Lbnr 35 - W zamknięciu - "Sen"
Kolejny wschód słońca wymusza otwarcie
powiek pooranych doświadczeniem życia,
nadgodziną marną liczoną w ryczałcie
niesenną codzienność pragnąc blaskiem witać.
Lecz dzisiaj nie wstanę mrużąc oczu bramy,
sen znów był zbyt piękny bym miał go porzucić,
dzień równy dniowi - każdy takim samym -
nic już nie ma we mnie co chciałoby wrócić.
Konając półsenny łzą pożegnam bliskich,
łkając zetrę obraz synów dorastania,
żonę, ojca, psiaki - dziś opuszczę wszystkich
oddając swą jaźnię w senne opętania.
Tam wszyscy są piękni i żyją nieżywi,
tam wszyscy bogactwa nie znają, ni biedy
i szczęściem się dzielą niegdyś nieszczęśliwi
tam śpiewam na scenie z Michaelem i Freddym.
Nie istnieje jesień i w trawie ptak śpiewa,
brak prawa i zasad wyrytych w kamieniu,
z każdym wiatru zrywem rozmawiają drzewa
i Bóg czasem wpada w lekkim zamyśleniu.
Kolejny wschód słońca, rany moje goi
dlaczego pozostać chciałbym w zawieszeniu?
Ten sen, który śniłem był częścią mej zbroi,
ucieczką donikąd, sprzeciwem w milczeniu.
Któż z nas choć raz jeden nie chciał w snach pozostać,
kto raz nie zapłakał witając poranek,
gdy sił czasem braknie prostym rzeczom sprostać,
musząc podnieść życie z kawy brzękiem szklanek.
Ile by cierpienia serca nie dopadło -
sen tylko snem jest w niewiadomej formie
zabij w sobie niemoc co kończyną żadną,
nie chce zbudzić życia i żyj niepokornie.
Komentarze (15)
a sny są niesamowite.
koszmary only z Freddy Kruegerem.
w Twoim stylu.
i dobrze i źle.
poziom trzyma, ale brakuje elementu zaskoczenia.
:)
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o sny, to zauważyłem ciekawy szczegół. Mam czasami wrażenie, że wszystko się dzieje ''równocześnie''. Jakby z upływem czasu było coś nie tak. Umysł nie ma przestrzeni. A czas i przestrzeń - są nierozerwalne. Stąd czas dostaje kręćka.
A może tak wcale nie jest. Pozdrawiam *****
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania