Miłość z przypadku - Rozdział 4

Okropne uczucie. Z jednej strony mam wyrzuty sumienia w stosunku do Seweryna. Jest jaki jest, ale to nadal mój chłopak. Mimo, że mam go dosyć, to nadal z nim jestem. 

Siadłam przy stole i podparłam głowę rękami. Dopadły mnie wyrzuty sumienia. Zaczęłam mieć pretensje do samej siebie i do tego, jakie uczucia wywołał we mnie nowo poznany chłopak. Przecież to absurd! Nie mogłam się w nim zakochać tak szybko. A jednak będąc przy nim ogarnęły mną uczucia, których nie doświadczyłam wcześniej. A przecież to tylko jeden taniec...

Nagle przeszedł obok mnie. Rzucił mi przelotne spojrzenie i lekko się uśmiechnął. Na ten widok poczułam jak motyle w moim brzuchu fruwają. Próbowałam to  jakoś opanować. Bez skutku. W dodatku Maciek usiadł trzy siedzenia dalej ode mnie. Wlepiłam w niego wzrok. Siedział bokiem, rozmawiając ze znajomym. Patrzyłam i patrzyłam, ale on ani razu się nie odwrócił. Po jakimś czasie dałam sobie spokój. Doszłam do wniosku, że jak idiotka się podekscytowalam, a dla niego był to tylko jeden taniec i nic więcej. 

Lekko zirytowana poszłam tańczyć z Zuzią. Na chwilę zapomniałam o chłopaku i poprostu dobrze się bawiłam. Nawiasem mówiąc, to z siostrą tańczyło mi się najlepiej. Miała tyle siły, że byłam w szoku. Mogła tańczyć i tańczyć, prawie w ogóle się nie męcząc. A taka osoba to chyba najlepszy partner na wesele. 

Po jakimś czasie obie nie mogłyśmy już złapać tchu. Poszłyśmy do stolika.  Obok mojego talerza stał kieliszek wina, które piłam. Nagle wpadłam na genialny pomysł, żeby dolac trochę Zuzi do jej coli. Chichoczac popijalysmy swoje napoje. W pewnym momencie zauważyłam kątem oka, że w moją stronę idzie Maciek. Szybko odwróciłam głowę w przeciwnym kierunku, starając się opanować podekscytowanie. Na samą myśl, że za chwilę znów będę tak blisko niego, zadrzalam. 

Chłopak podszedł do mnie i poprosił do tańca. Cała w skowronkach podążyłam za nim. W momencie gdy nasze ręce się złączyły, a spojrzenia się spotkały, poczułam, że mogła bym spędzić z tym chłopakiem całe swoje życie. Dziwne uczucie, ale bez powodu się nie pojawiło. 

Ku mojemu rozczarowaniu, nie leciała  żadna wolna piosenka. A tak bardzo chciałam przytulic się do niego! Jego ręce, ramiona i całe ciało wydawało się poprostu idealne i wprost stworzone żeby trzymał mnie w swoich objęciach. 

Ale Nasz taniec był jak najbardziej normalny. Bez żadnego obmacywania, czy czegoś. Chociaż miałam ochotę go trochę podotykać. Jejku, dziewczyno! Opamiętaj się! Masz chłopaka! 

Mimo to, przy Macku dawalam ponieść się fantazji i nie myślałam o niczym innym, jak tylko o nim. Jednak nie trwało to długo. Zatanczylismy chyba dwie piosenki i znów była przerwa. Chłopak przez cały czas się do mnie Uśmiechał. Albo śmiał się ze mnie. Czy to możliwe? Nie..  Znów mam jakieś chore myśli.

Gdy ponownie usiadłam przy stoliku, nie mogłam się opanować. Byłam szczęśliwa, a przecież tylko z nim tańczyłam. Nogi i ręce drżaly. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. 

W pewnym momencie Zuzia chciała iść usiąść na kanapie, która stała niedaleko toalet. Było tam ciszej ponieważ to miejsce oddzielone było drzwiami od sali weselnej. 

Tak więc wzięłysmy picie i poszłyśmy. Ja miałam ze sobą wino, choć tak szczerze to wcale mi ono nie smakowalo.

Nagle dosiadł się do nas... Maciek. Nie potrafię opisać uczucia, które towarzyszyło mi, gdy był obok mnie

Było po prostu idealnie.

Rozmowa zaczęła się normalnie. Szczerze to nawet nie pamiętam dokładnie jakie było pierwsze zdanie. Chyba byłam tak podekscytowana samą jego obecnością, że zapomniałam.

Mimo że z reguły jestem nieśmiała w stosunku do nowo poznanych osób, to z nim było trochę inaczej. Rozmowa była dosyć swobodna. Przez cały czas miałam nadzieje, że nie zapyta czy mam chłopaka. Już na samym początku postanowiłam, że lepiej będzie o tym nie rozmawiać. Nie chciałam żeby wiedział o Sewerynie. Wiedziałam, że wtedy da sobie spokój i pewnie już ze mną nawet nie zatańczy.

Oczywiście nie wszystko poszło po mojej myśli. W pewnym momencie zapytał gdzie mieszkam. Na początku starałam się tak mówić żeby nie wyszło na jaw, że się przeprowadziłam. Jednak dopytywal się dalej i się wydało...

Nie wiedziałam co wymyślić, więc powiedziałam prawdę. Albo mi się wydawało, albo gdy usłyszał, że mieszkam z chłopakiem, trochę posmutnial i zmienił minę. W dodatku jego słowa zbiły mnie z tropu.

- A ile już jesteście razem? - zapytał, patrząc w moją stronę, lecz nie w moje oczy.

- Prawie dwa lata - odparłam, spuszczając głowę tak, jakbym się tego wstydziła. W gruncie rzeczy tak było. W tamtym momencie bardzo żałowałam, że jestem z Sewerynem. Chciałam żeby znikł.

Maciek odwrócił głowę i powiedział:

- To długo - zamilkł na moment - no ale po takim czasie jest już tylko lepiej. Najgorsze są początki.

- Nie powiedziała bym.. - odparłam, zanim zdążyłam to przemyśleć.

- Dlaczego? - zapytał chłopak spoglądając na mnie.

- Po prostu. Na początku było lepiej, a nie teraz - odpowiedziałam takim tonem, który świadczył o tym, że nie chcę kontynuować tego tematu.

Na chwilę zapadła cisza. Nagle odezwała się Zuzia, która cały czas siedziała obok.

- Idziemy tańczyć?

Uśmiechnęłam się do Maćka i poszłam z siostrą. On został tam i chyba nie był do końca zadowolony z tego co usłyszał. Ja natomiast trochę pozałowałam swoich słów. Z jednej strony czułam, że dobrze zrobiłam mówiąc prawdę. Z drugiej jednak, wiedziałam, że ta prawda może kosztować mnie dużo. W głowie miałam jedną myśl. Czy straciłam go na zawsze?

Jejku, jak mogłam go stracić skoro wcale nie był mój? A jednak czułam do niego coś niewytłumaczalnego. Czułam, jakbym znała go od dawna, a nie od paru godzin. A co najważniejsze, czułam, że jestem w stanie zostawić dla niego Seweryna. Pytanie tylko, czy on czuje do mnie to samo?

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • NataliaO 04.05.2015
    W momencie gdy nasze ręce się złączyły, a spojrzenia się spotkały, poczułam, że mogła bym spędzić z tym chłopakiem całe swoje życie. Dziwne uczucie - znam to uczucie, miłe :)
    Czułam, jakbym znała go od dawna, a nie od paru godzin - Czytając Ciebie to tak jakbyś umiała perfekcyjnie opisać czasem moje uczucia, i to lubię; 5:)
  • BreezyLove 04.05.2015
    Akurat w tym opowiadaniu opisuję swoje uczucia :) miło mi, że się podoba :)
  • NataliaO 04.05.2015
    takie same mamy odczucia oj :)
  • Angela 04.05.2015
    Każda kobieta powinna doświadczyć tego uczucia. Ładny ten rozdział : ) 5
  • KarolaKorman 04.05.2015
    Piękne są takie początkowe ekscytacje. Człowiek ma nie tylko motylki w brzuchu, ale sam mógłby latać 5 :)
  • BreezyLove 04.05.2015
    Dziękuję :)
  • DuŚka ^.^ 11.05.2015
    Pięknie opisałas jej uczycia i dobrze się w to wczułas ;) mam nadzieję , że z Mackiem stworzy wielka miłość i jakoś to się ułoży, wszystko w Twoich rękach :)
  • Neli 07.06.2015
    Co te chłopy z nami robią. Wystarczy jeden, zwykły gest i już zakochujemy się po uszy. :D 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania