Suabe..
Zdzichu je bezbnadzejny.
On podrywa Ciebie.
"Ten sam twarz" - Ta sama? Lekko mi się kojarzy z: "To do niej tak płyniesz Aż na życia skraj Lorelei Dopłyniesz i zginiesz W Lorelei Lorelei To ona, wciąż ona Tylko...
Czytałem już, kiedy jeszcze nikt nie pisał i, mi się podobał, wiersz.
Stwory potwory, zniszczyć je. Kiedyś długo podchodziłem łopianowy liść, nie wiedząc - znaczy potwora. Zjawiają się takie i zawsze są złe. Pióro se lekko bierze tego atramenta, boję się...
Kierunek niezły, zasadniczo zawartość mi się podoba.
Wesołe, złamas ma swoje.
Grafomanka, Tu to takie naturalne, że niepokojące, jak nie wskazuje. Są skandale obyczajne albo stany nadzwyczajne i bany pamiętajne.
"„Szał” Podkowińskiego." - Było tu o tym obrazie, już chyba dawno, ale jak! Cóż - jak wyżej, zgadzam się z przedmówczynią.
To jakiś tytan nie kobita, co łona z nimi? A taka delikatna na początku z Antonim. Ale motyw? Czarna komedia to? Niektóre opisy przedokładnione, jak u pewnej pisarki stąd. Strach czytać swoją...
słaba ta śmierć kosa jej się tępiejąca amnezja postępująca każda kość trzeszcząca dobrą muzę ma co to da? jakby siłą woli nie nawalała to by norm nie wyrabiała
Grafomanka, Wszystko wskazywało.
Zenza, Znają dobrze naszą, fizjonomię, fizjologię, czułe punkty - wszystko w co mogą uderzyć, by zadać cierpienie.
Grafomanka, Żart z miłością był adekwatny do Twojego stanu, który był Ci charakterystyczny przez kilka cykli dobowych.
Qurde, to dla dzieci? Mnie gdzieś tak (to już pisał Wodniak), zaczyna mi kojarzyć się styl - no nie wiem? Klimat jest, ale jest zagwozdka, chyba i przemyt.
Zenza, Jesteśmy muppetami, w które ktoś rzucił ochłap świadomości, ale obraz fascynuje, bo dodali nam trochę wrażliwości
Całkiem miłe, ale chyba to nie drabble, prawie dribble.
Klimat dobry "Nie zostało już nic – oprócz resztki benzyny." tu również mógłby nastąpić już koniec, ale może wygodniej dopowiedzieć.
*pasuje
Daje po zwojach, trochę jak tu na opowi. Nie jestem pewien, czy są tu jeszcze żywi. Psuje idealnie do czytania pod music w tle obrazu z forum.
Że o ten prąd, że bez, ale zabieg udany, jest o co się się zahaczyć. Fajno, fajno i ładno.
Zenza, z dystansem podchodź, rzuci, jak każdego.
Nu tak, nowa miłość, jasno zapodane w kim. A daj Wam naturo jak najlepiej...
Nie trzymie się kupy, chyba że na laptopie lub smartfonie - chyba tak...
Byłem tu.
Przeczytam jutro, dziś - tego tam
Marek Adam Grabowski, Coś się zmieni na lepsze, oby, wówczas będę Ci Marku dziękował, że byłeś.
To wapno skamieniało:(
Masz duży sentyment do, więc, niech tak zostanie:)