Poprzednie części: Brudne sekrety [brak tekstu]
Brudne sekrety [brak tekstu]
Podgląd niedostępny.
Jakby ktoś dziwnym trafem chciał jeszcze to przeczytać (lub doczytać), zawsze może się do mnie w tej sprawie odezwać mailowo lub przez fb.
Pozdrawiam. ;)
Komentarze (13)
Uwielbiam fragment samej ich rozmowy, a kiedy wyobraziłam sobie jak mężczyzna pochyla się kłaniając Yveth i mówi o skrzydłach, me serce zmiękło. Chcę zobaczyć te skrzydła w twoim opowiadaniu, tak bardzo nie potrafię doczekać się tego momentu.
Biedna Yveth, sama nie wiem co zrobiłabym na jej miejscu, chyba byłam zupełnie zagubiona, a wizja jeszcze bardziej wytrąciłaby mnie z równowagi, poszłabym za uczuciami.
Alfonsyna zachwycasz mnie swoim opowiadaniem. Jest takie magiczne i nadal takie senne, że nie potrafię się nadziwić.
Nie wiem co mam jeszcze napisać, zdystansowałam się także do Rolfa, ah tyle emocji, tyle pytań i tyle niewiadomych...
Błędy oraz pseudo błędy:
1) [...] odparła najżyczliwiej(,) jak potrafiła [...]
2) Tylko, że on wcale nie wydawał się pozbawiony uczuć. ~ Bez przecinka.
3) Uczuć nie można człowiekowi wyciąć, niczym żyjącej części ciała. ~ Bez przecinka.
4) – Nie istnieje coś takiego, jak sprawiedliwość. ~ Bez przecinka.
5) [...] chwilę zawahania [...] ~ wachania.
6) Gdyby ujrzał go teraz jakiś zbłąkany podróżnik(,) mógłby pomyśleć [...]
7) [...] rozkazał po krótkiej chwili swoim zwykłym chłodnym tonem, jakby od niechcenia. ~ Bez przecinka.
Tym razem nie oceniam, jestem zbyt zmęczony.
Całość:
No dobra, na szczęście me przypuszczenia co do tego, co stało się niedoszłej elfce nie spełniły się, a przynajmniej nie całkowicie. Kto tu widzi Geralta? No, może w braku emocji i walce mieczami, ale trza być mocno ograniczonym, aby dawać to jedynie Sapkowskiemu.
Ja tu osobiście Geralta zobaczyć nie mogę, albowiem nie czytałam nigdy "Wiedźmina", także nie jestem w stanie się do tego jakoś bezpośrednio odnieść, w związku z czym nic już nie dodam w tym temacie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania