LBnR 64 - Objawienie pierwszego gestu
A Zawżdy Matrona Czoła Tknęła...
czule muskając
skórą jak płatki róż
złocistą z miłości
Herbem Mej Pasji Pocałunek i Wierność
a twoja twarz
to pierwsze co widzę
uciekając od plastycznych gestów
będących raz gałązką bzu raz bazim kotkiem
Ciskając Promieniem Promienistej Niewinności
Nie Dostrzegam Stokrotki We Włosach
Po Stokroć Uwiązanej Co By Nie Opadła
znak na twoim czole
usta świadomości
że widzimy się naprawdę pierwszy raz
odsłaniamy oczy
bo dorośliśmy
by być bardziej
niż patetyczne wersy
kwiecisty kosz utkany z książek o
frazesach ludzkości
o tym jak nie i o tym jak tak a nie
o tym jak czuć własną miłością
Komentarze (16)
Życzymy powodzenia.
Ja zasadniczo się nie znam, ale to jest ciekawy kierunek pisania, chociaż trochę brakuje mi lekkości przekazu, gdyby tak tchnąć tu odrobinę lekkości, to ten archaiczny posmak tylko wzbogaciłaby bukiet doznań.
Bardzo spoko jednak jak na moje oko.
Oglądałam na Insta dwa filmiki:
1) Chłopiec +/- półtora roczku dostał okulary i pierwszy raz zobaczył mamę...
Wzruszające. Znał tykko jej głos i dotyk.
2) Chłopiec +/- 6/8 mcy dostał aparat słuchowy i pierwszy raz usłyszał mamę, która słodko do nie niego przemawiała. Na początku strasznie płakał, jednak gdy usłyszał Jej pełen miłości głos zaczął się uśmiechać.
Tymi obrazami czytam twój wiersz Bó.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania