Magia to nie żarty! Rozdział 10: Koniec!

Zosia razem z nową mamą mieszkała, ale wiedziała, że mimo iż uratowała cały świat magii to nigdy nie będzie z tego faktu szczęśliwa. Nie mogła nawet cieszyć się z magii tylko przed wszystkimi musiała ją ukrywać. Gdyby nie ta tajemnica nawet Rose może byłaby mniej zazdrosna. Jej dom był piękny. Była to złoto-biała willa z basenem, ale to nie wystarczało Zosi. Wszystko w środku było zbyt bogate i ładne. Meble wydawały się, jakby były torturowane przez domowników, bo stały zawsze piękne i schludne, ale nawet podłoga bała się zatrzeszczeć. Zosi brakowało tu czegoś, a raczej kogoś-mamy. Nathan pojawił się u niej w pokoju i spytał:

-Co się stało, Zosiu? Przecież teraz jesteś bogata, masz zadbany i ładny dom, czego chcieć więcej?

-Brakuje mi mojej własnej matki, a poza tym chciałam się spytać o jedną rzecz.

-O jaką?-Spytał Nathan.

-Czy nie możemy zrobić wyjątku i powiedzieć niektórym osobom o magii?

-Wiesz, że to nie jest mądre pytanie i już znasz odpowiedź.-Powiedział Nathan.

-No bo, jeśli tylko ja mogę czarować i mam ciągle okłamywać ludzi wokół których moje życie się toczy to ja się wypisuję z obowiązku czarodziejki.

-Nie można tak po prostu sobie zrezygnować z magii. To przywilej, który obowiązuje do końca życia.

-W takim razie odbiorę je sobie!-Powiedziała Zosia i zaczęła mówić zaklęcie-Niechaj to co powiem stanie się, niechaj w posąg się zamieni wszystko czego dotknę!-W tej chwili dziewczynka dotknęła swojej ręki, a ta powoli zamieniała się w skałę. Po jakimś czasie cała dziewczynka stała się posągiem. Nathan ze łzami w oczach musiał ją ukryć przed ludźmi, więc przeszedł z nią przez portal do świata magii. Tam królowa postawiła posąg przed wejściem do pałacu i rzekła:

-Niech ten posąg strzegą najmocniejsi, najbardziej wytrwali i godni osobnicy, gdyż to jest ta, która obroniła nieraz i nie dwa nasz ród, a Zosia od tej pory była patronką całego UMDCI. W świecie ludzkim klejnot zaginął, jednak wszyscy mówili o zaginionej dziewczynce imieniem Zosia. Wszyscy w szkole okropnie rozpaczali za stratą dziewczynki, a świat pogrążył się w chaosie przez klona Rose, który za pomocą magii zawładną światem, ale nikt z UMDCI nie myślał już o ludziach tylko rozpaczał nad Zosią do końca świata.

 

A to już koniec bajki moi drodzy. Mam nadzieję, że się wam podobało.:) Jeśli tak to nie martwcie się. Będę pisać więcej, ale to wkrótce.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania