Zawsze będziesz w moim sercu. część 13

Siedzieli u niego, w gabinecie jedząc lunch. Obserwował ją ukradkiem – czy zdaje sobie sprawę, że przy jedzeniu marszczy nos? Uśmiechnął się.

-Jestem brudna? – dziewczyna patrzyła na niego w oczekiwaniu.

Przecząco pokręcił głową i spojrzał na dokumenty leżące na biurku. Spochmurniał. Żałował, że nie ma nikogo, kto mógłby mu pomóc przy tym.

-Nie chcę być niegrzeczny, ale mam masę pracy – przyjął przepraszający ton głosu w nadziei, że nie poczuje się urażona i ruchem dłoni pokazał na dokumenty – muszę to dokończyć, bo inaczej będzie ciężko.

Dziewczyna pokiwała głową i z zainteresowaniem przyjrzała się dokumentom. Pewnie niewiele z tego zrozumie – pomyślał i już po chwili pożałował swoich myśli.

-Znam się na tym – jej wesoły ton głosu był zaraźliwy – mogę ci pomóc, jeśli chcesz.

Przyglądał się Malwinie z ciekawością. Nie było dnia, by czymś go nie zaskoczyła. Za chwilę się dowie, że umie naprawiać samochody. Uwielbiał ją, była jego najlepszą przyjaciółką i w jakimś stopniu zastąpiła mu Natalię. Dała mu nadzieję, że pewnego dnia dotrzyma obietnicy danej swojej dziewczynie przed śmiercią.

Gdyby miał porównać obie kobiety, zdecydowanie na prowadzenie wysuwa się Malwina. Natalia była bardziej wycofana. Nie pytała, nie dociekała, nie udzielała się, a każda firmowa impreza była dla niej czymś w rodzaju traumy. Uważała, że skoro nie jest pracownikiem, nie musi tam być, kompletnie nie biorąc pod uwagę, że jest dziewczyną prezesa.

-A co będziesz chciała w zamian? – głupie dwuznacznie brzmiące pytanie.

Oczy jej błyszczały. Widział, jak zastanawia się, czy powiedzieć na głos to, co chciała, czy może lepiej ugryźć się w język.

-Pocałuj mnie – krótka odpowiedź owocująca w rumieńce na twarzy świadcząca o niezastanowieniu się do końca.

Był zaskoczony, nie spodziewał się po niej takiej odpowiedzi. Z drugiej strony przecież on też tego chciał. Wstał zza biurka, podszedł do niej. Kobieta podniosła głowę – był znacznie wyższy od niej. Jego metr osiemdziesiąt przy jej metr pięćdziesiąt czyniło z niej krasnala. Chwycił jej twarz w dłonie.

Zauważył jak staje na palcach. Uśmiechnął się do niej i pochylił swoją głowę w jej kierunku.

Pocałował ją delikatnie. Miała miękkie i delikatne wargi – wprost stworzone do całowania. Cichy jęk dziewczyny pokazał mu, jak bardzo jest rozczarowana. Liczyła na więcej?

Usiadł w fotelu, sadzając ją sobie na kolanach – nie był pewien tego, co robią. Nie chciał jej skrzywdzić. Zależało mu na niej, ale nie tak jak by chciała tego ona. Tylko dlaczego, na myśl, że może jej już więcej nie zobaczyć, coś kłuje go w sercu?

-Czy my robimy coś złego ? – Malwina pierwsza zadała pytanie, krążące mu po głowie.

Wzruszył ramionami. Co miał powiedzieć? Mam ochotę na znacznie więcej niż tylko pocałunki, ale nie chcę wyjść na totalnego dupka? Dotknął policzka dziewczyny – jej skóra przypominała aksamit.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KarolaKorman 24.10.2015
    Jak zawsze dopowiedzenia przy dialogach są zabawne. ,,Za chwilę się dowie, że umie naprawiać samochody.'' - tym rozbawiłaś mnie najbardziej. Zostawiam 5 :)
  • ausek 28.10.2015
    Tak, metr pięćdziesiąt w kapeluszu, skąd my to zamy. :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania