Poprzednie częściZ rozmów

Z rozmów 7.

Dziś kochana Małgosiu byłam u Robercika na kawie. I tak sobie rozmawialiśmy o życiu. I mówię mu, że bardzo się rozwinęłam w ostatnim czasie. A on do mnie: Co robisz? Więc gadam mu, że wymyśliłam sobie przyjaciółkę wewnętrzną i niemal codziennie piszę do niej. Codziennie prawię sobie komplementy. Potwierdzam dozgonną przyjaźń mojej przyjaciółce wewnętrznej i powiem ci, to działa. Tak mówiłam mu.

 

Każdego dnia myślę o sobie dobrze. Myślę dobrze o mojej przyjaciółce. Staram się myśleć dobrze o świecie, ale też rozsądnie, dostrzegam wady u siebie i innych, ale w każdym dostrzegam też niesamowite pokłady dobra.

Staram się. Staram nie narzekać na życie, które przecież bywa piękne, nieprawdaż Małgosiu? Jesień w tym roku dobrze na mnie działa po tych diabelskich upałach.

Odkrywam w sobie nowe lądy, nowe pokłady energii. Idę na przód, coraz mniej oglądam się za siebie. Podałam rękę swojej wewnętrznej przyjaciółce. Wiesz jaka ona jest fajna?

Mam nadzieję, że większość z ludzi jest nastawiona pozytywnie do życia, a jeśli trafi się poprzeczka, to szybko potrafią ją ominąć.

 

Odnalazłam w sobie człowieka, dziewczynkę , kobietę i staram się o nie dbać w każdej postaci. Gdy tak wszystko w prosty sposób objaśniałem Robertowi, zapytał, jakie książki czytam? Ależ żadna de Barbaro, żadna Woydyłło. Ja po prostu działam na zasadzie empirii. Doświadczenie to podstawa. Żadne tam przewodniki. Człowiek jak sam do pewnych prawd nie dojdzie, to nie dojdzie, choćby milion dzieł przeczytał. Każdy musi sam na swoich błędach się uczyć. Trzeba samemu zrozumieć zasady, bo każdy człowiek jest inny. Moja ciocia ś.p. Anastazja, to mówię ci Małgosiu żadnych Epikurów, Platonów nie czytała, a mądrą i dobrą kobietą była, wielkością swą to i niejednego papieża by prześcignęła. Mówię ci Małgosiu.

Następne częściZ rozmów 8. Z rozmów 9. Z rozmów 10.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania