Między sercem a rozumem - Rozdział 13

Wściekła na rodziców, od razu sięgnęłam po telefon. Zamknęłam drzwi swojego pokoju i drżącymi ze złości i rozpaczy rękami, wybrałam numer Marka. Była pewna decyzji, którą podjęłam, mimo że był to tak zwany impuls.

- Marek? - powiedziałam, gdy tylko odebrał - proszę zabierz mnie stąd. Nie chce tu więcej mieszkać.

- Co się stało skarbie? Oczywiście, że przyjadę, ale powiedz co jest?

Opanowałam łzy i wyjaśniłam mu całą sytuację. Był tak samo wściekły jak ja. Rozłączył się, mówiąc, że niedługo będzie u mnie ze swoimi rodzicami.

Szybko wyciągnęłam walizkę i spakowałam swoje rzeczy. Oczywiście nie wszystkie. Tylko te najpotrzebniejsze. Cały czas w głowie miałam jedną myśl "nienawidzę ich". Cały czas robią wszystko żebym nie mogła być szczęśliwa. Co z nich za rodzice? Nie zasłużyli żeby ich tak nazywać.

Podeszłam do drzwi i lekko je uchyliłam. Panowała cisza. Wiedziałam, że tak łatwo nie pozwolą mi się wyprowadzić. Będzie awantura i to wielka. Jednak nie interesuje mnie to. Mam prawo robić co chce ze swoim życiem. A przede wszystkim, mam prawo być szczęśliwa.

Wyszłam cicho z pokoju i w tym samym momencie, rozległ się dzwonek do drzwi. Jedna z służących poszła otworzyć. Byłam w połowie schodów, gdy do domu wszedł Marek z rodzicami. Od razu podszedł do mnie i wziął moją walizkę.

- Chodź, zabieramy Cię z tego więzienia - powiedział, a Jego rodzice mnie przytulili.

Chciałam wyjść bez pożegnania, żeby uniknąć kłótni, jednak w salonie pojawił się tata.

- Avril co Ty robisz?! - zapytał wściekły - po co Ci ta walizka? I kim są Ci ludzie?

- Wynosze się stąd! - krzyknęłam - nienawidzę was za to, co robicie z moim życiem!

W tym momencie pojawiła się mama. Popatrzyła zdezorientowana na wszystkich po koleji. Na końcu zatrzymała swój wzrok na mnie. W końcu wydusiła z siebie:

- Ty chcesz nas zostawić dla nich?

Spojrzałam na nią z odrazą.

- Tak. Oni przynajmniej się mną interesują i wiesz co Ci powiem? Ona - wskazałam na panią Ale - przez kilka miesięcy dała mi więcej miłości niż Ty przez całe życie.

Mama z tatą patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Po chwili milczenia odezwał się ojciec:

- Jeśli wyjdziesz teraz z tego domu, możesz już tu nie wracać.

- Z chęcią już nigdy tu nie przyjdę - odpowiedziałam, idąc w stronę drzwi.

Gdy je otworzyłam, tata dodał:

- Właśnie przestałaś być Naszą córką. Jak on mógł coś takiego powiedzieć? I jak ja mogłam z nimi żyć pod jednym dachem? Przecież to nie ludzie. Oni nie mają żadnych uczuć. Żadnych. Teraz jestem już tego pewna.

Opuściłam swój były dom i razem z moją nową rodziną pojechaliśmy stamtąd. Przez całą drogę nikt nic nie mówił. Marek trzymał mnie w swoich ramionach i głaskał po głowie, a ja cicho płakałam. Prawdę powiedziawszy to miałam nadzieję, że gdy rodzice zobaczą, że się wyprowadzam, to się opamiętają. Że wtedy dotrze do nich, że mnie kochają i nie chcą stracić. Że jestem ważniejsza niż jakieś pieniądze i reputacja. Nic takiego jednak się nie stało. Wręcz przeciwnie. Uświadomili mi tylko, że nic dla nich nie znacze i nigdy nie znaczyłam.

Gdy dojechaliśmy, przeprosiłam rodziców Marka i powiedziałam, że dziś nie chce rozmawiać. Zrozumieli to. Chłopak zaprowadził mnie do mojego pokoju. Szybko się przebrałam i położyłam do łóżka. Marek siedział przy mnie, dopóki nie zasnęłam. Nie rozmawialiśmy. Wtedy to cisza mówiła więcej niż mogą wyrazić ludzkie słowa.

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • NataliaO 10.04.2015
    Nie wiem czy dobrze zrobiła wyprowadzając się. Że by w życiu tak można było liczyć na miłość :) 5:)
  • Neli 10.04.2015
    Bardzo ładny rozdział. Wcześniej nie czytałam tego opowiadania. Rozdział przyciągający, ciekawy, dobry. Jak dla mnie 5! :D A, i mam takie uwagi Tobą, Twoje, Ciebie itd. Piszę się, gdy piszemy do kogoś sms-a, list, e-maila, gdy zwracamy się do Boga itd, ale gdy się rozmawia, bądź pisze w opowiadaniu to z małych liter ;) ,, koleji "- tu też jest błąd, o piszemy kolei ; ) Ogólnie podobało mi się
  • Neli 10.04.2015
    bo*
  • BreezyLove 10.04.2015
    Z przyzwyczajenia piszę zawsze te wyrazy z dużych liter ;) ale dziękuję za zwrócenie uwagi na błędy i za opinię ;)
  • DuŚka ^.^ 10.04.2015
    Bardzo miło się to czytało , kocham te opowiadanie i czekam na dalsze części ;) Szkoda mi Avril i Jej brata. Dobrze, że ma Marka i jego rodziców, ogólnie część bardzo dobra :)
  • Katerina 10.04.2015
    Rozdział bardo dobry, większych błędów nie znalazłam , czytało się lekko :) 5
  • Megi :3 10.04.2015
    To, czego mi brakowało, wróciło (dalej nie wiem, co to ;)). Taki smutny rozdział. Szkoda mi tej dziewczyny. Myślałam, że rodzice postarają się ją zatrzymać. 5 :).
  • BreezyLove 10.04.2015
    Dziękuję dziewczyn za miłe komentarze :)
  • Luna 28.11.2015
    Będzie dalej?
  • BreezyLove 29.11.2015
    Raczej nie planuję kontynuacji tego opowiadania ;) niestety

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania