Poprzednie części: LBnR 16 - Jesień i żal, żal i jesień - Choroba serca
LBnR 54 - Wewnętrzny wróg - Ułuda
marnuję krew upuszczam
bez skutku
odbijam innych
w krzywym zwierciadle
skruszonym
widzę nie myślę
jutro będę
dzisiaj zabrakło
śpiewam
nieistniejącym dźwiękiem
moim marzeniem
w zasięgu palców
niedotkniętym
marnuję psuję ograniczam
oni
ich odpowiedzialność
nie chcę
kolce dławią zatykają
wypełniają paraliżują
śpię
otwarte oczy
teatrzyk
zwieńczenia brak
bieg bez nóg
Komentarze (25)
Teraz powiem tak:
Bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam!
Dlatego niektórzy usilnie wierzą w boga.
Dlatego niektórzy usilnie wierzą w miłość czy przyjaźń osób, którym jesteśmy obojętni.
Karmimy się skrawkami uśmiechów lub słów, niekoniecznie skierowanych personalnie do nas, tylko do jakiekolwiek człowieka.
Bieg bez nóg, to świadectwo naszej emocjonalnej ułomności.
Tak to czytam. Tak to widzę.
Pozdrawiam.
odbijam innych, w krzywym zwierciadle skruszonym, widzę, nie myślę, jutro będę, dzisiaj zabrakło itd.
Może błednie to odczytałem, wszak to nie moje klimaty. Czytało sie bardzo dobrze. 5 choć pewnie nie do konca kumam treść.
A Ozar, Lancelot - wiersze białe są zazwyczaj pozbawione interpunkcji i ja też jej nie stosuję (według mnie trochę ogranicza przepływ myśli). Przecinki zostawiam czytelnikom i to oni, według własnego uznania, dzielą sobie to co napisałem.
Tak czy siak, dzięki wam wszystkim za komentarze i pozdro
Głosowanie rozpoczęte. Zapraszamy Szanownego Pana na Forum
"bieg bez nóg" — bardzo mnie zagięło... dotknęło...
Dobry wiersz....
Pozdrawiam
Bardzo emocjonalny wiersz. Krzyk samotności w teatrze złudzeń.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania