Poprzednie częściGra miejska #1

Gra miejska #4

Życiowe przygody

Następnego dnia dotarłam do szkoły tuż przed rozpoczęciem pierwszych zajęć, aby uniknąć rozmowy z Daisuke na temat listu mamy. Cała ta sytuacja była dla mnie krępująca, więc kolejna pożyczka od Daisuke była teraz ostatnią rzeczą, o której chciałam myśleć. Jednakże, w trakcie przerwy śniadaniowej udało mu się mnie znaleźć.

- Och! To ty! Nie zauważyłam cię.

- Posłuchaj, Julia!

Wydawał się być w bardzo dobrym humorze, co mnie cieszyło. Wszystko wskazywało na to, że miał dobre wieści ale nawet przez chwilę nie myślałam, że to coś do czynienia ze mną.

- Chyba masz dla mnie jakieś dobre wieści, czyż nie?

- Mam wspaniałe wieści! Lubisz gry komputerowe i jesteś w nie dobra, prawda?

- Cóż, tak. Tak mi się wydaje.

- Dlaczego nie wykorzystasz tego, żeby zarobić trochę kasy? Co ty na to?

- Nie mam zbyt wiele wolnego czasu. Poza tym nie wiem, w jaki sposób miałabym na tym zarabiać.

Chciałabym usłyszeć, co chce mi powiedzieć bo jeżeli na prawdę mogę na tym zarobić, to jest to na pewno świetny pomysł.

- No dobra, wysłuchaj mnie, a zobaczysz, że to nie jest wcale trudne.

- Okej, słucham.

- Gra daje możliwość zarabiania prawdziwych pieniędzy. Dla przykładu, nie które misje lub rzadkie artefakty, które znajdziesz mogą być sporo warte.

- Hm... Nie mam żadnej broni, więc nie mogę wykonywać misji.

- Już ja się ty zajmę...

- Chcesz grać ze mną?

- W pewnym sensie... Mogę zdradzić ci dokładną lokalizację rzadkich przedmiotów i najprostszy sposób na ich zdobycie. Tylko że... Musi to pozostać między nami.

- Nie dałabym sobie z ty rady. Nie mam dość czasu, żeby rozwijać swoją postać.

- Z moją pomocą poznasz parę sztuczek, które pozwolą ci szybciej się wzmocnić.

- Zablokują mi za to konto!

- Bez obaw, nie jesteś jedyną osobą, która wie o tych skrótach w grze...

- Teraz rozumiem... Mówisz, że jest szansa, iż inni gracze już znają takie sztuczki?

- Niektórzy doświadczeni gracze pewnie tak, ale na pewno nie żaden nowicjusz. Dlatego będziesz miała szybszy start w grze, a tego dokładnie potrzebujemy.

- Czy każdy może wykonywać misje, na których można zarobić prawdziwe pieniądze?

- Są pewne ograniczenia, ale generalnie tak. Wystarczy tylko, że zdobędziesz piąty poziom jak najszybciej możesz.

- W porządku.... Spróbuję.

Spędziłam całą resztę dnia unikając Hirokiego i myśląc nad rozwiązaniem,które przedstawił mi Daisuke. Nareszcie koniec szkoły na dziś... Zauważyłam, że Hiroki był dziś nieobecny. Zastanawiam się, czy ma to coś wspólnego z grą... Oprócz myślenia o Hirokim, zastanawiałam się też nad propozycją Daisuke. Jego pomoc bez wątpienia by mi się przydała, ale tylko jeżeli to absolutnie konieczne. Tak czy siak niewiele mam do stracenia... Przeszłam znów obok sklepu z grami. Zauważyłam, że obok plakatu Shadowtime w witrynie sklepu zawieszone było zaproszenie dla wszystkich graczy, by wziąć udział w specjalnych misjach pozwalających wygrać nagrody pieniężne. Nad plakatem znajdował się zegar odliczający czas; 5:49...5:48...To tym wspominał Daisuke! Spojrzałam na zegar i pośpieszyłam się, by szybciej wrócić do domu. Mam prawie 6 godzin do czasu aż aktywuję tę misję. Skorzystam z okazji, aby jak najszybciej wzmocnić swoją postać w tak krótkich czasie. Najpierw muszę jednak zadzwonić do Daisuke...

- Halo?

- Cześć, Daisuke! Właśnie przechodziłam obok sklepu z grami. Widziałam ten plakat!

- Ja też! No to jak, zdecydowałaś się?

- Spróbuję to zrobić. Będę zaraz w domu i zaloguję się do gry jak tylko zdołam. Liczę na Twoją pomoc.

- Jasne. Jestem do dyspozycji, Julia. Dzwoń, kiedy tylko zechcesz.

- Dziękuję, Daisuke.

Nie miałam czasu do stracenia, więc włączyłam grę natychmiast po przyjściu do domu. Został już tylko jeden dzień do powrotu mamy z wyjazdu, a ja mam zamiar wykorzystać go w pełni.

- Witaj ponownie, Youire.

Wygląda na to, że mam tym razem więcej szczęścia. Przed wrotami nie było strażników, więc szybko udało mi się dostać do wioski ukrytej za kamiennymi murami. W rogu mojego pola widzenia ciągle migotało powiadomienie informujące, że jestem w strefie, gdzie walka jest niedozwolona, co oznaczało, że nie mogło tu dochodzić do strać między graczami. Dzięki temu byłam tu bezpieczna. Sprawiało mi to wielką ulgę. Wydaje mi się, że jestem właśnie na rynku. Widzę tu kupca, kowala, tawernę... Dokąd mogłabym najpierw pójść? Kowal był zajęty naprawianiem hełmu, który był mocno wgnieciony z jednej strony. Uch! Ten cios musiał być naprawdę bolesny! Kawal ma w ofercie miecze, tarcze i zbroje, ale ich ceny są zbyt wysokie. Nie stać mnie na żaden ekwipunek. Nie mam wiele czasu i nie mogę go zmarnować na przeglądaniu tych wszystkich rupieci. Ruszyłam w kierunku tawerny, aby dowiedzieć się o nowych misjach. Gdy weszłam do tawerny, momentalnie ogarnął mnie zapach tytoniu i wina. Gracz z postacią mrocznego elfa leżał na podłodze, prawdopodobnie na skutek nadmiaru alkoholu. Przy stoliku jakiś karzeł rechotał wniebogłosy, zaś w najciemniejszym kącie sali... To on! To Hiroki! Miałam nadzieję go tutaj spotkać. Nie zwracał uwagi na otoczenie, gdyż skupiał się wyłącznie na stojącym przed nim kuflu.

- Witam i zapraszam! Co mogę dla ciebie zrobić?

Właściciel tawerny stał tuż przede mną, oddzielony ladą. Zrobiłam parę kroków i zbliżyłam się do niego.

- Dziękuję za miłe powitanie.

- Może coś do picia?

- Tak sobie właśnie myślałam; Czy możesz zaoferować mi coś więcej oprócz trunków?

- To zależy. Rozglądasz się za czymś, czy przyszłaś ty tylko zabić trochę czasu?

- To i to...

- W takim razie musimy zacząć od jakiegoś krzepiącego trunku. Dam Ci drobną radę: zdobądź jakąś broń... Jakąkolwiek broń.

- Tyle to już wiem. Znajdę coś, ale najpierw muszę nieco zarobić. Masz dla mnie jakieś zadanie?

- Dostępne zadania znajdziesz na tablicy ogłoszeń. Uważaj,żeby nie porwać się na coś, czego nie możesz wykonać. Powodzenia.

- Dzięki.

Tablica ogłoszeń wisiała na ścianie w pobliżu stolika, przy którym siedział Hiroki. Starałam się udawać pewność siebie gdy podchodziłam w jego stronę. Uch! Hiroki nie podniósł nawet głowy, gdy przechodziłam tuż obok. Zastanawiałam się, o czymś tak tęgo myśli...Stanęłam przy tablicy próbując znaleźć jakieś miejsce dla początkujących graczy. Zobaczmy, mogłabym spróbować misji o nazwie ,, Niecna zagrywka". Brzmi interesująco.

,, Drogi śmiałku, musisz mi pomóc. Wiem, że jesteś jedyną osobą, która ma dość odwagi, aby zmierzyć się z grasującymi tu dzikami! Nie musisz zabijać ich wszystkich. Wystarczy, że przepędzisz je wszystkie. Za twoją pomoc czeka cię hojna nagroda. P.S. Nie lekceważ ich. Są przebiegłe i potrafią nieźle namieszać. Powodzenia! "

No dobra, skoro zwykłe dziki naprawdę rujnują życie biednym wieśniakom, to chyba będę musiała się z nimi rozprawić. Przyjmowanie misji, które mogą pozwolić mi zdobyć doświadczenie i pieniądze wydawało mi się w jakiś sposób śmieszne. Niech będzie. Co mi szkodzi...Dziki, strzeżcie się! Przed wyjściem z tawerny sprawdziłam swój ekwipunek. Miałam z sobą jedną miksturę zdrowia i jedną miksturę regeneracji many do rzucania zaklęć. Na pierwszym poziomie mogłam rzucić tylko dwa zaklęcia: ,, Ognistą strzałę" i "Uzdrowienie". Dziki nie wydają się być zbyt potężnym przeciwnikiem, a ,, Ognista strzała" powinna się sprawdzić w walce z nimi. Przynajmniej dopóki nie zdobędę pieniędzy na lepszą broń. Ruszyłam w kierunku wyjścia, ale tuż przy drzwiach ktoś zatrzymał mnie ramieniem okutym w lśniący pancerz.

- To ty?! A więc znów się spotykamy!

- O nie!

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Skryty 16.02.2018
    Nie czuję tego. Wszystko za szybkie. Imię głównej bohaterki nie pasuje do reszty. Btw. Nie używamy zwrotów grzecznościowych (tj. Piszemy cię, a nir Cię)
    Pozdrawiam!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania