Poprzednie części: Poli amor, część 1 (+18)
Poli amor, Epilog (+18)
Ostatnią częścią tego opowiadanie jest Bitwa literacka - Jaśminowy zapach. Zapraszam do przeczytania :)
Rok 2015.
Minęło już cztery lata...
Całość w Zeszycie trzecim mojej książki: Opowiadania z zakładką :)
Komentarze (37)
Cholernie się cieszę, że ja do nich nie należę. :) 5
"ale nawet kiedy przyjedzie lepiej będzie dla mnie go nie oglądać." - przecinek po "nawet", "przyjedzie"
"Ja wyłam jak zwierze. " - "zwierzę"
"Kiedy wychodzili zaczepił go jakiś napakowany gość" - przecinek po "wychodzili"
" idąc do pracy znalazł go w rowie. " - przecinek po "pracy"
"Nie miałam pojęcia kogo konkretnie miałabym się obawiać." - przecinek po "pojęcia", powtórzenie "miałam"
"obżerałam się owocami chodząc w ciąży" - przecinek po "owocami"
"kiedy jeszcze, nieproporcjonalnie duże zęby wydawały się nie mieścić w jego ustach i nie znał mojej tajemnicy." - nie wiem, co z tym przecinkiem. wg mnie, jeśli już tam jest, to teraz powinien być kolejny po "zęby". Albo w ogóle pozbyć się przecinka. Ale mogę się mylić, brak mi pewności.
Przyznam, że dobrze to skonstruowałaś. Po przeczytaniu pierwszego zdania, trochę dopadło mnie zaskoczenie lub nawet szok, jeśli tak mogę określić towarzyszące mi uczucie. W poprzedniej części sielanka powiewająca wręcz beztroską, a tutaj... o proszę, takie zestawienie. Co prawda, ostatnie zdanie tamtej części można by uznać za znamienne, a jednak nie przyszłoby mi do głowy tak radykalne rozwiązanie. I jednak, pomimo tragizmu sytuacji i cierpienia bohaterki, takie zakończenie bardzo mi się podoba. Ukazuje, że tak naprawdę nic nie jest pewne. Ponadto podoba mi się sposób, w jaki przedstawiłaś właśnie uczucia Poli oraz to, w jaki sposób później prowadzi swoje życie.
Swoją drogą, za mną są już wszystkie części Twojej historii i co prawda, brak pod nimi moich komentarzy, jednak muszę teraz przyznać, że bardzo mi się podoba Twój styl pisania. Tak łatwy do przyswojenia ;) Chociaż dodam również, że tematyka "Poli Amor" to kompletnie nie moja bajka, zazwyczaj unikam podobnych tekstów.
Ten tekst wywołał we mnie również jakieś dziwne wrażenie, mianowicie aktualnie się zastanawiam, jak mogłoby wyglądać moje życie, gdyby, tak jak Poli, przytrafiłaby mi się utrata bliskiej osoby. Ciężko teraz opędzić się od tego uczucia.
Zostawiam 5/5, życzę powodzenia w dalszym pisaniu i pozdrawiam ;)
Popatrz /Uwaga spoiler/ Poli armor to romansidło.
Gdy przeczytałam o śmierci Adama zrobiło mi się ałtentycznie smutno i współczułam Poli i małemu Bonu, że stracili tak ważną i wartościową dla nich osobę.
Szczerze polubiłam bohaterów tej historii. Za każdą część należy ci się 5
Żałuje tylko, że wcześniej nie przeczytałam.
A tak serio: bardzo lubię, jak opisujesz, tak realnie, szczerze, dobrze, że mam wszystkie wydarzenia przed sobą. Mimo że początkowo byłam źle nastawiona, potem mnie przekonałaś. Byłabym prze szczęśliwa, gdyś go jednak nie uśmiercała, ale cóż, takie życie. Podobało mi się, że bohaterka poczuła miłość i już przestała robić to z byle kim, a na koniec, mimo smutnego losu, ona spełniła swoje marzenia. 5
Bardzo się cieszę, że doczytałaś i coś utkwiło Ci w pamięci, jak na przykład imię synka Poli i Adama. Dziękuję :)
Smierc Adama, byla kropla w morzu przykrosci Polo :(Mam nadzieje, ze teraz naprawde bedzie szczesliwa i wreszcie wszystko sie ulozy :D
Cieszę się, że wróciłaś i dokończyłaś moje opowiadanie. Fajnie, że imię chłopca przypadło Ci do gustu. Dziękuję :)
Stworzyłaś ciekawą parę głównych bohaterów – Pola i Adam dorastają jako outsiderzy. Adam socjalizuje się wraz z procesem przeobrażenia w mężczyznę, a Polę socjalizuje świadoma miłość do Adama. Piękne! Zakończenie jest wstrząsające, ale pokazuje sens zdarzeń. Nie pozostawiasz Poli z brzemieniem jednostronnej „winy”. Czy jesteśmy winni tego, że świat nie jest idealny?
I jeszcze pięknie budowana atmosfera opowieści:
„– Co robisz? Ja, jak zawsze, myślę o tobie.”;
„Chciał mnie chyba pogłaskać, ale nieśmiałość sprawiła, że drżąca ręka zaplątała się we włosy, przepuszczając je tylko pomiędzy palcami.” – „Wiatr we włosach” – „jego oddech pachnący porzeczkami”;
„Odkrywaliśmy przywilej brzemiennej kobiety i czerpaliśmy z tego maksimum korzyści.”;
„W powietrzu czuć było zapach ozonu. Świeży i przyjemny.”
21 x 5 – oto moja ocena Twojej pracy :)))
"na czworaka" - a nie na czworakach?
"szczępki informacji" - strzępki
"próbowałam zrozumieć(,) kto i dlaczego"
"ludzi czasem, tylko miłość" - bez przecinka
"Ja jednak niczego nie żałuję, co zrobiłam" - trochę pozmieniałabym szyk - "Ja jednak nie żałuję niczego, co zrobiłam"
"ale mogę dać go innym" - "mogę dać je innym"
Styl można by było dopracować, właśnie zwracając uwagę na różne drobiazgi, szyk zdań itp. Ale liczy się przecież głównie treść, a treść zapewne mi zostanie w pamięci. Dostajesz 5 za całość, pozdrawiam i życzę jak najwięcej weny w przyszłości. ;)
,,Pewnie z opisywanymi na nich wydarzeniami, kojarzyła własne relacje z mężem" - bez przecinka;
,,Sznur stojących przed nim samochodów i kordon policjantów, potwierdził tylko moje złe przeczucia" - bez przecinka;
,,ale nawet, kiedy przyjedzie (przecinek) lepiej będzie dla mnie go nie oglądać" - bez przecinka przed ,,kiedy";
,,próbowałam zrozumieć (przecinek) kto i dlaczego mi go odebrał";
,,w życiu dwojga ludzi czasem, tylko miłość nie wystarcza" - bez przecinka;
,,zawstydzone, ale szczęśliwe twarze par, biorących udział w moich zajęciach" - bez drugiego przecinka;
,,Cieszę się ich szczęściem, wspominając własne. Wiem, że moje już nie powróci, ale mogę dać go innym" - dać ,,je" innym. 5 :)
Śmierć rozwala jej życie a ty to olukrowałaś mówiąc o szczęściu i miłości. No tak nie można XD. Jak śmierć to śmierć i po co kolorować. Chętnie widziałbym jakieś rozterki, żale może samobójstwo ale to twoje dzieło.
Seria wyszła ci bardzo dobrze - oryginalna historia dwójki dość skrytych w sobie bohaterów, którzy wychodzą sobie naprzeciw. Masz przyjemny styl i czytało się płytko choć rozdziały krótkie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania