Poprzednie częściZapłata za grzechy część 1

Zapłata za grzechy część 8

Pobiegła prosto do knajpy. W charakteryzacji, krótkiej rudej peruce i krzykliwym makijażu, mając na sobie męski garnitur. Nie dbała o to. Usiadła w kącie lokalu i zamówiła pół litra czystej wódki i sok. Nie piła z kieliszka a szklanki. Na jej wsi tylko tak piło się wódkę. Nerwowo paliła papierosa za papierosem. Twarz piekła ją i bolała. Ciągle nie docierało do niej to co przez paroma minutami się stało. Jej Marek tak perfidnie z niej zakpił z jej uczuć. Pytanie dlaczego? Dlaczego to zrobił? Wiedziała, że miłość nie istnieje a mimo to tak dała się wpuścić w maliny. Wyrzucała sobie. Ależ była głupia i naiwna. Obydwoje i ojciec i syn potraktowali ją jak zwykłą szmate dzieląc ją między sobą jak rzecz. Poczuła się upokorzona. To uczucie poniżenia paliło ją chyba bardziej niż wymierzony przez Marka policzek. Z bezradności rozpłakała się. Niespodziewanie do jej stolika dosiadło się dwóch mężczyzn w średnim wieku.

-Czy Pani Hanka gwiazda teatru im. Eugeniusza Bodo?

Zapytał ten niski. Potarła rozmazane już i tak od tuszu oczy. Była już podpita.

-Chce Pan autograf? Czy jest w szoku, że jestem w takim stanie i wyglądam żałośnie?

Kpiła. Nie miała ochoty na towarzystwo. Nie dziś.

-Może później. Nazywam się Andrzej Gajda i jestem reżyserem, może Pani o mnie słyszała. Miałbym dla Pani ciekawą propozycję.

Wytrzeźwiała w momencie. Odruchowo się wyprostowała i zaczęła żałować, że mając właśnie przed sobą być może szanse życia jest pijana i w opłakanym stanie.

-Oczywiście, że słyszałam. Proszę mi wybaczyć mój obecny stan ale dziś mam bardzo kiepski dzień. Bardzo chętnie posłucham co to za propozycja.

W ten oto sposób dowiedziała się, że jeden z najlepszych reżyserów w kraju zwrócił na nią uwagę w teatrze i specjalnie napisał dla niej scenariusz. Mimo obecnego dramatu w życiu, nie miała zamiaru odmówić. Czuła, że jej marzenia się spełniły. Jeśli film odniesie sukces, będzie sławna w całej Polsce a może i na świecie.

-Andrzeju, jest mi bardzo miło. Że ktoś tak ważny w świecie sztuki jak ty, daje mi szansę.

Jej rola w filmie wiązała się z wyprowadzką do Krakowa. Pomyślała, że zapomni o Marku, zacznie wszystko od nowa i nigdy w życiu już się nie zakocha. Kilka dni później gdy wychodziła z domówki przyjaciół spotkała go niespodziewanie. Wcześniej postawoniła, że gdy go spotka nie zamieni z nim ani jednego slowa. Jednak była osobą bardzo impulsywną a i wypity alkohol na imprezie zrobił swoje. Rzuciła się na niego z pięściami. Podrapała mu całą twarz do krwi swoimi długimi paznokciami. Wyzywała go przy tym najgorszymi epitetami.

-Ładnie żeście się mną z tatusiem zabawili, jesteście ciotami a nie facetami, prawdziwy facet tak nie postępuje, współczuję waszym żonom.

Krzyczała. On nie pozostawał jej dłużny.

-Do Zwykłych kurew nigdy nie miałem szacunku.

Ubliżał i się coraz bardziej rozkręcał szarpiąc z nią.

-Myślisz, że po co zjawiłem się w twoim życiu? Moja matka od dawna podejrzewała ojca o romans, wpadła z tego powodu w depresję. Nie potrafiłem patrzeć na jej rozpacz i postanowiłem dowiedzieć się kim jest kobieta która rozwala mojej mamie życie. To nie było trudne, bo cały teatr plotkuje o waszym romansie. Każdy ma cie za zwykłą podłą szmate. Nie pozwolę, by takie zero jak ty upokarzało moją biedną matkę. Postanowiłem zabawić się twoimi uczuciami. Choć miałem wątpliwości czy je w ogóle posiadasz. Na szczęście, okazało się to łatwiejsze niż myślałem.Nie spodziewałem się jedynie, że świadkiem tego wszystkiego będzie moja żona.

Stała i słuchała milcząc. Niespodziewanie nadjechała milicja. Nic dziwnego, że ktoś wezwał. Ich bójkę i awanturę widział cały rynek.Ale i z tego udało jej się wykręcić. Rozpłakała się i powiedziała, że działała w obronie własnej bo ten mężczyzna napastuje ją od dłuższego czasu. Jako, że Marek był bardzo ważną osobistością, współwłaścicielem teatru, milicja miała do niego ogromny szacunek i grzecznie pouczyła go by dał Pani spokój. Odeszła bez słowa płacząc, nie oglądając się za siebie. To tak bardzo bolało. Podłość tego człowieka. Po raz pierwszy w życiu poczuła się przeraźliwie samotna. Tak bardzo chciała przytulić się do mamy. Tak jak robiła to jako mała dziewczynka, gdy spotykała ją jakaś przykrość.,, Oni wszyscy, wszyscy są tacy sami. Jak mogłam być taką idiotką? "Wyrzucała sobie.

Minęło 8 miesięcy. Tak jak razem z Andrzejem myśleli, film okazał się strzałem w dziesiątkę. Jego sława dotarła aż do Ameryki. Opowieść o samotnej matce narkomance która musi dopiero stracić dzieci by przejrzeć na oczy i zmienić swoje życie by je odzyskać. Film poruszył wszystkich, nawet krytycy filmowi wypowiadali się o tym filmie wyłącznie pozytywnie. Całą swoją rozpacz za utraconą miłością przeniosła na ekran. Była wielką gwiazdą, czuła, że złapała Pana Boga za nogi. Co do niej niepodobne, po Marku nie miała nikogo, nawet na jedną noc. Nie potrafiła spojrzeć na innego mężczyznę. Choć tych przy niej nie brakowało. Po imprezach wracała prosto do hotelu, który opłacił jej Andrzej na czas filmu i jego promocji. Swoją kawalerkę wynajęła 2 studentom. Zastanawiała się czy jej poprostu nie sprzedać i osiąść na stałe w Krakowie bądź w ogóle wyjechać z kraju, gdyż zaczęły sypać się propozycje zagranicznych ról. Odtąd na ulicy była rozpoznawalna przez wszystkich i ciężko miała wyjść z domu. Doświadczenie z Markiem zmieniło ją. Postanowiła dać sobie zupełny spokój z mężczyznami, nawet jeśli ta znajomość miałaby mieć dla niej jakiekolwiek korzyści. Dostała bardzo bolesną nauczkę. Dni upływały jej na udzielaniu wywiadów, pojawianiu się w telewizji jako gość w programach rozrywkowych i tym poświęcanych sztuce. Była obecnie najpopularniejszą aktorką w kraju. Oprócz wywiadów, codziennie też chodziła na różne przyjęcia, wystawy sztuki, do teatru. Wszystkie gazety śledziły każdy jej ruch. Jedynie gdy zostawała sama uśmiech znikał z jej twarzy. Nie potrafiła o nim przestać myśleć. Oczami wyobraźni widziała go w objęciach żony i wesoło kołyszącego niemowle. Płakała wtedy długo. Ale nikomu nigdy nie przyznała się do tego, że cierpiała z miłości . Później nakładała piękny makijaż, rozpuszczała włosy które rozwijała z wałków i na powrót stawała się pewną siebie seksowną uzdolnioną aktorką.

Jednego takiego nielicznego dnia, gdy miała wolne od wszystkiego by odpocząć, znowu rozpaczała. Nieumalowana z zaczerwienioną popuchniętą twarzą od płaczu i popuchniętych oczach, była mocno nie zadowolona, że chce się widzieć z nią Wiesiek jej brat. Recepcjonistka zatelefonowała do niej do pokoju by poinformować ją, że Wiesiek jej brat tutaj jest. Nie chciała by ktokolwiek widział ją w takim stanie a tym bardziej Wiesiek który potem będzie się martwił i zmartwi mamę, że coś złego z nią się dzieje. Było już jednak za późno. Kazała wpuścić brata. Najwyżej powie mu, że czytała książkę i się bardzo wzruszyła, choć takie coś do niej niepodobne. Poszła do łazienki doprowadzić się do porządku, drzwi od pokoju zostawiła otwarte. Słyszała jak po chwili się zamknęły.

-Wiesiu czekał chwilkę, zaraz do ciebie wyjdę. Częstuj się i bierz na co akurat masz ochotę.

Krzyczała z łazienki. Szybko obmyła twarz i włosy zebrała w koński ogon. Wyszła zamykając za sobą drzwi. Już chciała rzucić się bratu w ramiona gdy przeżyła szok. Zaraz za drzwiami stał Marek. Stali na przeciwko siebie bez słowa dłuższą chwilę, po czym oboje przywarli do siebie całując się bez opamiętania. Gdy już leżeli w łóżku po wszystkim on pierwszy przemówił.

-Odszedłem od Aliny. Próbowałem ale nie potrafiłem bez ciebie żyć. Na syna będę płacił i się z nim widywał Chciałem cię znienawidzić ale nie potrafię. Od tamtej awantury na ulicy tęsknię za tobą każdego dnia. Chciałem się zemścić ale nie sądziłem, że tak bardzo cię pokocham.

Nie mówiła nic, szczęśliwa, że jest obok. On doskonale wiedział, że jej milczenie oznacza miłość i wybaczenie.

Od tej pory byli nierozłączni. Wybuchł jeden z największych skandali w Polsce ostatniego stulecia. Sławna aktorka rujnuje rodzinę małemu dziecku i jego mamie będącej w jak się okazało kolejnej ciąży. Są na językach wszystkich ale nie obchodzi ich to, cieszą się tylko i wyłącznie sobą zaszyci w dyskretnym pensjonacie (dyskrecja oczywiście odpłatna) w górach. Nic się wtedy dla niej nie liczy. Ma gdzieś żonę Marka i jego dzieci. Wręcz gardzi Aliną jako kobietą i uważa za desperatkę która ciążami próbuje zatrzymać mężczyznę przy sobie. Dzieci absolutnie jej nie interesują ani nie jest jej przykro, że będą wychować się bez ojca. Znowu daje o sobie znać jej zepsuta samolubna natura. Nie spodziewa się nawet, że kiedyś za wszystko przyjdzie jej gorzko zapłacić.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania