Miłość z przypadku - Rozdział 9

Po kilkuminutowej rozmowie, siostra musiała wyjść na uczelnię. Zostałam w domu sama. Byłam zmęczona i niewyspana, ale mimo to, czułam się szczęśliwa. Czułam, że znalazłam swoje szczęście. Usiadłam przed komputerem i od razu napisałam do Maćka. Musiałam mu powiedzieć o swojej decyzji. Z mocno bijącym sercem napisałam wiadomość i czekałam na odpowiedź. Oboje wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Ciągle byłam dziewczyną Seweryna, a myśl o zerwaniu z nim przerażała mnie. Już raz próbowałam to zrobić. Skutek tego był taki, że oboje się rozpłakaliśmy i jednak zostałam. Patrząc na tą sytuacje z perspektywy czasu, zastanawiam się, czemu właściwie to zrobiłam. Chciałam odejść kilka miesięcy temu. Miałam już dość ciągłych pretensji i tego, że nie poświęca mi tyle uwagi ile trzeba, no i że nie jest tak czuły jak na początku. Chociaż na początku też chyba nie był.

W dniu rozstania czułam, ze nasz związek nie ma sensu i że tylko męczę się będąc z nim. Gdy mu to powiedziałam, naturalnie zrzucił cała winę na mnie. Według niego to ja się nie starałam, byłam zimna i tak dalej... Może było w tym trochę prawdy, ale... Ja już nie miałam siły się ciągle starać! Robiłam to tak długo, że w końcu przestało mi zależeć. Czekałam, aż on w końcu doceni mnie i to co dla niego robię. Jednak ten moment nie nastąpił. Więc nie wytrzymałam. Postanowiłam skończyć to raz na zawsze. Niestety nie udało się.

Oczywiście Seweryn potem obiecał, że się zmieni i bla, bla, bla... Może on widział w swoim zachowaniu zmianę, ale ja nie. Coraz częściej zaczynaliśmy się kłócić. Mimo że jestem osobą cierpliwą i spokojną, to coraz częściej doprowadzał mnie do szału. Coraz częściej podnosiłam głos. Coraz więcej płakałam. Chociaż szczerze, to przez cały nasz związek bardzo dużo płakałam. O wszystko i przez wszystko. Nie trzeba dużo, żeby doprowadzić mnie do łez, a Sewerynowi udawało się to bardzo często. Nie uważam, ze robił to specjalnie, ale tak było.

Teraz pewnie wiele osób zastanawia się, czemu z nim byłam? Otóż kochałam go. A może to nie była miłość? Może było to jakieś uczucie, silne, ale jednak nie miłość? Bardzo często się nad tym zastanawiam i dochodzę do wniosku, że to nie była prawdziwa miłość. Mimo to trwałam przy jego boku z nadzieją, ze kiedyś się zmieni i będę naprawdę szczęśliwa. Jednak po jakimś czasie straciłam na to nadzieję. Nie umiałam od niego odejść i żyłam w przekonaniu, że nigdy już nie spotka mnie prawdziwe uczucie i do końca życia będę nieszczęśliwa.

 

Wróćmy jednak do poniedziałku i rozmowy z Maćkiem. Gdy dowiedział się jaką decyzję podjęłam, był szczęśliwy. Jednak nadal nie było pewne co dalej. Wiadomo było, że muszę wrócić do Seweryna żeby zerwać z nim i zabrać rzeczy. I jeszcze jeden bardzo istotny szczegół... W związku z tym, że rodzice nie wiedzieli nic o tym, że rzuciłam szkołę, musiałam dalej udawać, że do niej chodzę. To znaczy chodzić już nie musiałam, bo byłam w klasie maturalnej, więc za trzy dniu miałam zakończenie roku. Niby po problemie, ale... Zostaje jeszcze matura. Na te trzy dni musiałam zniknąć z domu. Prościej by było powiedzieć prawdę, ale cholernie się tego bałam. Mimo namawiania ze strony Maćka, nie odważyłam się wyjawić swojego sekretu. Nie umiałam. Nie chciałam sprawić takiego zawodu rodzicom.

Do Seweryna też nie mogłam wrócić. To znaczy mogłam, bo nadal byłam jego dziewczyną, prawda? Mogłam następnego dnia jechać do niego, mieszkać tam do matury, a potem z nim zerwać. Na początku miałam taki plan. Szybko jednak go odrzuciłam. Mimo że zazwyczaj kłamstwa nie sprawiają mi większych problemów, to nie potrafiłabym ściemniać mu, że wszystko jest okej. Nie potrafiłabym już ani chwili dłużej przebywać z nim w jednym mieszkaniu. Nie mówiąc już o jakimś przytulaniu i całowaniu. O nie! Moje serce i ja cała należałam już do Maćka. Seweryn nie miał już do mnie dostępu.

Tamtego dnia mój mózg pracował na pełnych obrotach. Kombinowałam co zrobić, żeby było dobrze. Byłam pewna, że nie chce wrócić do Seweryna, chyba że po swoje rzeczy. Wiedziałam, że rozmowa o zerwaniu nie będzie prosta i mogę wymięknąć.

Moje myśli przerwał dźwięk smsa. Od Seweryna. Pytał, o której wrócę. Zignorowałam go i wróciłam do myślenia. Nie miałam długo spokoju. Po kilku minutach przyszła kolejna wiadomość, a po kwadransie zaczął dzwonić. Nie odebrałam. Nie umiałabym mu tego powiedzieć. Serce waliło mi jak szalone. Po trzech nieodebranych połączeniach zdecydowałam się to zrobić. Zdaję sobie sprawę jakie to głupie, ale nie widziałam innego rozwiązania. Zerwałam z nim przez smsa. Wiem, wiem, wiem, zachowałam się jak ostatnia kretynka... Wstydzę się tego, ale nie wiedziałam jak inaczej to załatwić.

Seweryn wydzwaniał i pisał. Telefonów nie odbierałam. Odpisałam na parę wiadomości. Najpierw było mi cholernie ciężko i smutno przez to jak go krzywdzę. Wiem, ze zadałam mu cios, że trudno będzie mu się pozbierać. Zdawałam sobie sprawę, że nie może się z tym pogodzić.

Jednak po jakimś czasie poczułam ulgę. Byłam wolna. W końcu. W końcu miałam szansę być szczęśliwa.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • NataliaO 27.05.2015
    To uczucie które czuje do Seweryna to przyzwyczajenie. Mnie też by bolała głowa hehe 5:)
  • Anonim 27.05.2015
    Zerwanie przez sms? Ech...
  • Prue 27.05.2015
    Skończyłam z Natalia i przechodzę do drugiej ulubienicy. Tu już mniej muszę nadrobić. Bardzo fajnie, ze w końcu się zdecydowała. Przyjemni i lekko się czytało. Myślę, że bohaterka teraz będzie już walczyć o szczęście. Ode mnie 5
  • BreezyLove 27.05.2015
    Dziękuję za oceny :) i dziękuję Prue za miłe słowa :)
  • Angela 27.05.2015
    Bardzo fajnie się czytało, tak lekko. Cieszę się że bohaterka
    wybrała prawdziwe uczucie, i zerwała z Sewerynem : } 5
  • BreezyLove 27.05.2015
    Dzięki Angela :)
  • KarolaKorman 28.05.2015
    To dopiero był pierwszy krok, a cała reszta? Czekam na kolejną część 5 :)
  • Andromeda 01.06.2015
    Seweryn jest jednym z tych którzy nie oddają swoich zabawek zbyt szybko i łatwo ciekawe co będzie dalej. daje 5
  • Teska 09.08.2016
    Przeczytałam
    Bardzo fajne
    Zostały mi jeszcze do przeczytania dwie serie :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania