LBnR 56 - Niewykonalne
przebaczać
trudno tak
boleśnie niechętnie
bo tylko ja
moje powietrze
uśmiech
nieowybrażalny
w deszczu kamieni
zaszyty bez dziur
a gdyby tak?
niemożliwe zamknąć
wziąć pokazać oddać
do opieki sprzedać
i wróci jak
zapomniane zwierzę
przeraźliwie tak
myśleć
połączyć z obcym
jakby był tobą
powiedzieć
przepraszam że wpadłem pod nogi
przewróciłem przypadkiem
usłyszałem kłamstwo
przyjąłem cios odrzucenie zdradę
przepraszam
tak trudno
może jeszcze raz
się nie powtórzy
i wrócisz
oddać niemożliwe
a jeśli nie
nie boisz się
zapomnę
ze strachu o ciebie
Komentarze (15)
A tak na poważnie jestem na tak
Pozdrawiam!
Bardzo delikatnie przedstawiony problem przebaczania. Ciekawie zespolony ze strachem... może gdyby nie był tak zaszyty?
Pozdrawiam
Ciekawe, choć brak mi tu jakiegoś takiego polotu. Może to nie wina wiersza, tylko u mnie kofeiny we krwi...?
Trudno orzec.
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania