Czarodziejka Derka (7)
Derka czekała przed salą operacyjną. Chodziła tam i z powrotem. Myślała że to przez nią Sandra umrze. Nagle w jej głowie pojawiło się światełko w tunelu. MAGIA!! Marta weszła do łazienki, i nagle przed nią pojawiła się Ragenbogen.
- Witam dziecko! - przywitała się radośnie.
- Cześć Ragenbogen. Wiesz jak użyć magii by uzdrowić Sandrę? - wypaliła.
- Czy coś stało się Sandrze? - zapytała z lękiem czarownica.
- Oj to powiem później! Teraz ty mi powiedz jak ją uleczyć! - spytała znieciepliwiona już Marta.
Niestety Ragenbogen powiedziała: Żeby ją uleczyć, potrzebne są dwie czarodziejki.
Derka się załamała. Jak ona ma ją teraz uleczyć?!
Jej rozmyślania przerwała Czarownica - Ale pomoc ci przyśle. - powiedziała.
Marta chciała też coś powiedzieć ale Ragenbogen znikła.
Derka znów czekała przy sali. Niewiedziała o jakiej pomocy chodzi, może przyjdzie Ragenbogen? Odbiegła od myśli, gdy zobaczyła że w jej kierunku idzie lekarz z jakąś nastolatką w jej wieku. Gdy wymienili słowa "Dzień dobry", Derka zapytała:
"Czy leczy pan moją przyjaciółkę?"
- Nie. Przyszedłem tu do ciebie, ponieważ moja córka mówiła że jesteś jej dawną koleżanką z podstawówki.
Marta się zdziwiła. przecież ona jej nigdy nie znała! Chciała wytłumaczyć lekarzowi że coś im się pomyliło ale lekarz odszedł i zostawił je same sobie.
- Hej, słuchaj to musi być jakaś pomyłka! Ja cię wogóle nie znam! - wypaliła Marta.
Dziewczyna spojrzała na nią od góry na dół i zaczęła chichotać - Ach, no tak! Jeszcze nic ci nie powiedziałam a ty musisz być ta nowa! Chodź do łazienki! - wzięła Derkę za rękę i zaprowadziła ją do łazienki. Marta nie wiedziała co się dzieje. Ta dziewczyna była energiczna, wesoła, beztroska i żywiołowa. Trudno było za nią nadążyć z tym co mówiła. Teraz przyjrzała się tej dziewczynie. Długie bląd włosy, upięte w dwie kitki sięgające pasa, uśmiechnięta buzia, bardzo jasno niebieskie oczy, i mały nosek.
- Gdzie nowa? Jaka nowa? - zapytała zbita z tropu Marta.
Dziewczyna zachichotała, i podała jej rękę.
- Jestem Amelia. A ty jak masz na imię? - zapytała.
- Jestem Marta. - powiedziała.
Amelia spojrzała na nią pytająco.
- To ty nie jesteś Derka? -
- No... Z jednej strony jestem Derka.
Amelia klasnęła w dłonie.
- Czyli to ty!
- No... Chyba ja. - odpowiedziała Marta.
Amelia przyciszyła głos.
- Przeprowadziła mnie tu Ragenbogen, jestem CZARODZIEJKĄ POWIETRZA.
Derka chwyciła się za głowę. Jest jeszcze jedna Czarodziejka? To niewiarygodne! Chwilę porozmawiały, potem uleczyły Sandrę.
.........................................................................
C.D.N
Komentarze (13)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania