Staroświecczyzna – I
Prawdziwego bohatera nieśli na tarczy
W oddali tancerka tańczyła taniec śmierci
Głowa mu ciążyła niczym świat cały
Zaczerpnął ostatni łyk ze źródła życia
Towarzyszy, którzy przed nim padli, pochowali
W grobowcu dla niego już nie było miejsca
Pozostała mogiła w skalistej ziemi
Tylko w niej usłyszał głos Boga
Tam są wrota do rajskich ogrodów
Każdego ranka ptaki przysiądą na grobie
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania