cykl /48/ człowiecza ballada - Dekaos Dondi O!
jestem drapieżcą
łagodnym jestem
co niejednego
pozmieniał pewnie
odpocznę deczko
poleżę w rowie
gdzie nawet niebo
przygniata głowę
moja gitaro
brzdęknę ci w strunę
a ty mi powiedz
dźwiękiem jak umiesz
jesteś drapieżcą
łagodnym przecież
choć porąbanym
to wciąż człowiekiem
słoneczna wiosko
moja ty przystań
gdzie mnie matula
z łona wycisła
właśnie tam idę
zaśpiewać piosnkę
żeby wiedzieli
jaki wyrosłem
w miejscu dzieciństwa
zaśpiewam koncert
o krwawym ptaku
co zagryzł wiosnę
miałem ja w życiu
cele przeróżne
została jedna
czy inne później
z matką przygłupów
wspomnienia kończę
widząc przez okno
wschodzące słońce
Komentarze (34)
Nie, Ty stawiasz szampitra, bo zgadłam ?
To w dechę, już szykuję najlepsze kieliszki, ręcznie malowane przeze mnie ?
Hahahahahha, co racja, to racja, musztardówki im jak w kabarecie ?
Obaczymy ?
Pożyjemy, zobaczymy O!
Cała ballada jest ciekawą kompozycją życia.
Pozdrawiam Autora
mam pomysł.
☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕☕
Tylko nie wypija wszystkiego na raz ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania