Czarownica znad morza-prolog
Stałam sama w biurze pani Genevieve, czekałam na nią, nie wiedziałam co mam zrobić. Po chwilii weszła do gabinetu.
-Co się stało panno Chole?
-Jak powiedzieć Cissy o moim samobójstwie, o tym, że teraz to ona będzie czarownicą znad morza?
-Panno Chole przerabiałyśmy już to. Zostawi pani jej książkę w spadku, a w niej list o tym aby ją przeczytała oraz, że teraz ona będzie następczynią.
-Boję się Gene, tak bardzo!
-Spokojnie panno Chole, każde potomstwo to przerabia.
-Tak wiem!
-Niestety nie mogę poświęcić pani więcej czasu. Mam inne spotkania.
-Dobrze do widzenia panno Genevieve!
-Do widzenia!
Teraz musiałam wrócić do domu i pozostawić na biurku Cissy książkę o naszej historii, a także czekać na chwilę mojej śmierci...
Komentarze (5)
Powodzenia! ^^
Estetyka tekstu: 5
Bohaterowie: Nic o nich nie wiemy, nie wzbudzają emocji i takie tam, ale to dopiero prolog więc 3.
Opisy: Jak ich nie ma to 3.
Fabuła: Nie zainteresowała mnie, ale też nie odrzuciła. 3
Średnia: 3.5
Ocena 4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania