POBUDKA *z wcześniejszego życia* ROZDZIAŁ 1
Chłopak o niezwykle rzadkiej urodzie wymienił się z nią spojrzeniem. Ross czuła się jak złapana w pułapkę mysz. Spojrzała w prześcieradło, by odwrócić wzrok od tajemniczego nastolatka. Wyciągnęła nogę spod białej jak śnieg kołdry i położyła ją na podłodze. Z drugą uczyniła to samo. Miała plan. Popatrzyła się ze zdziwieniem na małe okienko, by zmylić chłopaka, który też tam spojrzał. Gwałtownie wstała, chodź bardzo się jej zakręciło w głowie przez ten „hardkorowy” czyn. Wykorzystując swoją energię, po wcześniejszej drzemce, wykorzystując swą siłę podbiegła do drzwi. Lecz nie było tak, jak pragnęła. Drzwi były zamknięte. Plecami oparła się o nie patrząc na chłopaka, który uśmiechnął się podle.
-Tego szukasz?- w tym momencie wyjął z kieszeni pęczek kluczy-Uspokój się lepiej;
Rosje kucnęła pod drzwiami, równocześnie nadal opierając się o nie. Dłońmi zasłoniła swą piękną, chodź zmęczoną twarz. Z jej wnętrza wydobył się szloch. Łzy zaczęły tańczyć po cerze dziewczyny. Chłopak wolno podchodził do niej. Tym razem przyjaźnie się uśmiechając. Gdy był już wystarczająco blisko klęknął.
-Nie bój się, tu są takie zasady- Powiedział blondyn, usiłując uspokoić dziewczynę;
-Tu, czyli gdzie?- Wyszeptała zdruzgotana. Skuliła się jeszcze bardziej, gdyż bała się obecności chłopaka;
-Widzę, że muszę cię zapoznać z panującym tu chaosem- Nastolatek wyciągnął umięśnioną rękę w stronę Ross, by pomóc jej wstać. Ta jednak nie skorzystała z oferty i podniosła się samodzielnie- Chodź za mną;
-Jak Ci na imię? Oraz kim w ogóle jesteś?- Zapytała, patrząc się mu głęboko w oczy.
-Nataniel, na drugie pytanie sama sobie odpowiesz w odpowiednim czasie;
Nataniel wyjął z kieszeni klucze, po czym otworzył drzwi. Korytarz pochłonięty był ciemnością. Chłopak prowadził dziewczynę, ta posłusznie szła, mimo bólu nóg. W głębi serca nie ufała mu, ale zdała sobie sprawę, że musi zacząć. Zimna podłoga, po której stąpała swoimi drobnymi stópkami jeszcze bardziej przyprawiała ją o dreszcze. Później Ross dostrzegła, że korytarz ten posiada mnóstwo drzwi. Szli tak dalej w milczeniu, w milczeniu, które przerwał krzyk jakiegoś chłopaka. Rosje aż podskoczyła ze strachu, biedna nie mogła wytrzymać psychicznie będąc w miejscu, którego nie widziała wcześniej na oczy. Chłopak widząc wyraźny lęk dziewczyny, chwycił jej dłoń i mocno ścisnął. Brunetka miała mieszane uczucia.
W tym momencie Natt ponownie wyjął pęczek kluczy. Podeszli do drzwi, następnie otworzył je. Wszedł tam z dziewczyną, po czym skorzystał z tego, iż się zapatrzyła i wyszedł pozostawiając ją. Rozległ się dźwięk zamykania drzwi. Ross krzyknęła przerażona. Ciemność i nie wiedza-tylko to ogarniało to pomieszczenie. Zaczęła dobijać się do drzwi, lecz to nic nie dało. Była pochłonięta przez ogromny szok. Łzy płynęły po jej twarzy niczym wodospad. Przeszła po pokoju, uważnie stawiając nogi, by o nic się nie uderzyć. Ciemność była tak ogromna, że nic nie widziała. Macała ściany, aż do momentu, gdy natknęła się na klamkę od okna. Okno wyraźnie zasłonięte było czarną żaluzją. Dziewczyna machała rękoma, w celu znalezienia sznureczka. Wreszcie, gdy udało się jej to, odsłoniła okno.
Gwałtownie pokój napełniony został światłem słonecznym. Rosje odwróciła się. Przemierzyła wzrokiem cały pokój. Ściany miały kolor cytrynowy, w prawym rogu stał dębowy stolik, a obok niego plastikowe krzesło. Pomieszczenie to miało około dwudziestu-pięciu metrów kwadratowych. Na ścianie dojrzała jakieś pismo, małymi literkami. Dopiero po chwili namysłu Ross zrozumiała, że to podpisy jakiś ludzi. Nie poprawiło jej to nastroju. Bez większego zastanowienia podeszła do stolika. Zobaczyła na nim kartkę z drukiem. Przysunęła sobie krzesełko i bez wahania usiadła.
Przypatrzyła się wcześniej zauważonej notatce i zaczęła czytać. Na stronie startowej wielkimi literami zapisane było hasło: . "Uważaj co piszesz, każda informacja może być użyta przeciwko tobie”
Rosje poczuła się, jakby trzymała w ręku dokument decydujący o jej życiu. Arkusz kartek szczepiony był zszywką. Otworzyła drugą stronę. Jej oczom ukazało się następujące polecenie-
„Odpowiadaj szczerze na zadawane Ci pytania i wykonuj polecenia”
Na tej kartce jedyne polecenie, jakie było zapisane brzmiało: „Napisz kim jesteś” Ross patrzyła się z niedowierzaniem w słowa. W tej chwili zdała sobie sprawę, że tak naprawdę nie wie kim jest. Na krawędzi stołu leżał ostro zatemperowany ołówek. Chwyciła go i mocno dociskając napisała na kartce drukowanymi literami- ROSJE. Na kolejnej kartce był duży nagłówek o treści „REGULAMIN” Brunetka czytała kolejno punkty, coraz bardziej wtajemniczona a zarazem zdruzgotana.
1. Szanuj Nataniela.
2. Słuchaj się go, bo to on się tobą opiekuje.
3. NIKOMU nie ufaj.
4. Nie myśl o przeszłości.
5. Nie zastanawiaj się nad tym kim jesteś.
6. Nie zadawaj pytań, sama znajdziesz na nie odpowiedź.
7. Stosuj się do powyższych punktów, a nie skończysz marnie.
Dziewczynie powiększyły się źrenice. Nie wiedziała co ma sądzić o tajemniczym dokumencie. Nie rozumiała treści regulaminu. Siedziała jak przyklejona i rozmyślała nad sensem tych punktów. Nagle usłyszała dźwięk przekręcania zamka w drzwiach. Wkroczył Nataniel, uśmiechając się szyderczo.
Komentarze (34)
Ja czuje ten dreszczyk
Oczywiście 5
Ten Nathaniel jest jakiś dziwny... Trochę jak jakiś szef tego "chaosu"
Dziękuję Ci
Bardzo mi się podoba jak piszesz. Fajne jest to napięcie, które budujesz i ta otoczka tajemniczości.
Czekam cierpliwie ;)
Jestem bardzo ciekawa co będzie się działo
,,pęczek kluczy''- pęczek kojarzy się z nacią lub marchewką, a klucze zaś z pękiem czyli pęk kluczy
,,Łzy zaczęły tańczyć po cerze dziewczyny.'' - tu słowo cera zamieniłaby na skóra. O cerze mówimy raczej, kiedy chcemy opisać kolor
W dialogach: przed i po myślniku spacja, wszystkie wypowiadane: powiedział, rzekł, szepnął, krzyknął - z małej litery
Co do tego rozdziału:
1. "by zmylić chłopaka, który też tam spojrzał" - to zdanie brzmi bardzo prosto. Podstawówkowo, jak to lubię mówić. Jest tyle lepszych sposobów, żeby pisać takie złożone zdania. Pomyśl nad tym.
2. "Gwałtownie wstała, chodź bardzo się jej zakręciło w głowie przez ten „hardkorowy” czyn." - to samo co wyżej. I nie 'chodź' tylko choć. No i choć ma tu znaczenie trochę jak pomimo, co niezbyt pasuje do ciągu przyczynowo-skutkowego zdarzeń. Poza tym szyk, którego użyłaś brzmi raczej nienaturalnie. Lepie brzmi 'wstała u przez ten hardcorowy czyn bardzo zakręciło jej się w głowie'
3."Wykorzystując swoją energię, po wcześniejszej drzemce, wykorzystując swą siłę podbiegła do drzwi. Lecz nie było tak, jak pragnęła. Drzwi były zamknięte. Plecami oparła się o nie patrząc na chłopaka, który uśmiechnął się podle". - powtórzenie wykorzystując. Lecz kiepskie na początku zdania nawiązującego do poprzedniego. "Oparła się o nie plecami, patrząc na uśmiechającego się podle chłopaka" -- Nie brzmi lepiej? :) 'Który' brzmi czasami strasznie sztywno. Lepiej unikać.
Błędy w dialogach na kilku przykładach:
4. "-Tego szukasz?- w tym momencie wyjął z kieszeni pęczek kluczy-Uspokój się lepiej;" - po pierwsze, brakuje spacji. 'w' powinno rozpoczynać się od wielkiej litery. Po kluczy powinna być kropka. Następnie spacje. I co to za średniki na końcach u licha ciężkiego? Od kiedy zdania kończy się średnikami?
5. w następnych dialogach, 'powiedział, zapytał, wyszeptał' - wszystko to z małej litery. I nie zapominaj o tych kropkach.
6. "Jak Ci na imię?" - zwroty grzecznościowe występują tylko w listach. W dialogach absolutnie nie. Kto by pomyślał, że przesadna grzecznosc w języku pisanym kiedyś stanie się problemem... xD
7"Nataniel wyjął z kieszeni klucze" - to już drugi raz jak wyjmuje te klucze z kieszeni.
8."Szli tak dalej w milczeniu, w milczeniu" - powtórzenie.
9. 'nie wiedza' - łącznie
10 'Była pochłonięta przez ogromny szok' - strona bierna brzmi tu głupio. Może po prostu "pochłaniał ją ogromny szok"?
11. Nie ma czegoś takiego jak 'strona startowa' kartki xD
12. "Nie rozumiała treści regulaminu" - no to tak jak ja. Pomijając fakt, że te zasady wacale nie brzmią jak regulamin, to w większość są bez sensu. Ma szanować i słuchać jakiegoś gośćia, bo jest jej opiekunem, ale ni cholery nie może mu ufać, bo ma NIKOMU nie ufać? Posłuszeństwo jeszcze rozumiem ale kij kogo obchodzi, czy bohaterka bezie go szanować? No i dalej... Nie ma to jak bezpośrednie polecenie zabraniające o czymś myśleć. Przecież pisanie czegoś takiego wywoła dokładnie odwrotny efekt. "Nie zastanawiaj się nad tym, kim jesteś' Czy nie takie włąśnie pytanie zostało jej zadane jeszcze przed chwilą? Jak miała na nie odpowiedzieć nie zastanawiając się nad tym? Samodzielne znajdowanie odpowiedzi jest niestety związane z ich zadawaniem. Skoro wcześniej ten regulamin zabraniał bohaterce myśłeć o czymś to tu zakładam, że tych pytań w myślach zadawać też nie może, a nie da się odpwoiedzieć na pytanie, którego nie ma. No i punkt 7 koronny można by rzec.
Zawiodłem się. Styl przeciętny. Bohaterowie tak mało wyraziści, że mogłoby ich nie być. Kilometrowe dziury w logice. Dam 2
No, większość niedociągnięć wypisał już Numizmat. W tym rozdziale było odrobinkę gorzej, ale fabuła mi się podoba. Ten regulamin skojarzył mi się z jeszcze inną książką ;D nie oceniam i idę dalej :)
Jak tak dalej pójdzie zdobędziesz dużo czytelników!
Albo tutaj: "Gwałtownie pokój napełniony został światłem słonecznym. Rosje odwróciła się. Przemierzyła wzrokiem cały pokój."Na pewno dałoby się jakoś sprytnie zastąpić "pokój".
Jeśli chodzi o regulamin, przemawia on o mnie. Ma zapewne wzbudzić w bohaterce niepokój i niepewność, poprzez czasami sprzeczne zalecenia. A co do punktu "nie ufaj nikomu" i "szanuj Nataniela", to myślę, że on nie zalicza się do tego grona i jako, że uważa się on za boga to normalne, że wszyscy mają mu okazywać szacunek i traktować inaczej.
W sumie sory za taki długi komentarz. Dużo napisałam, mało przekazałam. Jeszcze nie skończyłam opowiadania, więc powiem Ci co ogólnie myślę o całości w ostatniej części.
Ode mnie tyle. 4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania