Poprzednie częściSerce nie sługa cz.1

Serce bestii

Młody mężczyzna rozejrzał się z poważną miną, jakby się upewniał, że Ewa mówiła do niego.

- Nie ma sprawy! - odpowiedział po chwili.

Poprawił fryzurę automatycznym gestem, zakładając półdługie włosy za uszy. Gdy podszedł do kobiet, podniósł walizkę jedną ręką. Laura otworzyła ze zdumienia oczy.

- Co mężczyzna, to mężczyzna! - pochwaliła chłopaka Ewa.

Młodziak zerkał na nią nieśmiało i uśmiechał się równie zawstydzony co Laura.

- Gdzie panie zaparkowały? - spytał grzecznie.

- Tam, przy ogrodzeniu, trzecie auto od końca - odparła Laura i wskazała peugeota na przeciwległej stronie parkingu.

Dzięki uprzejmemu mężczyźnie cała trójka przemieściła się szybko na miejsce. Inaczej kobiety toczyłyby się tam ślimaczym tempem. Młodzieniec zapakował jeszcze walizkę do bagażnika.

- Bardzo nam pan pomógł, dziękujemy - odezwała się Laura.

- Nie ma sprawy! - odparł chłopak.

- A mówi się, że dzisiejsza młodzież nie potrafi się zachować - skomentowała Ewa. - Jestem pewna, że za pańskimi manierami stoi pana rodzina. To muszą być wspaniali ludzie.

Uśmiech na twarzy chłopaka nieco zmalał.

- Czy mogę jeszcze coś dla pań zrobić? - spytał uprzejmie.

- Nie, to wszystko, dziękujemy! - odpowiedziała mu Laura.

Ewa chciała go wynagrodzić napiwkiem, ale stanowczo odmówił.

- Do widzenia - odparł i odszedł w kierunku swojego motocykla.

- Młody, a jednak kulturalny i pomocny - oznajmiła Ewa. Popatrzyła w niebo. - Bogowie czuwają nad nami.

Po chwili kobiety usadowiły się na siedzeniach. Gdy wyjeżdżały z parkingu, Laura zauważyła mężczyznę, który obserwował je ze swojego kabrioleta. Miał ciemne włosy sięgające ramion. Była pewna, że już kiedyś go widziała.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania