Poprzednie częściDadosesani

Dadosesani. Saga słowiańsko - wikińska. Racibor i Lew

Racibor i Lew.

 

Jarl Racibor z pomocą bogów dochodził do zdrowia, rany odniesione podczas bitwy na świętej polanie Dziadoszyców zabliźniały się, ale słowa rozdzierały duszę. Syn Chociemira, kneź z krwi Dziadoszyców, potomek pana na Głogowie, wybraniec Dziada, podopieczny Lwa. Myśli kotłowały się w głowie i sercu Wikinga, Słowianina, Dziadoszyca.

 

Racibor zapalił kaganek na świętym kamieniu, co pamiętał czasy wielkiego zimna i wkroczył na zieloną ścieżkę wiodącą na Kowalową Góre. Szedł zapytać bogów, oczekiwał odpowiedzi , chciał pokłonić się przodkom, spotkać ojca, którego nigdy nie poznał, chciał dowiedzieć się kim jest i dlaczego tu jest. Ze szczytu świętej góry Dziadoszyców rozciągał się widok na całą dziedzinę, którą kronikarze niemieccy nazywali ziemią Dadosesani, a inni krainą Diedesisi lub krajem plemienia Dedosize. Dla Racibora, była to nieznana ziemia ojców, po której kroczył Dziad i Lew.

Cisza Kowalowej Góry została zmącona donośnym , mocnym, ale zarazem łagodnym głosem Starca:

 

„Wróciłeś synu Chociemira, tu twój dom, mroczna przepowiednia starych dni odchodzi w zapomnienie, klątwa niedźwiedzia traci swą moc. Lew wkracza do krainy Dziadoszyców”.

 

Jarl poczuł na ustach słony smak, wspomniał morskie wyprawy, Wolin, wyprawy po sławę i bogactwo, gdy nagle poczuł woń pachnących ziół i ten magiczny zapach świętej Góry Dziadoszyców. Spojrzał na zachodzące słońce i zobaczył lwa, ale lew nie był złoty. Racibor wiedział już co ma czynić, musiał zebrać swoich wojów i ogłosić im posłanie Dziada i wolę knezia Bolesława.

 

„Ludzie wody, Waregi, Wikingi pokłońmy się bogom, na Tora i Odyna, Dziada, Światowida i Krysta. Tu teraz nasz dom, tu nam żyć i umierać, teraz my z krainy Dziadoszyców. Przysięgaliście. Niech się wypełni. Gromki krzyk rozszedł się po zielonych wzgórzach i dotarł do każdego zakątka ziemi plemienia Dziadoszyców. Syn Chociemira powrócił, Dziadoszyc wrócił! Racibor podniósł swój miecz i uderzył potrzykroć w tarczę ze złocistym umbem, groźni wojowie odpowiedzieli, a echo niosło nowinę”.

 

W mrocznej izbie, przy blasku ognia, na dębowych ławach siedzieli młody Słowianin o płowych włosach i syn Chociemira, Jarl Racibor, a w kłębach dymu można było zauważyć lwa, kroczącego po zielonych wzgórzach.

-Co teraz będzie, gdy nasze ulfberthy przelały krew na świętej polanie, zapytał kasztelan na Głogowie.

-Jestem w krainie ojców, przyjmę postanowienie knezia Bolesława i spełnię to, czego oczekują bogowie.

-Bratem Ci jestem, po kres moich dni.

-Krew za krew. Niech się stanie!

-Odbuduję grody mych przodków, powrócą wojowie do grodów Przemka, Dziadosza i Dalka.

 

Taki to sojusz zawarli Kasztelan Głogowa, potomek tego, który przejął gród i ziemię Dziadoszyców po wygnanym kneziu, którego to syn, teraz powrócił, z morza na zielone wzgórza. Lew i Kryst zawarli sojusz, bo wróg z całą potęgą wkraczał na ziemię Dziadoszyców, a celem była korona dla Mieszkowych synów.

 

-Panie nasi ludzie donoszą o wielkim wojsku na granicy. Kasztelan Jaromir, Niemce i Czechy idą przez bród na Bobrze, kierują się na Ilvę, a z nimi Oda i synowie, co ich nasz kneź Bolesław przegnał precz.

-Zbierać wojsko, obstawić trakty, opatrzyć grody, wysłać posłańców do Grodu Kożuchów.

-Domarad pojedziesz do Gniezdna.

-Tak, Jarlu.

-Powiesz kneziowi, żem teraz Dziadoszyc i krew moja dla obrony tej ziemi.

-Raciborze, zbierz Waregów i ruszajcie na Bytom Oderski, tam się spotkamy, Twe drakkary zaniosą wiadomość o zdradzie Jaromira i wojnie.

-Wojna! Wojna! Wojna! Krzyczeli słowiańscy i wikińscy wojowie, a w tle dało się usłyszeć ryk lwa.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Zapraszam do poczytania. Po XIII opowiadaniach, przyszedł czas na troszkę inną formę, ale klimaty te same. Ziemia Dziadoszyców, okolice; Głogowa, Szprotawy i Kożuchowa w X wieku na tle walki o władzę pomiędzy synami Mieszka I, a w tle religia słowian i wiara w Jezu Krysta.
  • Kasia 19.02.2015
    No, no ciekawe i ciekawie się zapowiada.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania