Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Anonim 14.11.2015
    Zaczynam komentarz do twojego rozdziału po raz czwarty, mam nadzieję, że tym razem nikt mi nie przeszkodzi : D więc, Alfonsyno. Pokazałaś dwójkę dzieci króla w niezwykle dojrzały sposób, te dzieci nie przypominają dzieci i właściwie tylko po ich wyglądanie opisanym przez ciebie można tak uważać, ich rozmowa, rozmowy były dla mnie osobiście szokiem, cały czas musiałam sobie przypominać, że są to 15letni chłopiec i 13letnia dziewczynka... Niesamowite co władza i rodzina może zrobić z człowiekiem. Ich słowa dla mnie były tak dwuznaczne, że miałam wrażenie, jakby rozmawiali ze sobą kochankowie usilni próbujący utajnić swój związek, sprawić by był on niewinny. Nie spodobała mi się córka króla, była taka zimna, jakbym miała ją określić jednym słowem. Wyrachowana, niedostępna, zimna. Mimo że swojego brata otaczała szczerym uczuciem, wyglądało tak, jakby księżniczka próbowała usidlić swojego brata i zatrzymać go na własność, obsesyjna miłość. Tak tego określenia mi brakowało.
    Poczułam taką mroczniejszą aurę w twoim opowiadaniu, podobnie jak z pierwszą opisywaną mgłą, teraz czuję się podobnie. Te rodzeństwo przypomina mi (zgodnie z obawami narratora) nieprzyjemny rozwój wydarzeń, który ma nadejść.
    Suknia czarna z fioletem, nadała temu jeszcze takiej barwy niemalże okrutnej, scena, w której dziewczynka bierze ją do rąk i mówi bratu, że już wybrała, sprawiła, że otworzyłam szeroko oczy. Czułam się tak, jakby ta młoda panna zarzuciła na swojego brata metalową klatkę i tańczyła teraz radośnie ze swojego triumfu.
    Niezwykle bijący dla mnie negatywnymi uczuciami tekst, zaczęłam się martwić o naszych głównych bohaterów.
    Jestem pod ogromny wrażeniem!
  • alfonsyna 15.11.2015
    Zasadniczo tak to chciałam zrobić. Chciałam, żeby oni oboje byli bardziej dorośli niż być powinni, także cel osiągnięty ;)
    Agnes właśnie taka miała być - ona w swoim bracie jest zakochana również w sensie bardziej "romantycznym" i jest to miłość obsesyjna, niedopuszczająca myśli, że ktoś kiedyś mógłby jej go odebrać. Angus być może tego nie odwzajemnia tak dalece, ale też się przed tym nie broni, czego pewnego dnia pewnie pożałuje. Ale więcej nie paplam, dzięki za jak zwykle trafny komentarz ;)
  • Anonim 15.11.2015
    Boję się Agnes :D Ale dobrze, bo czuję się tak, jakbyś wprowadziła nam tutaj złego bohatera, który niekoniecznie musi być dobry, coraz bardziej za ten zaczynam się wciągać w całą opowieść.
    Zapomniałam wczoraj ci wkleić z worda, jak kopiowałam komentarz:
    "w każdej chwili gotów otoczyć ją swym opiekuńczym(przecinek) braterskim ramieniem."
  • alfonsyna 15.11.2015
    Efria, ależ nie ma się co bać XD Wszystkim bohaterom zwykle daję po jakiejś szczypcie i czegoś dobrego, i czegoś gorszego, także zapewne ani Agnes nie będzie taką absolutną jędzą, ani Angus skrzywdzonym niewiniątkiem ;)
    Kurczę, czytałam ten tekst tylko 3 razy, zamiast 103 razy, jak zwykle, także spodziewam się, że jakieś błędy mogą być, a z przecinkami zawsze mam problem natury niemalże filozoficznej, bo często długo rozkminiam, czy gdzieś powinien jakiś być, czy nie, ale dobrze, że mi wytknęłaś, wstawię go tam :)
  • Numizmat 09.12.2015
    Incest, no nieźle... :P Rozdział jak zwykle świetny. Nie wiem, czy zamierzasz jeszcze dodawać kolejne, ale bardzo na to liczę. Naprawdę jedna z lepiej poprowadzonych historii na tym portalu i za każdym razem czytam z wielką przyjemnością. Takie fantasy, ale ma w sobie coś niezwykłego, niecodziennego, poruszającego i wciągającego. Trzymaj dalej ten poziom, a wysoko zajdziesz :) Trzymam kciuki za Twoich bohaterów, nawet jeśli postanowisz nie przedstawiać nam więcej ich losów :) Piąteczka oczywiście
  • alfonsyna 10.12.2015
    Jakże ładnie i skutecznie mnie zmotywowałeś tym komentarzem :) Zamierzam dodawać, zamierzam. Wiem, że zwykle bywałam bardziej systematyczna, a tu nagle zrobiłam taką przerwę, ale jest ona wynikiem mojego chwilowego nieogarnięcia, a nie braku chęci czy czegokolwiek innego. Jak wpadnę kiedyś na pomysł, żeby zaprzestać dodawania kolejnych rozdziałów, to pewnie o tym tutaj wspomnę, żeby była jasność :)
    Dziękuję, cały Twój komentarz mnie bardzo podbudowuje i motywuje do dalszej pracy :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania