Józka Sznurka bliskie spotkanie trzeciego stopnia

Józek Sznurek siedział w parku na ławce pod dużym kasztanem. W ręce trzymał książkę o astronomii, bo ostatnio zainteresował się budową wszechświata. Od czasu do czasu leniwe spoglądał na jej strony, lecz upał i zmęczenie odmawiały mu chęci do czytania.

W pewnej chwili dostrzegł z lewej strony w powietrzu unoszący się mały obiekt. "Cóż to może być? - pomyślał sobie. - To na pewno jakiś owad, w końcu jest ich wiele gatunków, a ten to jakiś bliżej nieznany".

Przyglądał się, jak ów obiekt powoli zbliżał się do niego i szybując w dół, wylądował na brzegu ławki. Wystraszył się, bo to paskudztwo wydzielało drażniący nos zapach, a nawet coś w rodzaju dymu, w każdym razie towarzyszył mu jakiś obłok, który falując, rozpuścił się w powietrzu.

Obserwował go dalej, lecz w pewnej chwili się zdenerwował i kilka razy mocno trzasnął książką w niego. Ku swojemu zdziwieniu w książce powstała po uderzeniu dziura z lekko nadpalonymi brzegami, a na ławce leżał zmiażdżony nieszczęsny obiekt.

Józek się zdenerwował, wstał i poszedł szybko do domu. "Szkoda mojej książki" - pomyślał sobie.

.

Gdzieś tam daleko w jednym miejscu w przestworzach kosmosu zapanowało milczenie, a naukowcy zaczęli szybko szukać przyczyny przerwanej łączności. Wszystko układało się w porządku i to według ścisłego planu, aż do momentu nieoczekiwanego wstrząsu. Potem zapadło głuche milczenie. Obiekt 01 BC nie zgłosił się już więcej.

 

Oparte na motywach opowiadania Gabora Hallera pt. "Owad".

...

Postscriptum

Komentarzy dziś nie piszę, a za życzliwie serdecznie dziękuję.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania