Poprzednie częściNefilim-PROLOG

Nefilim- ROZDZIAŁ XII

ROZDZIAŁ XII

Nie pamiętam w którą stronę poszłam, gdy wyszłam z budynku. Byłam tak ogarnięta furią. Dosłownie czułam jak moja moc we mnie buzuje. Nawet nie zwróciłam uwagi na to z jaką łatwością mogę kogoś skrzywdzić. Misty, Daniel... Obojgu im się należało. Nie obchodzi mnie kim się stałam. Wygląda na to, że tak jest już moja natura. Wiem tylko, że nie chcę mieć do czynienia z żadnym z tych zaplutych Aniołów. Nie jestem jak one i dlatego nigdy nie będę traktowana przez nich dobrze.

Miliony myśli kotłują się teraz w mojej głowie. Siedzę na środku polany, w miejscu gdzie wszystko się zaczęło. Nie zdążyłam zakodować kiedy, jak i dlaczego właśnie tutaj przyszłam. Możliwe, że to instynkt. Podświadomość. Nieważne. Jestem z dala od Daniela, Thomasa i Hrabiego i to się liczy. I dobrze, bo nie chciałabym żeby znowu widzieli moje łzy. A tak sie składa, że w tym momencie ciekną strumieniami. Ale nie szlocham. Płyną po policzkach w ciszy. To serce najbardziej cierpi. Nie prosiłam się o to. Nikt mnie nie pytał o to czy chcę być istotą z piekła rodem czy nie. Nie mam obowiązku uczestniczyć w tym cyrku. Valerie mnie chce? To musi po mnie sama przyjść. Już teraz. Jestem gotowa poznać osobę lub czymkolwiek ona jest, odpowiedzialną za to kim jestem. Jeśli z nią przegram Daniel i Hrabia będą mieli spokój, nie sprawię już im problemów. Jeśli wygram - dadzą mi spokój, bo dostaną to czego chcieli. Przywołuje w myślach swoje skrzydła. Rozkładam je i dokładnie oglądam. W nocy wydają się jeszcze ciemniejsze. Jeszcze bardziej mroczne. Otulam się nimi. Pośrodku tej ciszy, jest bardzo zimno. Przed oczami widzę twarze moich najbliższych - Alison, tata... Oni nie wiedzą co się ze mną dzieje, nie mają o niczym pojęcia, a ja wiem, że nie mogę nic powiedzieć. Może im coś zagrażać ze strony Valerie. Im mniej wiedzą tym lepiej. Biedny tata - jego żona, a moja matka jest odpowiedzialna za całe to zło, a ja, która jestem jego jedyną rodziną oszukuję i ukrywam przed nim prawdę. Gdybym mogła to wszystko skończyć, gdybym... Nagle mnie olśniło. Przecież to takie proste... Mogę to wszystko zakończyć i to sama. Jestem na tyle silna, żeby samej stawić czoła swojej matce.

Wstaję. Teraz albo nigdy, myślę sobie, to jest miejsce, gdzie wszystko się zaczęło i wszystko się skończy. Rozglądam się dookoła. Wszędzie pusto. Nawet zwierzęta przestały wydawać dźwięki, jakaby wiedziały co nadchodzi. Rozkładam szeroko skrzydła, chcę wyglądać niebezpiecznie. Wciągam głęboko powietrze, zamykam oczy i skupiam się na Valerie. Nie mam pojęcia jak ją przywołać, więc po chwili zaczynam na głos krzyczeć:

- No dalej! Pokaż się Valerie! Wiem, że mnie słyszysz! Chcesz mnie?! Valerie!

Następne częściNefilim- ROZDZIAŁ XIII

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania