrolę. To nowo odkryta planeta, więc nie mamy pewności, że nie ma tu niebezpiecznych organizmów. –Powiedział jeden ze strażników, podając im magnetyczne buty do poruszania się w zerowej grawitacji.

Przeszły przez skanery w pomieszczeniu badawczym. Nie wykryto nic podejrzanego, więc obie dostały zezwolenie na przebywanie w tym statku. Kiedy chciały wyjść, drogę zagrodził im Charon.

–Miałem już tą nieprzyjemność cię poznać. –Zwrócił się do Lux.

–Przykro mi. –Odpowiedziała.

–Ale do rzeczy. Jak długo znasz Prodigy?

–Znamy się cztery lata, mamy do siebie zaufanie. Nie musisz jej o wszystko wypytywać. –Przerwała Cass.

–To obca osoba. Jaką mam pewność, że nie jest niebezpieczna? –Spytał.

–Myślisz, że ona sama dałaby radę pozabijać nas wszystkich? –Zaśmiała się Cass.

–Nie doceniasz moich umiejętności. –Wtrąciła Lux.

–Ona pomogła mi, a ja jej. Mamy między sobą układ. Nie musisz się o to martwić, będę jej pilnować.

Zanim ktokolwiek zdążył się odezwać, zjawił się Orion z wiadomością, że większość floty chroniącej wcześniej planetę Eden jest w układzie Jury i można spróbować włamać się do budynku BioTech.

–Chodźcie. Musimy to zaplanować. –Stwierdził Charon.

Lux nie dostała zezwolenia na wejście do tajnego pomieszczenia DeadZone i mimo sprzeciwu, musiała zaczekać. Tymczasem w środku, Cass coraz bardziej zastanawiała się, co stało się z Eris i X.

–Co z resztą DeadZone? –Zapytała.

–Chwilowo ta organizacja jest z zawieszeniu. –Odpowiedział jej Orion.

–Dlaczego?

–Bo nie może działać tylko z jednym członkiem.

–Powiedz, co stało się z Eris i X? –Zapytała zdenerwowana Cass wstając gwałtownie z krzesła.

–Powiedz jej to. –Rozkazał Charon.

–X… Wbiegł w sam środek bitwy. Dzięki niemu przeżyliśmy. –Orion przerwał na chwilę. –A Eris miała wypadek podczas naprawiania zbiornika z paliwem.

–Mogłam się spodziewać, że to się tak skończy. Nie powinnam was zostawiać. –Powiedziała Cass i zwróciła się do Charona. –Dlaczego mnie szukałeś i pozwoliłeś mi wrócić?

–Nie szukałem cię specjalnie. Przypadkowo tylko wykryliśmy sygnał z nieznanej planety. –Odpowiedział i przysunął się do wyświetlacza hologramów. –A oto dlaczego miałem nadzieję, że wrócisz.

Pojawił się przed nimi schematyczny obraz budynku w kształcie nici DNA. Charon wskazał na piwnicę.

–Podobno kiedyś badano tam groźne choroby i zbudowano tajne przejścia, żeby zmylić złodziei. A ty spędziłaś całą młodość ucząc się w tym budynku. Czy posiadasz jakieś informację na ten temat?

Po kilkudziesięciu minutach Lux zaczęła powoli nudzić się podsłuchiwaniem rozmów. Ale obiecała Cass, że pomoże jej w poszukiwaniach ‘tej pewnej osoby’. Nie wiedziała nawet, kogo ma szukać, ale postanowiła towarzyszyć swojej przyjaciółce i walczyć u jej boku. Nagle drzwi się otworzyły i pierwsza wyszła Cass.

–Dlaczego nie możemy reaktywować DeadZone? –Zapytała wyraźnie podenerwowana.

–Zamiast tego istnieje teraz tylko osobista ochrona Charona, poza tym nie mamy nawet wsparcia i ochroniarza. –Odpowiedział Orion.

–Przecież ja mogę być wsparciem. –Powiedziała Cass. –A Lux ochroniarzem.

–Na to mnie nie namówisz. –Odpowiedziała natychmiastowo Lux.

Cass schyliła się i szepnęła:

–Myślisz, że chcę walczyć za ich ideę? Jestem z nimi tylko dlatego, że mam w tym osobisty interes. Chciałabym, żebyś mi w tym pomogła. Więc jak, zgodzisz się?

Cass wstała, a Lux powiedziała do wszystkich:

–Lepiej bym wyszła, gdybym jednak została na swojej planecie… ale ze względu na Cass, mogę się zgodzić.

–Zaraz, chyba to ja ostatecznie decyduje. –Przerwał Charon.

–Zostawcie nas na chwilę samych. –Zdecydował Orion i odszedł.

Cass obserwując ich z daleka, zaczęła nabierać podejrzeń w sprawnie Eris i X, rozwiązania DeadZone i dziwnego zachowania Oriona.

Następne częściDysonans 2: Anihilacja cz.3

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania