Czarodziejka Derka (12)
Derka bujała się na obrotowym krześle. Nudziło jej się. Nagle usłyszała, że spora część ludzi, zmierza w kierunku szyby, by ją zobaczyć. Za szybą ujrzała ekipę telewizyjną. Pomachała do nich. W końcu pani o brązowych włosach i mikrofonem w ręce, odwróciła się do kamery.
- Jesteśmy dzisiaj na Badaniach Zjawisk Nadprzyrodzonych. Według profesora Mc'a Levgona, to tutaj za szybą, znajduje się pierwsza jak dotąd spotkana czarodziejka. - tłumaczyła reporterka.
Kamera ujęła Derkę. Uśmiechnęła się.
W końcu kamera odwróciła się do profesorka.
- Panie profesorze, jak pan o tym się dowiedział? W jaki sposób wie pan, że ona jest czarodziejką?
Profesorek chrząknął.
- To wymagało bardzo wiele trudu i lat obserwacji. - mówił dumnie.
- No dobrze. - powiedziała reporterka. - A teraz spróbujemy skontaktować się z czarodziejką. Delikatnie odsunęli szybę.
Derka poprawiła fryzurę i udawała obrażoną.
- Dzień dobry. - powiedziała delikatnie reporterka.
- Dzień dobry. - odburknęła Marta.
- Jak to jest być czarodziejką? Czy mogłabyś powiedzieć? - zapytała.
Derka skrzyżowała ręce, odetchnęła i krzyknęła ze złością: "NIE JESTEM JAKĄŚ CZARODZIEJKĄ! TEN CHORY PROFESOREK MYŚLI ŻE JESTEM CZARODZIEJKĄ, BO WŁOŻYŁAM KLUCZ DO DRZWI, I DRZWI SIĘ OTWORZYŁY!
Zrobiło się cicho. W końcu kobieta odezwała się do profesorka:
- Panie profesorze, co pan myśli o tym?
Profesor odezwał się.
- To są kompletne bzdury!
Reporterka mówiła cicho.
- Czyli sądzi pan że nie... No dobrze. Musi pan pamiętać że lecimy na żywo, i nadajemy to w całym kraju...
- Mówię pani że to co ona mówi to kłamstwa! - przerwał jej zezłoszczony.
- Czy ma pan jakieś dowody? - zapytała.
Profesor uśmiechnął się. Przecież nagrywał ją telefonem.
- No pewnie że mam. - powiedział.
Derka miała świetny pomysł. Oj pożałuje że mówi coś takiego. Za plecami zrobiła symbol, i w myślach powiedziała zaklęcie.
Profesorek tymczasem szukał telefonu.
W końcu go wyciągnął. Derka cicho zachichotała. Zaraz będzie sławniejszy niż teraz.
- Zaraz wam udowodnię, że jest czarodziejką! - powiedział.
Wszedł w multimedia. Był w nim ten jeden wyjątkowy dla niego filmik który miał zmienić jego życie i sławę. Odtworzył i pokazał telefon do kamery. Wideo uruchomiło się.
Na filmiku było widać różowy pokój.
Nagle na kadr wszedł profesorek. Miał na sobie różową bluzkę, i spódniczkę baletnicy. Włączył radio. W tle słychać było piosenkę "I'am Barbie Girl". Zaczął śpiewać i tańczyć. W końcu szybko zabrał telefon. Nastąpiła minutowa cisza. Nagle wszyscy wybuchnęli śmiechem. Od redaktorki do dźwiękowca. Profesor zarumienił się. Z chęcią zapadł by się teraz pod ziemię. Nadal się śmiejąc redaktorka machnęła ręką, żeby wyłączyli kamery. Wiadomości na dziś się skończyły. Derkę wypuścili, a profesorek, ( możecie mi uwierzyć ) jest słynny na CAŁY kraj...
C.D.N
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania