Poprzednie częściMoje życie się zmieniło - Prolog

Moje życie się zmieniło - Rozdział 3

~Amelie~

Stałam przed lustrem. Założyłam biały T-shirt z napisem ,,I’m Bad Girl”, która sięgała mi za tyłek, oraz granatowe leginsy. Rzęsy potraktowałam tuszem, a na usta nałożyłam odżywkę. To wprawdzie tylko wieczór filmowy… U chłopaków z One Direction! Chciałam się pokazać jako ja, ale z tej lepszej strony. Rozkręcę się wtedy, gdy ich bardziej poznam. No, może prócz Zayna. Chociaż nie wiem o nim aż tak dużo. Ale to się nadrobi. Ciekawe jaki film będziemy oglądać?? Cała ja… jak zwykle ciekawska. Opanowałam się i do niewielkiej torby wrzuciłam klucze od domu, telefon i pomadkę do ust. Ostatni raz spojrzałam w lustro. Zadowolona z siebie zeszłam na dół. Kiedy zakładałam buty dostałam SMS’a.

Zayn: ,,Już jestem.”

Szybko zamknęłam drzwi i podeszłam do samochodu Malika. Przywitałam się z nim i ruszyliśmy w stronę domu chłopaków. Kiedy tam dojechaliśmy, totalnie mnie zatkało. Ujrzałam dużą willę pomalowaną na jasny kolor. Moja mina musiała wyglądać strasznie głupio. Bardzo duży dom, ogród… W końcu weszliśmy do środka. Na wieszaku powiesiłam kurteczkę, po czym weszłam do salonu. Chłopcy siedzieli na kanapie i rozmawiali, ale kiedy mnie zobaczyli od razu z niej wstali i się ze mną przywitali. Usiadłam na kanapie między Zaynem a Louisem. Liam zajął się włączaniem filmu, a ja rozejrzałam się po pomieszczeniu. Ściany pomalowane były na jasny beżowy, meble natomiast były ciemniejsze. Dywan, obrazy, dodatki typu płyty… Jedzenie stało na mniejszym stoliku. Chipsy, żelki, soki, popcorn, ciasteczka… Po co aż tyle?

- Ale macie dużo jedzenia- powiedziałam.

-Dużo?- zdziwił się Niall.- To jest mało… Niestety pizzy nie będzie- dodał zawiedziony.

- Nialler uwielbia jeść- wyjaśnił mi szybko Lou widząc moje zdziwienie.

- Spoko. Ja z kolei bardzo lubię gotować.

- Już cię lubię!- krzyknął uradowany Horan.

Uśmiechnęłam się. Liam pokazał nam trzy filmy : ,,Star Wars- część 5” ; ,,Martwe zło” (horror) i ,,Mission: Impossisble”. Louis, Harry i Payne byli za horrorem, natomiast ja za nimi nie przepadam. Głosowałam za ,,Mission: Impossible” i w końcu to obejrzeliśmy. Uwielbiam takie akcje. A dodawane przez chłopaków komentarze naprawdę mnie dobijały. Raz się nawet ze śmiechu popłakałam. Nim się zorientowałam, chłopcy włączyli kolejny film. Tym razem tamten horror. Na niektórych scenach zamykałam oczy. To nie jest mój ukochany gatunek filmowy. Wolę komedie, sience-fiction, przygodowe i akcji. Pod koniec filmu zrobiłam się śpiąca i przysnęłam na ramieniu Zayna. Obudziło mnie jego szturchnięcie.

- Śpiąca?- spytał.

- Nom. Odwieziesz mnie do domu?

- Nie. Późno już więc przenocujesz u nas.

-Co?- zapytałam po chwili.- Ale ja nie mam piżamy i…

- Dam ci swoją bluzkę. To jak? Zresztą i tak nie masz nic do gadania. Chodź ze mną.

Wstał z kanapy, a ja poszłam… nie właściwie to powlokłam się za nim. Byłam tak senna, że nawet nie chciało mi się kłócić. Zresztą może to nie był taki zły pomysł… Szczerze mówiąc to chyba dobrze, że nie muszę jechać do domu. Padam…

Nagle poczułam, że ktoś wtyka mi w ręce coś miękkiego. Koszulka. No tak… Malik zaprowadził mnie do pokoju gościnnego i pokazał, gdzie jest łazienka. Potem życzył mi dobrej nocy i zszedł do chłopaków na dół.

Skierowałam się w kierunku toalety i wzięłam szybki prysznic. Założyłam bluzkę mulata. Miała taki piękny zapach… I była taka wygodna. Nie myślałam, że jestem taką farciarą. Poznałam całe One Direction, mam na sobie koszulkę Zayna, a na dodatek śpię u nich w domu w pokoju gościnnym. FART. Poszłam do łóżka i praktycznie natychmiast zasnęłam.

~Zayn~

Kiedy położyła głowę na moim ramieniu, widziałem, że zasypia.

- Śpiąca?- spytałem.

- Nom. Odwieziesz mnie do domu?

- Nie. Późno już więc przenocujesz u nas.

- Co?- zapytała po chwili.- Ale ja nie mam piżamy i…

- Dam ci swoją bluzkę. To jak? Zresztą i tak nie masz nic do gadania. Chodź ze mną.

Powlokła się za mną do mojego pokoju. Była zmęczona. Wyciągnąłem bluzę w jej stronę, ale chyba jej nie zauważyła więc wcisnąłem ją jej do ręki. Zaprowadziłem dziewczynę do pokoju gościnnego, a potem do łazienki. Prawie spała na stojąco.

- Dobranoc- powiedziałem i poszedłem do chłopaków.

Siedzieli na kanapie i oglądali końcówkę filmu.

- Gdzie Amelie?- spytał Harry.

-Idzie zaraz spać- odpowiedziałem.- Chyba też się niedługo położę.

- A gdzie popcorn?- zapytał nagle Niall.

- Zjadłeś jakieś 3 godziny temu- odpowiedział Louis.

- Ale on tu był…

- Tak, 3 godziny temu był.

- Jestem głodny!

- Przecież zjadłeś większość jedzenia!

- No i? Idę zrobić sobie kanapki.

Blondyn wstał i poszedł do kuchni. Liam wyłączył telewizor, bo film się skończył. Była prawie pierwsza nad ranem. Skierowałem się do łazienki i wziąłem prysznic. Wszedłem do swojego pokoju i od razu położyłem się do łóżka. Nawet nie pamiętam kiedy zasnąłem.

~Amelie~

Obudziłam się o 10. Tak dobrze mi się spało. Kiedy rozejrzałam się po pokoju stwierdziłam, że nie jest mój. Po chwili wszystko sobie przypomniałam. Po pobudce często nie kontaktuję i jestem nieprzytomna. Na szczęście szybko mi to mija. Założyłam spodnie, które miałam wczoraj, stanik, ale zostałam w bluzce Zayna. Włosy w miarę ogarnęłam i zeszłam na dół do kuchni. Louis, Harry i Niall i Liam już tam byli.

- Czy nasza śpiąca królewna się wyspała?- spytał Lou zabawnie poruszając brwiami.

- Tak- odpowiedziałam.- Bardzo wygodnie mi się spało.

- Gofra?- zaproponował Payne.

- Chętnie. Głodna jestem.

Usiadłam przy stole obok Horana i zaczęłam jeść.

- A gdzie Zayn?- spytałam.

- Jeszcze śpi- odezwał się Tomlison.- Zaraz po niego pójdę.

- Nie, nie trzeba. Przejdę się do domu.

- Na pewno?

- Tak.

- To zostaw chociaż numer telefonu- uśmiechnął się Liam.- Jeszcze go nie mamy.

Napisał im na kartce kilka cyfr po czym skończyłam śniadanie. Poszłam na górę po torebkę i skierowałam się do przedpokoju. Bluzkę oddam Malikowi przy następnym spotkaniu. Pożegnałam się z chłopakami i wyszłam.

Szłam spokojnie ulicą. Postanowiłam wstąpić jeszcze do sklepu i kupić kilka potrzebnych produktów. O jedenastej byłam już w domu. Kiedy szłam do łazienki, zadzwonił mój telefon.

- Halo?- spytałam.

- Czemu mi wczoraj nie odpisałaś na SMS’a?!- usłyszałam głośny krzyk Elzy.

- Oj, sorki. Chciałam, ale rozmawiałam z Zaynem , a potem poszłam do nich na wieczór filmowy i tam spałam i…

- Czekaj, czekaj! Byłaś w domu chłopaków?! I nocowałaś tam?! I mi nic nie powiedziałaś?! No to będę u ciebie za godzinę i opowiesz mi wszystko ze szczegółami! Przy okazji porozmawiamy o przyjeździe Megan, Tiff i Cindy. Narka!

- Pa.

Rozłączyłam się. Poszłam wziąć szybki prysznic. Przy okazji umyłam włosy. Zdjęłam z siebie bluzkę Malika i założyłam czerwoną podkoszulkę, krótkie dżinsowe spodenki oraz cieniutki sweterek. Na dworze było ciepło i postanowiłam pójść później na spacer. Teraz tylko czekałam na przyjaciółkę.

~Zayn~

- A gdzie Amelie?- spytałem schodząc na dół. Chłopcy siedzieli na kanapie w salonie i oglądali wiadomości.

- No a jak myślisz?- Liam odpowiedział pytaniem na pytanie.- Poszła do domu godzinę temu. Jest po 11.

- Aaa, no tak.- Zawsze długo śpię. Wyjątkami są dni, kiedy naprawdę muszę się zmobilizować. Ale to nie dziś więc obudziłem się ostatni. Poszedłem do kuchni i wziąłem na talerz dwa gofry. Polałem je bitą śmietaną i polewą czekoladową. Nagle usłyszałem krzyk Louisa:

- Zayn! Chodź szybko!

Wywróciłem oczami. Nawet śniadania nie mogę zjeść w spokoju. Co za życie. Wszedłem do salonu i chłopcy kazali mi spojrzeć na telewizor. Było tam nasze zdjęcie. Moje i Amelie. Kłopoty, pomyślałem.

- ,,Wczoraj widziano na mieście Zayna Malika w towarzystwie początkującej modelki Amelie Cartway.- mówiła reporterka- Chłopak zabrał ją do restauracji i sklepu z biżuterią. Kupił jej nawet naszyjnik, po czym założył jej go na szyję. Spędzili ze sobą kilka godzin. Wyglądali na szczęśliwych. Czy z tego będzie cos więcej? Czy wkrótce zostaną parą? A może to tylk0 przelotny romans?

Miałem dość. Wyrwałem pilota z ręki Liama i wyłączyłem telewizor. Byłem wściekły. Nienawidzę takich komentarzy! A co pomyśli Amelie… Rzuciłem talerz z resztką gofrów na kanapę (na szczęście się nie potłukł) i czułem, że kipię ze złości. Payne do mnie podszedł i posadził mnie na fotelu.

- Nie przejmuj się tym tak bardzo- powiedział.

- Jak mam się nie przejmować?!- krzyknąłem na całe gardło.- A jak nie będzie się chciała ze mną spotykać? Takie spotkania mogą ją zniechęcić. I na dodatek te durne komentarze! A jak zniszczę jej dobrze rozwijającą się sławę? Jak zostanie znienawidzona? I co to ,kurwa, miało znaczyć ,,przelotny romans” ?! Wypraszam sobie! To już szczyt wszystkiego! Raz z kimś wyjdę na miasto i od razu afera na cały świat!

- Zayn, uspokój się. Pojedź do niej i z nią pogadaj.

Liam ma rację. Krzykiem niczego nie załatwię. Wstałem z fotela i poszedłem do swojego pokoju. Postanowiłem do niej pojechać za półtorej godziny.

~Liam~

Zachowanie Zayna trochę mnie zdziwiło. Nawet bardziej niż trochę. Może on czuje do Amelie coś więcej niż przyjaźń? Muszę się go o to później zapytać. Odniosłem jego talerz do kuchni i włożyłem do zmywarki. Trochę się o niego zaczynam martwić. Pewnie się jednak zakochał. Może wreszcie znajdzie prawdziwą miłość? Ona jest bardzo miła. Nawet do siebie pasują… Ciekawe, co z tego będzie?

~Amelie~

Oglądałam telewizję i trafiłam na wiadomości. To, co tam zobaczyłam, kompletnie mnie zatkało.

- ,,Wczoraj widziano na mieście Zayna Malika w towarzystwie początkującej modelki Amelie Cartway.- mówiła reporterka- Chłopak zabrał ją do restauracji i sklepu z biżuterią. Kupił jej nawet naszyjnik, po czym założył jej go na szyję. Spędzili ze sobą kilka godzin. Wyglądali na szczęśliwych. Czy z tego będzie cos więcej? Czy wkrótce zostaną parą? A może to tylk0 przelotny romans?

W sumie to mogłam się tego spodziewać. Przecież Zayn jest sławny od kilku lat, a ja od kilku miesięcy. Ale nie mogę mieć mu tego za złe. To nie jego wina. Ale ta wredna reporterka mogła się by się powstrzymać od takich komentarzy! Nic nie wiem, a zachowuje się jak jakaś wszechwiedząca. Chcę się przyjaźnić z Malikiem i wiem, że ma to swoją cenę.

Usłyszałam pukanie do drzwi. Poszłam otworzyć i zobaczyłam podekscytowaną Elzę. Weszłyśmy do salonu i od razu obrzuciła mnie pytaniami :

- No i jak było? O czym gadaliście? Jak ci się spało? Gdzie spałaś? Jaki film oglądaliście? Jacy oni są? Co jeszcze robiliście? W czym spałaś?

- No więc było fajowo, gadaliśmy o różnych rzeczach, poznawałam ich. Spało mi się świetnie w pokoju gościnnym. Oglądaliśmy ,,Mission : Impossible”. Chłopcy są naprawdę mili, zabawni, fajni, ciekawi i takie tam. Naprawdę ich bardzo polubiłam. Głównie gadaliśmy, jedliśmy i oczywiście oglądaliśmy film. Jakie było ostatnie pytanie?

- W czym spałaś?

- W bluzce Zayna.

- CO?! Boże, miałaś na sobie bluzkę Malika?! Jaka ona jest? Kolor? Ładnie pachniała? Co na niej było?

- Dziewczyno, uspokój się- powiedziałam ze śmiechem.- Nie przeżywaj!

- Ok. To teraz o Cindy, Tiff i Meg. Przyjeżdżają za dwa dni.

- Już za dwa dni!. Zobaczymy nasze wariatki!

Usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Nieco zdziwiona poszłam otworzyć. W drzwiach stał Zayn.

- Możemy porozmawiać? –spytał.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • BreezyLove 15.03.2015
    Czekałam na kolejny rozdział ;) świetne ;) 5
  • T. Weasley 15.03.2015
    Już myślałam że się nie doczekam :). Jak będę miała czas to przeczytam i ocenię.
  • T. Weasley 15.03.2015
    Dobra, przeczytałam. Ponownie: Zayn to nie mulat. I jeszcze coś. Cindy, Tiff, Meg i Elza, plus główna bohaterka - to razem pięć. Czy to będzie jeden z tych fanfików w stylu "pięć przyjaciółek poznaje pięcioosobowy zespół i powstaje pięć parek"? Nie chcę ingerować w treść, ale uprzedzam cię, że takie historie zwykle wychodzą strasznie sztucznie.
  • BreezyLove 15.03.2015
    Zgadzam się z T. Weasley - byłoby dosyć sztucznie gdyby powstało pięć par, ale to Twoje opowiadanie ;)
  • T. Weasley 26.03.2015
    Ok, nie wiem kiedy to przeczytasz, ale współczuję ci. Z opowiadania wynika, że Zayn jest Twoim ulubionym członkiem 1D, a po wczorajszym wpisie na facebooku... Wszystkie bardzo to przeżywamy. Piszę to żebyś wiedziała, że nie tylko ciebie to boli. Dla wsparcia na odległość.
  • Neli 29.05.2015
    Nie potrzebnie dwa razy napisałaś to, że dziewczynie chciało się spać. Niby z innych perspektyw - raz Zayna, a raz Amelie, ale serio to było nie potrzebne. Lepiej by było, gdybyś wymazała ten fragment i zaczęła od: ,,- Gdzie Amelie?- spytał Harry." Pierwsza nad ranem hem... nie jestem pewna, ale czy nie powinno być pierwsza w nocy? Następny błąd, który wyłapałam ,,tylk0". I znów nie podobało mi się to, że napisałaś, że obydwoje prawie w tym samym czasie widzieli te same wiadomości. Kolejne zdanie: ,,mogła się by się powstrzymać " - chyba nie muszę wyjaśniać, co jest nie tak? Treść... chwilami nudna, nic szczególnego się nie dzieje. Ale ode mnie 4 na zachętę :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania