cykl /48/ Tajemnica Słonecznej Wioski - yanko wojownik 997 O!

Istniała gdzieś kraina, mieszkała w niej gadzina.

Nikt w nocy dobrze nie spał i koszmar go zadręczał.

Leżała tam madonna, szalała jazda konna.

Walczyli wojownicy, a w lasach żyli dzicy.

Zabijał ktoś tokarza i często to powtarzał.

Tak często to powtarzał, że cech był na wymarciu.

Murzynów tam zjadali, magowie czarowali.

I trwało to bez końca, umarli szli do słońca.

Tańczono i walczono, na starość i za młodu.

Na wszystkich frontach świata, strzelała im armata.

Dobrze było pomiędzy i pewien pociąg jeździł.

Nad wszystkim czuwał topór, co był ze stopu opór.

Zły gnom wyszedł z poziomek i upiłował trzonek.

Zeżarli resztę ptacy, gdy wszyscy szli do pracy.

Zniknęła już kraina, lecz wciąż się przypomina.

Niektórym w umysł wryta, wciąż o narzędzie pyta.

Myśl jedna, drugą myśl.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania