Zawsze będziesz w moim sercu. część 14

Malwina spadła mu z nieba. Nie kłamała, mówiąc, że zna się na tym – powinna się przebranżowić, z chęcią widziałby ją w swojej firmie.

-Jesteś świetna – zwykła pochwała dodająca drugiej osobie skrzydeł.

Dziewczyna uśmiechnęła się, wzruszając ramionami. Była jedną z najbardziej bezinteresownych osób, jakie znał. We wszystko, co robiła, wkładała serce.

Na co dzień pracowała w ośrodku psychiatrycznym i miała do czynienia z różnymi ciężkimi przypadkami. Nie miała łatwo. Zastanawiał się jak radzi sobie z nimi, uśmiecha się i łagodnym tonem coś tłumaczy, czy daje ponieść się emocjom?

-Nie chciałabyś zmienić pracy? – zapytał po dłuższej chwili milczenia.

Kobieta spojrzała na niego w osłupieniu, jak by właśnie zaczął mówić w nieznanym dla niej języku. Nastąpiła niezręczna cisza. Bał się, że odbierze jego pytanie jako przytyk do zawodu przez nią uprawianego.

-Jak zmienić? Ja lubię to, co robię – przyjęcie obronnego tonu nie było niczym dobrym.

Nabrał powietrza w płuca, nie chciałby go źle zrozumiała. Miał dobre intencje.

-Spokojnie, nie neguję tego, że jesteś dobra w tym, co robisz – próbował się obronić – chodziło mi bardziej o to, czy nie zechciałabyś pracować ze mną. Potrzebuję takich ludzi jak ty.

Miał nadzieję, że to, co powiedział, załagodzi sytuację. Ostatnią rzeczą, jakiej by teraz chciał była kłótnia z nią.

-Już się bałam, że nie pasuje ci to, czym się zajmuje – nieufność w jej głosie, kazała mu wstać od biurka i podejść do niej.

Położył jej ręce na ramionach, zmuszając, by spojrzała na niego.

-Imponuje mi twój zawód, wymaga on naprawdę mocnej psychiki i zdecydowanego charakteru.

Mówił prawdę, naprawdę jej zajęcie robiło na nim wrażenie. Była wyjątkową kobietą, z każdą chwilą coraz bardziej mu bliższą.

-To dlaczego chcesz, żebym pracowała dla ciebie? – pytanie, na które nie miał ochoty odpowiadać. Nie chciał i nie mógł powiedzieć tego, co czuł. Mogłaby się przestraszyć, uznając go za jednego z tych wariatów, z którymi na co dzień ma do czynienia.

-Tak po prostu i nie próbuj drążyć – ostrzeżenie jasno określające granice albo spowoduje z jej strony dystans, albo zamieni się w tykającą bombę, która ma szanse wybuchnąć w każdej chwili.

***

Siedział na cmentarzu od kilku godzin. Nie wiedział, co ma robić, miał mętlik w głowie. Przychodząc tutaj, liczył na jakąkolwiek wskazówkę. Czuł się jak ostatni drań. Nie rozmawiał z Malwiną od czasu jej wizyty w jego biurze. Miał niejasne poczucie winy – po każdym spotkaniu z nią dręczyły go wyrzuty sumienia.

-Filip – ktoś wołał go z oddali, znał ten głos, słyszał go tyle razy, a nie potrafił teraz dopasować go do twarzy.

-Filip – znów ktoś go wołał. Odwrócił się za siebie i z uwagą rozejrzał dookoła. Nikogo nie było.

Czy to możliwe, że to Natalia? To przecież nierealne. Było mu cholernie ciężko. Teraz tęsknił podwójnie za Natalią i Malwiną. Jedna kobieta nie żyła, z drugą urwał kontakt. Zachowywał się jak tchórz, tylko co jeśli dał tej drugiej nadzieję i teraz ona cierpi? W jego głowie panował chaos, nic nie układało się w jedną całość.

-Wiem, że jest ci ciężko – usłyszał z oddali – ale nie martw się, wszystko się ułoży. Przestań się zadręczać.

To nie mógł być nikt inny, tylko Natalia. Skąd ona wiedziała, że właśnie teraz jej potrzebuje ?

-Zawsze będziesz w moim sercu – wyszeptał, wpatrują się w jej zdjęcie widniejące na nagrobku – pomóż mi.

Czekał na odpowiedź, jednak nie otrzymał jej. Niby jak miała mu pomóc? Przecież nie wstanie z grobu, musiał poradzić sobie z tym wszystkim sam. Kolejny raz.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Lady_Makbet 26.10.2015
    Uwielbiam anonimowych dawców ocen!...
    Jak juz oceniasz, to chociaż uzasadnij...
  • ausek 28.10.2015
    Ja sobie " anonimy" tłumaczę w ten sposób, że osoby, które czytają tekst, nie chcą być kojarzone z tym gatunkiem. Ha,ha to tak jak z tzw muzyką taneczną: nikt nie słucha ale wszyscy ją znają... Opowiadanie podoba mi się i ciekawa jestem co jest dalej więc lecę. :)5
  • Lady_Makbet 28.10.2015
    Mnie one denerwują..
  • KarolaKorman 03.11.2015
    Nadrobiłam zaległości :) Za tę część 4

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania