Drabble - Zardzewiała wyobraźnia
W stadium sennej lepkości powłóczył człek mizerny po ścieżce błotnistej przez kres marzeń. Mijał zapadłe chałupy; martwe drzewa, sterczące z jałowej ziemi jak kościste pazury bestii podziemi. Smutno spoglądał na świat własnej wyobraźni, którą toczył rak beznadziei i pustki. Kolory wyblakły, zmarniały i odeszły na wieczność, a zamiast błękitu nieba tylko szarość i swąd siarki rozpylony zewsząd.
W końcu stanął, skoro i tak mijał te same ponure obrazy, pozbawione wszystkiego, co piękne i senne. Obdarty z jedynej ucieczki od nędznej rzeczywistości, upadł na kolana i spojrzawszy w niebo, odczytał napis wyryty brudem – zwalniam cię. Znowu zasnął w pracy, ostatni raz.
Komentarze (19)
https://fakeupdate.net/
P.S. I bez↔się!!↔Pozdrawiam😉:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania