Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Anonim 16.10.2015
    Zaczarowałaś mnie tym rozdziałem, co prawda zniszczyłaś mój obraz skrzydeł (takich normalnych), jednak zastąpiłaś go jeszcze bardziej niesamowity i ciekawszym. Skrzydła, które opisałaś jeszcze bardziej pasują do Volture, sprawiają, że jego osobowość jest przełożona na barwne skrzydła. Ponieważ jest tak kruchy, a tak silny. Nie sądziłam też, że Eilah, będzie miał swą miłość, szczególnie skrytą i tak dawną, że do niej wracał. Wzruszyłam się na ich rozmowie, słowa brzmiały tak, jakby miały być tymi ostatnimi, choć oboje zaprzeczali, brzmiały tak magicznie i tak poważnie, dorosło... nie wiem jak jeszcze mogę je określić. Zakochałam się w całej scenerii odbywającej się w łożu i chatce, jak też śpiewu wilków i małej iskry zazdrości, jaką miał Volture gdy jego ukochana mówiła o władcy wilków. To było tak naturalne, że nie potrafiłam sobie z początku wyobrazić w tym niezwyciężonego Eilah, jeszcze bardziej zakochałam się w tej postaci, podobnie jak Rolf, tylko nie z powodu skrzydeł. Choć o owym zabójstwie byłego arcykapłana śniłam otulona uśmiechem i cudownym spokojem.
    Jeszcze jest jedna rzecz, która mnie urzekła, a mianowicie gdy opisywałaś: "Nie ma dwóch takich samych poranków i nie ma dwóch takich samych wieczorów", cały akapit, z którego wyniosłam to zdanie, przypominał mi to, jak nauczycielka jeszcze w podstawówce cytowała wiersz Wisławy Szymborskiej.
    Jestem ciekawa co stanie się dalej z Yveth, tym małym chłopcem, oraz cudowną watahą wilków, która ciekawi mnie coraz bardziej.
    Czekam z wielką niecierpliwością na kolejny rozdział!
  • alfonsyna 16.10.2015
    O to mi w sumie chodziło, żeby sobie każdy, kto przeczytał, najpierw stworzył jakieś swoje własne wyobrażenie rzeczonych skrzydeł, a teraz ja nakładam na to moje własne, być może rujnując, być może zmieniając, albo jakoś wzbogacając to poprzednie :) Cóż, ta miłość to chyba z mojej strony taka kolejna kłoda, którą rzucam bohaterowi pod nogi, no ale widocznie się nie mogłam powstrzymać, żeby tego nie zrobić :)
    Rzeczywiście, jest analogia do wiersza Szymborskiej, który zresztą lubię ogromnie, ale chyba nie uczyniłam tego całkowicie świadomie w tym przypadku :) Trochę mam teraz "dołek literacki", bo jakoś tak utknęłam w jednym momencie, a i czasu mam mało, bo sobie ściągnęłam na głowę sporo roboty, także nie wiem, jak ja z tym dalej popłynę, ale dziękuję za bardzo miłe słowa :)
  • Numizmat 18.10.2015
    Fantastyczny! Perfekcyjny. Niesamowity. Nie wiem co innego mógłbym jeszcze dodać poza skromnymi podziękowaniami za dedykację ;)
    I znowu komentarz Efrii jest tak wyczerpujący, że pozostaje mi się jedynie do niego przyłączyć. Wszyscy Twoi bohaterowie wzbudzają we mnie niekłamaną sympatię i z niecierpliwością czekam na dalsze części ich przygód. Tak trzymaj, bo idzie ci z tą historią wyśmienicie :)

    Mój ulubiony fragment: "Może to wydawać się dziwne, lecz nawet zmierzch i świt w każdym z miejsc tego świata w jakiś sposób różnią się od siebie. Nie ma dwóch takich samych poranków i nie ma dwóch takich samych wieczorów. Ludzie zwykle nie dostrzegają tych zmian, zbyt zajęci mnogością własnych zmartwień. Ktoś, kto będąc w podróży patrzy jedynie pod nogi, nie dostrzega niczego poza obraną ścieżką. Z kolei ten, kto nigdy nie opuszczał swego domu, widzi za oknem jedynie daleki horyzont, nie znając wcale drogi, która ku niemu prowadzi."

    W ogóle Volture ma ustawiony status na: W związku. Kompletnie się tego nie spodziewałem. Jakoś w ogóle nie przyszło mi do głowy, że ten skryty poszukiwać może już kogoś mieć. Zmyliła mnie sytuacja z Yveth sprzed kilku rozdziałów.
    Pozwól też, że scenę skrzydłowego, dzikiego seksu pozostawię bez komentarza, bo wciąż nie mogę znaleźć na nią odpowiednich słów :)

    Piąteczka oczywiście :)
  • Anonim 18.10.2015
    Volture jest w związku ze mną, ale jeszcze o tym nie wie. - Nie mogłam się powstrzymać, musiałam to napisać, to było silniejsze ode mnie. W każdym razie seks był napisany doskonale, bez zbędnych erotycznych wydźwięków, ale w delikatnością i gwałtownością.
  • Numizmat 18.10.2015
    Efria, to się Volture zdziwi :)
  • alfonsyna 18.10.2015
    Teraz to mi wręcz głupio czytać takie komentarze... Za dużo pochwał jak na mnie... To tylko podziękuję, bo nie wiem, co więcej mogę rzec... także dziękuję :)
    Scena seksu była zasadniczo pretekstem do opisu skrzydeł... albo opis skrzydeł był pretekstem do sceny seksu, to nie jest już do końca jasne również dla mnie. Podoba mi się określenie, że Voltur ma ustawiony status na: W związku, choć pewnie sam by sobie takiego statusu nie mógł ustawić z wiadomych przyczyn XD Efrio, gdybyś chciała, żeby się dowiedział, że jest w związku z Tobą, daj znać, może coś się da z tym zrobić ;)
    Dziękuję raz jeszcze za komentarze :)
  • Anonim 21.10.2015
    Alfonsyna, jeśli kiedyś napiszesz coś złego to pewnie też ci o tym powiemy, jednak póki co przechadzamy się po stworzonym przez ciebie świecie i chłoniemy go całym sobą, a co do pretekstu to ja chyba wolę tę drugą wersję :)
    Numizmat idealnie określił status tak hm... współcześnie xD Ja myślę, że on wie, ale celowo unika mojej postaci, mężczyźni są po prostu niedostępni. A tak poważnie, bo zaczynam głupoty już pisać, to Volture jako postać pod względem opisu fizycznego i psychologicznego znalazł się na pierwszym miejscu w momencie gdy rzucił peleryną i odszedł zostawiając martwego sługę i arcykapłana. Przebił tym nawet Dextera, którego uwielbiałam.
  • alfonsyna 21.10.2015
    Efria, liczę, że tak właśnie będzie :) Ja się również często w różnych bohaterach zakochuję platonicznie, ale w moich własnych nie mogę, bo muszę zachować jako taki obiektywizm XD Ale dobrze wiedzieć, że ci moi bohaterowie jednak jakieś tam emocje wzbudzają :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania