Kszyk - Nowa sprawa
Komisarz mógł odwiedzić muzeum po raz pierwszy od bardzo dawna i to zupełnie za darmo, bo doszło tam do kradzieży. Na miejscu spotkał także detektywa i zasuszonego niczym szczur w formalinie kustosza.
- Mam problem – powiedział staruch. – Zaginął nasz słynny obraz znanego malarza sztuki nowoczesnej, Leoparda. Chodzi o „Damę z piczką”.
Na miejscu obrazu pozostała tylko pusta rama.
- Nasi eksperci dopiero po pół roku odkryli, że dzieło zniknęło.
Komisarz przyglądał się również innym obrazom. Była tam „Płonąca rafa”, „Mona liże” i „Kszyk”.
- Wydaje mi się, że to nie są oryginały.
- Nieprawda. Proszę nie krytykować sztuki. To oryginalne podróbki chińskich mistrzów.
W pewnym momencie komisarz natrafił na obraz, którego nie rozpoznał.
- A to? Co to jest?
- Instrukcja przeciwpożarowa. Też podróba, ale oryginalna.
Kustosz poprowadził gliniarzy dalej, aż pod dwumetrowy posąg nagiego mężczyzny jedzącego hamburgera.
- To „Wacek Dawida”. Jego też dosięgła przestępcza ręka. Dawid jest, ale Wacka ktoś odłamał.
- Może sprzątaczka oparła się przypadkiem i…
- Nie, to ten sam złodziej. Kobieta nie ma dość siły, by urwać komuś wacka.
- Kamery coś zarejestrowały?
- No właśnie nie. Raz do roku organizujemy Dzień Bez Kamer. Niestety wtedy doszło do kradzieży.
- Czyli to raj dla przestępców.
- Myśli pan, że nie zauważyłbym, gdyby ktoś wynosił obraz?
- A ten gość z tyłu? Co on robi?
Facet za nimi przemykał się na palcach, pod pachą niosąc prostokątny przedmiot zapakowany w szary papier.
- To pewnie konserwator.
- Dlaczego ma na głowie kominiarkę?
- O cholera! Łapcie złodzieja!
Jeden ze stuletnich ochroniarzy rzucił się do ataku, ale strzeliło mu w kościach i dostał zawału. Drugi chyba zemdlał z przepracowania. Złodziej wybiegł przez główne wejście. Po chwili padł strzał i do środka wszedł Rurk.
- Złapaliśmy tego złodzieja – poinformował. – Dobrze, że Ted poszedł się odlać. On to ma nosa do takich rzeczy.
- Zabierzcie go na komendę.
- Już go zastrzeliliśmy. Zgodnie z procedurami.
- Bardzo dobrze. Co ukradł?
- To nie był obraz, tylko blat kuchenny. Facet pewnie obrabował sąsiednią restaurację i chciał uciec przez muzeum.
- Kompletny debil.
- No, też mu to powiedziałem, ale jak już go zastrzeliłem.
- Nadal jednak nie mamy naszego złodzieja - powiedział komisarz i się zasępił.
CDN…
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania