Poprzednie częściWybacz mi. - Prolog.
Pokaż listęUkryj listę

Wybacz mi cz 35

Jednak tym razem praca nie pomagała. Nie potrafiłam sie na niczym skupić. Cały czas byłam wściekła na Jacka. Czy on nie mógł mi wytłumaczyć, zaproszenia na ten bal tak jak babcia? Nie musiał kłamać, wie, że tego nie cierpię. A jednak i teraz co jak mam patrzeć mu w twarz? Wyszłam więc na balkon, by zaczerpnąć powietrza. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Ja nie byłam w nastroju do rozmów, więc podeszłamby je otworzyć.

 

- Nie mam ochoty na rozmowy.

 

A gdy je otwarłam, złość we mnie wezbrała. To znowu był Jack tym razem pijany. Zamknęłam więc szybko drzwi z powrotem i poszłam na balkon. Miałam szczęście, bo tam spacerowała babcia.

 

- Babciu, kto tu wpuścił pijanego Jacka.

 

- Jack tu jest? Czemu ja o tym nie wiem? Gdzie on jest?

 

- Strasznie śmieszne babciu. Pod moimi drzwiami.

 

- Ale ja mówię poważnie. Moment zaraz zrobię z nim porządek.

 

- Dobra. Ja sie nie śpieszę, nie muszę nigdzie wychodzić. Ale zabierz go!

 

Ja nie wiem jak to się stało, nie wiem jak Liam dowiedział się o tym pospolitym głupku. Ale słyszałam, że interweniował.

 

- Jack, pora na ciebie. Kris cię odwiezie.

 

- Puszczaj! Wiesz, ile kosztuje ta kurtka! Do końca swojego marnego życia się nie wypłacisz!

 

- Dobra, ale już idź.

 

- Bo co?! No co mi zrobisz?!

 

- Nie zmuszaj mnie do przemocy.

 

Ale jednak emocje wzięły górę. Jack i Liam się pobili. O kogo? O mnie, ja tego nawet warta nie jestem. Nie mogłam tego tak zostawić. Wyszłam z pokoju i wrzasnęłam.

 

- Cisza! Jesteście z siebie dumi?! A zwłaszcza ty Jack, wielki pan hrabia! A zachowuje się jak pospolity pijak!

 

- Lili, ja muszę.....

 

- Nic nie musisz! A teraz wynoś się! Proszę!

 

- Nie słyszysz, co ci powiedziała?!

 

Jack zbiegł więc na dół, lekko się zataczając. Trzeba przyznać, że ma opanowane chodzenie po pijaku.

 

- Lili, co się tu stało?

 

- Liam, bo on po obiedzie powiedział, że jest o ciebie zazdrosny. I zaprosił mnie na taki bal urodzinowy. A ja mu powiedziałam że pójde, jeśli ty pójdziesz.

 

- Jeśli on ma coś takiego robić, to ja idę z tobą.

 

W tą całą sytuację wtrąciła się babcia.

 

- Lili, ja cię przepraszam za niego. On nigdy tak się nie zachowywał.

 

- Babciu to nie twoja wina. Chodźmy lepiej coś zjeść. Bo nie wiem jak wy, ale ja jestem głodna.

 

- Słusznie. Liam powiedz mamie, żeby nakryła do stołu.

 

Gdy trochę wszyscy już się uspokoili, ja wciąż się zastanawiałam. Czemu on się upił? Przecież ja mu nic takiego nie zrobiłam.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • Margerita 28.07.2016
    Pięć
  • Tina12 28.07.2016
    Dzięki
  • lea07 28.07.2016
    Ojej to się porobiło. Pan i władca hrabia pijany? hahah dobre :). Oczywiście 5 :)
  • Tina12 28.07.2016
    To też tylko człowiek.:)
  • lea07 28.07.2016
    No tak :)
  • anonimowa 28.07.2016
    Zaskakująca sytuacja z panem hrabią, 5 ;)
  • Tina12 29.07.2016
    Zobaczysz wszystko sie wyjaśni

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania