Poprzednie częściMaria część 1

Maria część 41

Ogólny zarys rozpoczęcia oraz przebiegu akcji został sprawnie omówiony i wzajemnie zaakceptowany. Jeszcze przez chwilę uzgadniali szczegóły wyjmowania ze skrytek dokumentów i przesyłania przez kurierów zgromadzonych przez Cecylię materiałów, jakie miały różnymi kanałami po weryfikacji i odłączeniu trzech części, trafić do sejfów starych nazistów, a stamtąd do włoskiej prokuratury. Jerzyk miał kilka pomysłów na wypełnienie wymyślonego przez cioteczkę złotego pociągu. Starał się w nim zgromadzić niewyobrażalne bogactwa, jakie faszyści mogli zdobyć podczas wojny i przewieźć pod jej koniec do Wrocławia. Tylko miał jeden problem z ich zmagazynowaniem przed ewakuacją z oblężonego miasta, ponieważ gmach policji na takie bogactwa był niewystarczający. Jednak gdyby umieścić je we wszystkich bankach i kasach pancernych zakładów jubilerskich miejsca byłoby wystarczająco. Najwięcej problemu przysporzy dla jego ludzi, stworzenie fragmentów niemieckich dokumentów, które przekonałby niedowiarków, że hitlerowcy archeologowie na czeskich Morawach odkryli grobowiec Attyli. Esesmani od początku swojej działalności poszukiwali miejsca pochówku legendarnego wodza Hunów i nie szczędzili wysiłków, by odnaleźć lokalizację jego spoczynku. Zgodnie ze współczesną wiedzą nigdy im się to nie udało, lecz gdyby przekonać innych, że przejęli złotą i srebrną trumnę wypełnioną niezmumifikowanym ciałem, a złotem i klejnotami wartymi dwa i pół miliarda dolarów z pewnością taka wiedza zrobi wrażenie. Kolejną zdobyczą przywiezioną z Rosji powinien być skarb rodziny Romanowów, jaki został ukryty przed komunistami w tysiąc dziewięćset osiemnastym roku. Jego wartość szacuje się przynajmniej na sto pięćdziesiąt milionów dolarów. Jednak najważniejszą częścią w składzie powinna stanowić bursztynowa komnata, wykonana z przeszło pięciu ton bursztynu. Wartość jej oceniana jest na sto siedemdziesiąt milionów dolarów, w ogólnej ocenie niewielka, a pomimo tego rozpala wyobraźnie wielu poszukiwaczy od zakończenia wojny. Dlatego stale pojawiają się nowe domysły miejsca jej ukrycia i gdyby umieścić ją w pociągu w zasypanym tunelu, czy wtedy wygłodniałe wilki nie chcieliby odkopać jej, by okryć się chwałą i zgarnąć nagrodę.

 

Cecylia nie przerywała toku myśli Jerzyka, tylko skupiła się na pisaniu kilku listów do Marii. Powoli każdy z nich przygotowywał ją i Kacpra do kolejnego etapu wprowadzania jej planu, który w konsekwencji miał uwolnić ich od wszelkich podejrzeń, a ich ciemiężycieli skazać na drwinę i poniżenie. Jednocześnie zdawała sobie sprawę, że w pierwszej kolejności musi do swojego pomysłu przekonać ukochanego jej przybranej córki. Pewne fragmenty w treści zaznaczała i dodawała do nich uwagi zacytowania ich jako fragmentu rozmowy w pobliżu miejsc, gdzie zazwyczaj montuje się urządzenia do podsłuchu. Wtrącenia podczas rozmowy kochanków, a zarazem wspólników wcześniej albo później musiały doprowadzić do ponownej wizyty detektywa współpracującego z policją i prokuraturą. Dawkowanie informacji miało na celu wymuszenie tych odwiedzin nie wcześniej niż za trzy dni, co umożliwi w tym czasie zorganizowanie dla niego fragmentów materiałów z jej archiwum z domieszką magicznej pracowni Jerzego.

 

W liście przeznaczonym jako pierwszy do dręczenia ustaliła kolejne miejsca i godziny odbioru następnych przesyłek. Pierwszym dla nich zadaniem było popołudniowe zwiedzanie ruin rzymskiego fortu Roccelletta di Borgia trasą wyznaczoną dla turystów, w miejscu bardzo zwężonym i najmniej widocznym podjecie przesyłki z materiałami przeznaczonymi dla nich. Bezpieczne omówienie ich treści możliwe było dopiero następnego dnia na Copanello Lido, gdzie są czyste piaszczyste plaże, a ciepłe wody Morza Jońskiego zachęcają do kąpieli. Tam mają wejść do wody i oddalić się od brzegu najdalej do miejsca bezpiecznego i porozmawianie z twarzami skierowanymi w kierunku morza o ile nie będzie czegokolwiek służącego do pływania. Musieli uważać również na coraz bardziej popularne drony, więc powinni mieć kapelusze na głowach. Kolejnym swobodnym miejscem do rozmowy jest rejon plażowy Caminia Lido, wciśnięty intymnie między skały wybrzeża. Jednocześnie odradzała poruszanie tematów ważnych na łonie natury pośród zieleni, gdzie bardzo łatwo jest podsłuchać prowadzoną rozmowę. Dlatego niczego istotnego nie powinni poruszać w Parco della Biodiversita oraz parku narodowym gdzie śledzący ich mogą się skryć pośród jednego z trzech tysięcy drzew oliwnych i nagrywać każdy dźwięk dobiegających od nich. Swoje ostrzeżenia i uwagi kierowała do obojga, lecz swoje rady i ich szczegółowość opierała o wiedzę Marii, która o zachowaniu dyskrecji i postępowaniu w przypadku wzmożonego nadzoru niczego nie wiedziała. Miała tylko nadzieję, że Kacper coś o zasadach chronienia własnej prywatności wie i nie będzie przekonywał swojej ukochanej o swoich wątpliwościach co do jej stanu zdrowia psychicznego.

 

Zbliżało się południe i była to krytyczna pora dla ich spotkania, ponieważ akcja ustalania epicentrum wycieku gazu zakończyła się fiaskiem. Miejsce, które początkowo wykazywało spory jego wyciek, po ściągnięciu warstwy ziemi i odsłonięciu rur do przesyłu gazu na przestrzeni wielu metrów, nie uwidoczniło ich uszkodzenia. Przeprowadzone próby szczelności instalacji nie wykazały spadku ciśnienia. Wszystkie przewidziane regulaminem przeprowadzone czynności mające na celu wyjaśnienie powodów wszczęcia alarmu, nie doprowadziły do ustalenia miejsca nieszczelności gazociągu. Przyczyna pozostawała nieznana, dlatego pracownicy gazowni dokonali przeglądu wszystkich urządzeń do odbioru gazu w promieniu pięćset metrów od miejsca, z jakiego było najwięcej zgłoszeń o jego wycieku. Kiedy Jerzy dostał sygnał od swojego człowieka, że akcja została odwołana i mieszkańcy mogą wracać do swoich domów. Natychmiast zarządził przewiezienie swojej cioteczki w ustronne miejsce nad jeziorem Como. Wydając polecenie, uśmiechnął się na myśl, jakie kryteria we współczesnych czasach spełniają miejsca ustronne. Jeszcze kilka lat wcześniej za taki teren uważano obrośnięty krzakami, drzewami, osłonięty budynkami albo z wysoką roślinnością. Niestety czasy się zmieniły i w miejscach z ograniczoną widocznością umieszczono najwięcej kamer. Nagle okazało się, że teren odkryty stanowi najlepsze miejsce odosobnienia, ponieważ dostać się do niego można było tylko pod czujnym okiem kamer.

 

Niewielkich rozmiarów samochód z rejestracją Menaggio koloru srebrnego, określany jako mikrovan jakich wiele jeździ po ulicach włoskich miast, zatrzymał się niedaleko jednej z kilkunastu ławek, jakie rozstawiono z tej strony jeziora. Gdy tylko auto przyhamowało, pojazd opuściła kobieta odziana dość przypadkowo. Ubiór jej kojarzył się z osobą bezdomną i tylko jego nieskazitelna czystość, zadawała kłam takiemu określeniu.

 

Cecylia siedziała na ławce z widokiem na jezioro Como najmniej pół godziny, zanim ktoś z przypadkowych przechodniów nie zwrócił uwagi na samotną kobietę. Niecodzienny widok zainteresował młodą brytyjską turystkę, która zatrzymała się przed ławeczką i zapytała.

 

- Czy mogę w czymś pani pomóc?

 

Siedząca kobieta, wcześniej zamyślona i nieobecna, po jej słowach popatrzyła na nią i odpowiedziała perfekcyjnie po angielsku.

 

- W nocy gaz zaczął się ulatniać i strażacy nakazali opuszczenie wszystkich mieszkań w budynku. Kiedy znalazłam się na chodniku, służby porządkowe zarządziły ewakuacje mieszkańców i polecili udać się w stronę jeziora, dlatego tu jestem.

 

Młoda turystka natychmiast za pośrednictwem smartfona sprawdziła prawdziwość jej słów i dopiero po upewnieniu się, że nie ma, do czynienia z wariatką powiedziała.

 

- Dwie godziny temu odwołali alarm i nakazali mieszkańcom powrót do ich mieszkań.

 

Brytyjka później zeznała na policji, że kobieta poinformowana przez nią wyraźnie ucieszyła się i poprosiła o wezwanie taksówki, co ta uczyniła.

 

Kiedy Cecylia wysiadała przed domem z taksówki, znajoma kelnerka z pobliskiej restauracji, gdy ją zobaczyła, podbiegła do niej, zapłaciła za kurs i prawie siłą zaciągnęła ją do lokalu. Cecylii nie odpowiadał przebieg wydarzeń, lecz była zmuszona grać swoją rolę do końca, ponieważ nikt nie mógł się zorientować w tej mistyfikacji.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Bożena Joanna 02.11.2020
    Cecylia działa, zastanawiam się, kogo reprezentuje. Czy tylko broni Kacpra i Marii? Prowadzi jeszcze inna grę?
    Czytam z zaciekawieniem.
    Pozdrówka!
  • Pasja 02.11.2020
    Ciekawy wstęp i nieodgadniony do dzisiaj złoty pociąg. Cecylia niezmordowanie wdrażała plan poprzez pisanie listów. Z dokładnością dostarczała w nich miejsca odbierania przesyłek. Bardzo tajemnicze prowadzenie akcji i Cecylia jest też oderwana od? właśnie kto ją trzyma za rękę. Co ona gra i o co chodzi tak naprawdę. mam wrażenie, że Maria i Kacper to nie tylko jej cel.
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania